Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, jak to „na Zachodzie skutecznie poradzili sobie z chuligaństwem”. Po zakończonym meczu niemieccy kibice, choć pewnie lepiej pasowałoby tu określenie WANDALE, stoczyli nierówną walkę z ochroniarzami, którzy uniemożliwili im opuszczenie zajmowanych sektorów. Po krótkiej chwili postanowili zaś przenieść się w ustronne miejsce i odreagować porażkę błyskotliwym atakiem na stadionowe toalety.
Niestety tym razem nie napotkali na swojej drodze ani Szczęsnego, ani Glika, więc skończyło się godnym pożałowania aktem wandalizmu. Wyważone drzwi, rozbite pisuary. Konkretna demolka.
Doprawdy bohaterska szarża. Godna mistrzów świata.
fot. Paweł Wilkowicz, red. Gazety Wyborczej / twitter