Reklama

Obrona Lechii? Kapo? A może Burliga? Kto postraszy w Halloween?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

31 października 2014, 13:52 • 3 min czytania 0 komentarzy

Przed nami ostatni etap przed jednodniową przerwą w morderczym maratonie uśmiechu. Jak wyliczyli nasi statystycy, ósmy dzień z rzędu będziemy rozpływać się w zachwytach nad umiejętnościami piłkarzy Ekstraklasy. Liga, Puchar Polski i znów liga. Znużenie? Ależ skąd! Tym bardziej jeśli zerkniemy na trasę dzisiejszego odcinka. Górnik Łęczna gra z Lechią, a Korona podejmuje Wisłę. A to oznacza swoisty czerwony szlak, tylko dla  zawodowców. Czyli dla nas.

Obrona Lechii? Kapo? A może Burliga? Kto postraszy w Halloween?

Zanim jednak do tego dojdzie kilka pytań, które wybaczcie, ale po prostu wypada zadać.

1. Do której szuflady wrzucamy Cernycha?

Litwin to dla nas cały czas piłkarz-zagadka. Z jednej strony, niby coś tam potrafi, zdarzają mu się bardzo przyzwoite mecze, w skrócie: poziomu nie zaniża. Z drugiej – mówimy o zawodniku, który rzekomo – jakkolwiek absurdalnie to nie zabrzmi – miał być wzmocnieniem na Ligę Mistrzów. Cernych występował w białoruskim Dnieprze Mohylew i radził sobie tam na tyle dobrze, że mieć go w swojej drużynie zapragnął trener BATE Borysów. Nawet osobiście zajął się kaperowaniem piłkarza. Do podpisania papierków nie doszło podobno tylko przez kłótnię jego agenta z dość krewkim Anatolem Kapskim. Jednak umówmy się, do BATE nie biorą byle kogo, jest to solidna rekomendacja.

Tymczasem my zrobiliśmy sobie mały ranking. Oto jego końcówka:

Reklama

Nika Dzalamidze 4,56
Maciej Korzym 4,40
Robert Pich 4,38
Fedor Cernych 4,27

Zestawiliśmy oceny ofensywnych piłkarzy, którzy legitymują się przyzwoitymi liczbami (co najmniej pięć oczek w punktacji kanadyjskiej). Werdykt wydaje się być prosty: pomocnik Górnika ma spore szanse w zawodach na najbardziej chimerycznego zawodnika w lidze.

2. Czy na papierze obrona Lechii wygląda poważnie?

Powinniśmy pewnie napisać, że ni chuja, nie wygląda, ale chyba wstrzymamy się z tak radykalnym sądem, bo dotychczasowi etatowi stoperzy też mają swoje za uszami. Jednak w tym samym czasie ze składu wypadli Janicki oraz Tiago Valente i – nie się co czarować – zrobiło się w Gdańsku nerwowo. Dziś Tomasz Unton zapewne oddałby wiele, by mieć pod ręką – puszczonego bez żalu do Białegostoku – Maderę.

No dobra, nazwiska. Do gry na środku defensywy szykowani są Adam Dźwigała i Mavroudis Bougaidis. Razem mają ledwie cztery dyszki na karku i 256 minut w tym sezonie w lidze. Czy to może się udać? Oczywiście, że może, nie takie cuda widzieliśmy. Jednak na waszym miejscu poważnie rozważylibyśmy zakup Bonina w Ustaw Ligę.

Reklama

3. Kto strzeli bramkę dla Korony?

Zaczynamy z grubej rury, bo od odważnego założenia, że piłkarze Tarasiewicza pokonają Buchalika. Ryzykujemy i ignorujemy to, że do tej pory pokonywali bramkarzy rywali zaledwie dziewięć razy w trzynastu meczach. To najgorszy wynik w całej lidze. Kij w to. Zmierzamy bowiem do pytania – kto jest groźniejszy dla defensywy przeciwników: obrońcy Korony czy zawodnicy ofensywni kieleckiej drużyny?

Na razie idą prawie łeb w łeb. To nic, że defensorzy mają teoretycznie trudniejsze zadanie, a pomocników i napastników w kadrze Tarasiewicza jest zdecydowanie więcej. Do tej pory dla Korony bramki strzelali: Golański, Dejmek, Sylwestrzak (4 bramki) i Kiełb, Kapo oraz Trytko (5 bramek). Zgodzicie się chyba, że to całkiem ciekawa wewnętrzna rywalizacja.

My, jako że lubimy normalność, kibicujemy w niej ofensywie. By zagrzać ich do boju, pocztówka z przeszłości. Olivier Kapo ogrywający Glena Johnsona i pakujący piłkę do bramki Chelsea.

4. Przyszedł czas, by docenić Burligę?

Oczywiście ze względu na wiadomą sprawę stale robimy sobie z niego tzw. podśmiechujki, ostatnio w naszej ankiecie zaorał go nawet młody Uryga, ale będąc sprawiedliwym trzeba zauważyć, że Burliga rozgrywa sezon życia. Strzela, podaje, solidnie broni (kolejność przypadkowa). Kto by pomyślał, że kilka miesięcy po takiej aferze, facet dostanie nominację do nagrody piłkarza miesiąca. Marek Motyka stawia go nawet za wzór nowoczesnego bocznego obrońcy z Ekstraklasy. Eksperta może trochę poniosło, ale w naszym odczuciu Burliga wypada zdecydowanie lepiej od chociażby Pawła Zielińskiego, który jest przymierzany przez Adama Nawałkę do reprezentacji.

Nie oznacza to oczywiście, że nawołujemy o powołanie dla niego. Nic z tych rzeczy. Po prostu doceniamy brawurowe wzięcie wirażu i wyjście na prostą.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
15
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...