Wyjeżdżać za granicę jak najszybciej, kiedy tylko trafi się okazja czy zostać i krok po kroku budować pozycję w Ekstraklasie? A jeśli wyjeżdżać to najlepiej dokąd? No i w jakim celu? Żeby grzać ławę w silnym klubie czy powoli zbierać minutę za minutą? Dyskusja wiecznie żywa. Nigdy jej nie rozstrzygniemy. Ale przecież w każdej chwili możemy przyjrzeć się przykładom.
Marcin Dorna na łamach Gazety Wyborczej mówi dzisiaj: – Widać złą tendencję. Z naszych obserwacji wynika, że największy postęp robią zawodnicy regularnie grający w ekstraklasie. Zachwycamy się Michałem Żyrą, Rafałem Janickim, Karolem Linettym, a to piłkarze, którzy występują w najlepszych polskich klubach i zbierają doświadczenie. Nie każdy przed zagranicznym transferem musi zagrać 100 meczów w lidze, ale wydaje mi się, że na wyjazd po jednym sezonie w ekstraklasie jest za wcześnie.
Jeśli w ostatniej chwili nie zdarzy się nic nieoczekiwanego, dziś w wyjściowym składzie przeciw Grekom zagra siedmiu zawodników na co dzień występujących na boiskach Ekstraklasy. Do tego dwóch takich, którzy z polskiej ligi wyjechali dosłownie przed momentem i na zagranicznych boiskach zdążyli zaliczyć po kilkadziesiąt minut. Wyjątkami będą Paweł Wszołek i zastępujący Milika Kacper Przybyłko.
Z czystej ciekawości policzyliśmy jak obecna kadra Dorny prezentuje się właśnie pod względem seniorskiego DOŚWIADCZENIA. Wiele oczywistych wniosków wysnujemy już „na nosa”, ale zawsze lepiej spojrzeć na konkretne liczby. Podsumowaliśmy całkowite doświadczenie kadrowiczów U-21 w dorosłej piłce klubowej, policzyliśmy ich wszystkie rozegrane mecze i zaliczone minuty. Oto one:
Marcin Kamiński (rocznik 1992) – 106 meczów – 8 605 minut
Rafał Janicki (1992): 86 meczów – 7 441 minut
Damian Dąbrowski (1992): 101 meczów – 7 353 minuty
Michał Chrapek (1992): 90 meczów – 6 569 minuta
Bartosz Bereszyński (1992): 88 meczów – 5 807 minut
Wojciech Golla (1992): 68 meczów – 5 008 minut
Michał Żyro (1992): 93 mecze – 4 803 minuty
Daniel Dziwniel (1992): 56 meczów – 4 443 minut
Piotr Parzyszek (1993): 56 meczów – 4 172 minuty
Paweł Wszołek (1992): 79 meczów – 4 139 minut
Mateusz Lewandowski (1993): 56 meczów – 4 027 minut
Bartłomiej Pawłowski (1992): 63 mecze – 3 372 minuty
Karol Linetty (1995): 47 meczów, 3 239 minut*
Paweł Dawidowicz (1995): 35 meczów – 2 753 minuty
Tomasz Kędziora (1990): 35 meczów – 2 450 minut
Kacper Przybyłko (1993): 46 meczów – 1 949 minut
Rafał Wolski (1992): 46 meczów – 1 819 minut
Filip Bednarek (1992): 18 meczów – 1 620 minut
Jakub Szumski (1992): 15 meczów – 1 350 minut
Igor Łasicki (1995): 2 mecze – 103 minuty
*został powołany, ale nie zagra z powodu kontuzji
Marcin Kamiński, jak należało się spodziewać, jest w tym gronie absolutnym weteranem. Tylko dwóch zawodników w całej stawce – właśnie on i Damian Dąbrowski – zagrało w swoim życiu ponad setkę „dorosłych” meczów. Przy czym u Kamińskiego składa się na to już 90 spotkań w Ekstraklasie i 12 w europejskich pucharach, zaś Dąbrowski dorzucił do tego półtora sezonu w pierwszej lidze. Generalnie, zaskoczenia być nie może. Najbardziej ograni to ci, którzy ani na moment nie wyjechali z Polski (Chrapek dopiero tego lata), no i głównie zawodnicy defensywni. Taki Rafał Janicki po cichutku, dość niepostrzeżenie dobija do setki gier w Ekstraklasie i już dziś, jako 22-latek, jest kapitanem Lechii.
Wysokiej średniej wybieganych minut w stosunku do liczby spotkań najbardziej brakuje Michałowi Żyro, ale z drugiej strony czy uwierzylibyście bez liczenia, że ten chłopak w całej dotychczasowej karierze już 30 razy miał styczność z europejskimi pucharami? Zaliczył cztery kolejne sezony eliminacji Ligi Mistrzów i Ligi Europy, i jest pod tym względem wśród swoich rówieśników absolutnym rekordzistą.
Tyle o czołówce…
Na samym dnie znajdziemy Igora Łasickiego, jednego z nielicznych, których nigdy nie widzieliśmy w polskich klubach. I bramkarzy – z seniorskim doświadczeniem bliskim zeru. Ale umówmy się, że bramka to akurat pozycja specyficzna, gdzie niełatwo kolekcjonować minuty już w juniorskich czasach.
Kolejne liczby tylko przypominają, że pod nieobecność Arka Milika mamy w kadrze U-21 dwójkę napastników, którzy nigdy nie tylko nie występowali w polskiej Ekstraklasie, ale w ogóle na tym najwyższym ligowym szczeblu. Smutne spostrzeżenie na koniec musi też dotyczyć Rafała Wolskiego. Ten od wyjazdu z Polski – w ponad 2 sezony – wybiegał na włoskich boiskach marne 450 minut i nieźle, symbolicznie koresponduje to z sytuacją w jakiej znajduje się dzisiaj. Dornie brakuje Furmana, Zielińskiego oraz Linetty’ego, a „Wolak” i tak zostaje w rezerwie.
Na koniec, w ramach ciekawostki, jeszcze jedna statystyka. A właściwie lista – reprezentantów Polski U-21, powołanych na Grecję, którzy uzbierali już przynajmniej 50 występów na boiskach Ekstraklasy albo wyżej. Pisząc „wyżej” mamy na myśli europejskie puchary lub najwyższe ligi za granicą.
Marcin Kamiński – 106 meczów Ekstraklasa – 94 europejskie puchary – 12
Michał Żyro – 96 meczów Ekstraklasa – 66 europejskie puchary – 30
Rafał Janicki – 86 meczów Ekstraklasa – 86
Paweł Wszołek – 79 meczów Ekstraklasa – 60 Serie A – 19 (753 minuty)
Damian Dąbrowski – 65 meczów Ekstraklasa – 65
Bartosz Bereszyński – 61 meczów Ekstraklasa – 49 europejskie puchary – 12
Wojciech Golla – 57 meczów Ekstraklasa – 57
Michał Chrapek – 59 meczów Ekstraklasa – 59