Na czele stawki Jerzy Dudek. Za nim Tomasz Iwan i Zbigniew Boniek. Pewnie zastanawiacie się, co łączy tę trójkę, ale odpowiedź zawarliśmy już w tytule: złoto i transfery. Już kiedyś raz o tym pisaliśmy. Teraz do tematu wracamy, bo oto dostaliśmy maila od czytelnika, który – nie uwierzycie – ale hobbystycznie wypisał kilka tysięcy najwyższych transferów w historii i przeliczył wartości transakcji z waluty na złoto.
Niektórym może wydawać się to szalone, ale przez kilka godzin przeglądaliśmy przesłane nam wyliczenia i naprawdę czapka z głów przed osobą, której chciało się taką robotę odwalić. Nie jest to wcale takie głupie: bo czym jest dziś wartość pieniądza? Co znaczą rekordowe miliony wydane na Garetha Bale’a w świecie, gdzie „drukarstwo” zjada swój własny ogon? Żyjemy w czasach pieniędzy wirtualnych, od czasów zerwania systemy Bretton Woods nie mają one żadnego pokrycia w dobrach materialnych, a to oznacza, że realną wartość transferu najlepiej ocenić patrząc na cenę złota. Nasz czytelnik rok po roku analizował wartość uncji, sięgnął po kalkulator, a potem zapisał to w przepastnych tabelach. Baza obejmuje lata 1969 – 2014 i rozpatruje… 100 największych transferów w danym sezonie. Wnioski, które widać jak na dłoni są następujące:
1) Cristiano Ronaldo i Gareth Bale wcale nie są najdroższymi piłkarzami w historii. Obaj nie łapią się nawet do pierwszej trzydziestki. Liderem od lat pozostaje Zinedine Zidane, za którego Real zapłacił Juventusowi 9,5 tony złota. Bale i Ronaldo nie kosztowali nawet połowy tej kwoty.
2) Od 1969 roku wśród największych transferów pojawia się 13 transakcji związanych z Polakami. Najdroższy jest Jerzy Dudek, który do Liverpoolu przechodził za ponad 960 kg złota. Dalej jest Tomasz Iwan, Zbigniew Boniek i Wojtek Kowalczyk. Brzmi to zabawnie, ale gdyby za tego ostatniego Betis w połowie lat 90. płacił złotem, wyszłoby 127 kilogramów. Zwróciliśmy uwagę, że w bazie nie ma nazwiska Jacka Ziobera, a przecież to on w wywiadach opowiadał za jaką to astronomiczną kwotę przeszedł do Montpellier. Chwilę policzyliśmy i faktycznie jest… błąd. Ziober przechodził za 1,45 mln funtów, kilogram złota kosztował wtedy trochę ponad 7 tysięcy. Jak dokonamy dzielenia, to wyjdzie nam, że Ziober kosztował 200 kilogramów złota. Czyli więcej niż np. Zbigniew Boniek. Błąd chyba, a raczej na pewno, pojawił się dlatego, bo czytelnik już na początku zaznaczył, iż wszystkie dane pochodzą z transfermarkt.de. W niemieckim serwisie kwoty transferu Ziobera nie ujawniono.
3) Skoro w tabeli najwyższych transferów w historii znalazło się 13 Polaków, to za pomocą kilku kliknięć możemy przyrównać ich do kilku innych krajów. Pierwsza myśl: wypadamy średnio albo nawet słabo. Transferów Bułgarów było wśród tych największych 15, Bośniaków 14, Czechów 23, Rumunów 29, Rosjan 31, Chorwatów 47, Serbów 55.
4) Baza w fajny sposób pokazuje też, jak bardzo wartości transferów w ciągu ostatnich 20 lat oderwały się od rzeczywistości. Wystarczy spojrzeć na średnie roczne wynagrodzenia w Wielkiej Brytanii (dojrzały rynek pracy, z efektywnymi, dobrze wynagradzanymi pracownikami). W 1987 roku przeciętny transfer z TOP 100 miał wartość 78-krotności rocznego wynagrodzenia, potem rok po roku ta suma rosła, aż dzisiaj wynosi prawie dziesięć razy więcej! Rekordem był oczywiście Zidane. Jego transfer do Realu wyniósł 743-krotność rocznej pensji przeciętnego Smitha lub Browna.
PG