Reklama

Ciężko ogląda się Liverpool. Jeszcze ciężej Mario Balotellego

redakcja

Autor:redakcja

01 listopada 2014, 16:57 • 2 min czytania 0 komentarzy

Widmo katastrofy wisiało od początku. Scenariusz z pucharowego meczu ze Swansea wchodził w grę, ale znowu byłby tylko zaciemnieniem obrazu. Liverpool przegrał dziś z Newcastle i kolejny raz wywołał dyskusję pt. coś tu nie gra. Trudno ogląda się drużynę Rodgersa. Patrząc na ofensywę wierzyć się nie chce, że rok temu ten klub walczył o mistrzostwo Anglii. Nie ma Suareza, nie ma Sturridge. Jest za to Balotelli. Facet, który w trakcie krótkiego pobytu na Anfield częściej zmienia fryzury niż trafia do siatki.

Ciężko ogląda się Liverpool. Jeszcze ciężej Mario Balotellego

Oczywiście zrzucanie całej winy na Balo byłoby nieporozumieniem. Cały LFC mocno spuścił z tonu. Ale jedno zdanie ciągle chodzi nam po głowie: Rodgers ma w tym sezonie lepszych piłkarzy niż w poprzednim, ale nie ma tego jednego, genialnego. Suarez w tamtym sezonie strzelił ponad 30 goli, Balotelli na razie ma dwa, ale żadnego w Premier League. Wszyscy mówią: poczekajmy, dajmy na spokój. Andrea Pirlo mówi, że to zawodnik, który musi być… kochany, a tymczasem kolejne mecze lecą, a Włoch gra dokładnie tak samo.

Statystyki są przerażające. Na 84 napastników w Premier League częściej od Balotellego fauluje tylko czterech. W rankingu dochodzenia do sytuacji jest na samym końcu, podobnie zresztą wygląda klasyfikacja akcji stwarzanych. Balo nie strzela, nie pracuje dla zespołu, a w meczu z Realem wymienia się koszulką z Pepe. W przerwie…

Aha, właśnie minęły trzy lata od słynnej akcji z fajerwerkami. Zdjęcia z 3-milionowego apartamentu wyglądają tak:

balotelli-fireworks

Reklama

Skojarzenia z grą “The Reds” w tym sezonie absolutnie przypadkowe. Co nie oznacza oczywiście, że nieusprawiedliwione.

 

Najnowsze

Ekstraklasa

Wygrywa tytuły, ale nie jest cudotwórcą. Ante Simundza, nowy trener Śląska Wrocław

Szymon Janczyk
8
Wygrywa tytuły, ale nie jest cudotwórcą. Ante Simundza, nowy trener Śląska Wrocław

Komentarze

0 komentarzy

Loading...