Reklama

Na poziomie Ligi Europy, albo i LM? Tylko „Kocioł”…

redakcja

Autor:redakcja

08 sierpnia 2014, 01:27 • 2 min czytania 0 komentarzy

W gąszczu tekstów o Mariuszu Rumaku nie możemy zapomnieć o odnotowaniu naprawdę kozackiego zachowania kiboli Lecha Poznań tuż po końcowym gwizdku przy Bułgarskiej. Przez dziewięćdziesiąt minut dopingowali z całych sił, tak, że dało się wyczuć ich wsparcie nawet tak niekumatym zawodnikom, jak ta zgraja z Lecha. Wsparcie przerywali trzykrotnie – najpierw delikatnie, po przerwie, śpiewając, że „dość już tych żartów, Kolejorz, dość już tych żartów”, potem ostrzej: „Kolejorz grać, kurwa mać”, by wreszcie zaapelować o dymisję Rumaka i szybkie opuszczenie stadionu przez piłkarzy.

Na poziomie Ligi Europy, albo i LM? Tylko „Kocioł”…

Do samego gwizdka jednak decybele nie pozwalały zapomnieć, że mamy do czynienia z polskimi kibicami, dla których „Fields of Athenry” w wykonaniu Irlandczyków, zresztą na tym samym stadionie, podczas porażek na Euro to nie pierwszyzna. Tu się śpiewa i wspiera do końca. Potem – wiadomo, rozliczenia, ostre słowa i bluzgi, ale – i to bodaj największe zaskoczenie – gigantyczny szacunek do Islandczyków.

Od razu przyszło nam do głowy dzielne San Marino oklaskiwane przez Polaków na Narodowym podczas pamiętnego meczu eliminacyjnego. Walka, determinacja i zaangażowanie tych studentów i innych półprofesjonalistów zrobiło na kibicach tak gigantyczne wrażenie, że to oni zebrali zasłużone owacje. Gdy piłkarze z Islandii, ewidentnie podziwiający trybuny Lecha podeszli podziękować kibicom za stworzenie tej atmosfery otrzymali burzę braw, jakby to właśnie lechici przybijali piątki po wygraniu kilkoma golami.

Ba, potem Islandczycy świętowali wspólnie z „Kotłem” unosząc ręce w geście zwycięstwa. Nie widać było w tym żadnej ironii, wyłącznie uznanie dla kapitalnej walki chłopaków, którzy za moment wrócą na studia i do swojej normalnej pracy. Gdy Islandczycy odeszli – okej, można było zaśpiewać zawodnikom, że „jesteście frajerami, odpadliście z kelnerami” – nadal jednak więcej było tu nienawiści dla przepłacanych leni, niż pogardy dla wojowników z północy.

Tak samo było zresztą również na konferencji, gdzie trener Stjarnanu zebrał kilkakrotnie zasłużone brawa. Poznań docenił zwycięzców i ściął głowy pokonanym, na czele z Rumakiem, który otrzymał głośną zachętę do rezygnacji z funkcji trenera Lecha. Zachowanie – przez cały mecz, jak i po jego zakończeniu – godne fazy grupowej każdych rozgrywek.

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Paweł Paczul
16
Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Komentarze

0 komentarzy

Loading...