Wypracowano wstępne porozumienie w trójkącie Lechia Gdańsk – Terek Grozny – Lech Poznań. Jeśli nie zdarzy się nic nieoczekiwanego, a to jest etap rozmów, kiedy coś się jednak może wysypać, to jutro Zaur Sadajew pojawi się na testach medycznych w Poznaniu.
Układ jest następujący: Lech przekonał Lechię, by ta skróciła wypożyczenie Czeczena z Tereka, ten formalnie wraca do Rosji i zostaje stamtąd ponownie wypożyczony do Polski, tylko że już do „Kolejorza”, do końca sezonu. W teorii w tym momencie wszystko jest już ustalone, a testy medyczne powinny być formalnością.
Sadajew – jak wszyscy – podkreślają, coś w sobie ma, ale w Gdańsku swojego potencjału w żaden sposób nie wykorzystał. Zdobył w naszej ekstraklasie trzy bramki i dostał… dwie czerwone kartki. Ewidentnie więc oprócz zalet ma też jakiś spory defekt. To znaczy: głowę. I nie o grę głową nam chodzi.
W Lechu miałby zastąpić Łukasza Teodorczyka, który podpisał kontrakt z Dynamem Kijów.