Reklama

Rumak kontra Skorża. Która miotła sprawniejsza?

redakcja

Autor:redakcja

20 września 2014, 08:21 • 2 min czytania 0 komentarzy

To ten dzień, kiedy Rumak może pomylić ławki, a Skorża rozczarować się tak samo słono jak zrobił to w meczu z Jagiellonią. Wszystko inne schodzi na dalszy plan. Sobota upłynie pod znakiem spotkania Lech – Zawisza, a jak ktoś koniecznie chce się faszerować ekstraklasą, to może jeszcze sprawdzić, czy gola strzeli w końcu Zachara i co słychać w radosnej grupce Angela Garcii Pereza.

Rumak kontra Skorża. Która miotła sprawniejsza?

Zaczynamy. Standardowo kilka pytań…

1. Co tym razem wykombinuje Sadajew? – albo inaczej: czy w ogóle coś wykombinuje. Facet jest mocną kandydaturą do niewypału sezonu. Tak, to niby początek, ale w meczu z Jagiellonią został zmieniony już w 45. minucie, a w ostatnich sparingach marnował setki. W ogóle coś z tym Sadajewem jest nie tak. Niby wszyscy go chwalą, niby dużo pracuje dla zespołu, ale ma jedną wadę: nie strzela bramek, co przy pozycji napastnika, wadą jest widoczną i mocno problematyczną. Coś nam mówi, że to będzie trudna miłość: Skorża i Sadajew. Niech się lepiej Maciek modli, żeby Ubiparip ruszył, bo z bramkami może być w Lechu słabo. Sadajew wygląda na gościa, który przepchnie trzy szafy, wniesie wersalkę na piąte piętro, ale do siatki raczej nie trafi.

2. Rumak kontra Skorża. Która miotła sprawniejsza? – za nimi wspaniałe debiuty. Tak wspaniałe, że jeden stracił gola po minucie, a drugi po pięciu minutach i obaj swoje mecze przegrali. Trudno powiedzieć, kto ma trudniejsze zadanie. Niby większy potencjał jest w Poznaniu, ale jak sobie przypomnimy mecz w Białymstoku, to odechciewa nam się jakiegokolwiek gadania o rzekomym potencjale. Rumak musi ogarnąć zagraniczny szrot. Skorża – sprawić, by Lech znowu naciskał na Legię. Przed jednym i drugim długa droga. Tak długa, że Maciek już zaasekurował się, że Lech będzie jego ekipą dopiero po dwóch okresach przygotowawczych. Na miejscu kibiców obu drużyn uzbroilibyśmy się w cierpliwość. To będzie długie rzeźbienie w kale.

3. Czy Cracovia znowu zagra bez obrony? – znowu to mało powiedziane, oni zagrają z jeszcze większą wybrakowaną defensywą niż zazwyczaj. Za kartki pauzuje Rymaniak, a ci, którzy zostali gwarancją nie są żadną. Przypomnijmy, że Cracovia w tym sezonie wygrywała mecze, dzięki błędom sędziów (Korona, Łęczna), styl gry drużyny praktycznie się nie zmienia, a Piast ostatnio jakby złapał dobry rytm. Dobrze wygląda Badia, w środku pola niezłą robotę robi Murawski, do tego udały się ostatnio Perezowi zmiany. Podoliński mówi: musimy zacząć ostro, nie możemy się cofnąć, bo skończymy jak Zawisza. Kto wie, może z tej bryndzy wyjdzie ciekawy mecz.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...