Reklama

Wisła walkę o karneciarzy oddaje walkowerem?

redakcja

Autor:redakcja

06 lipca 2014, 13:11 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wisła Kraków w pewnym sensie jest klubem unikalnym. Pozostałe kluby Ekstraklasy głowią się, co zrobić, by wypracować sobie jak największą rzeszę stałych klientów, w piłkarskiej nomenklaturze nazywanych karneciarzami. Proponują coraz większe zniżki, już nie tylko w klubowym sklepiku, starają się ich – na tyle, na ile to możliwe – odpowiednio wyróżnić. Ale Biała Gwiazda to jakiś inny poziom.

Wisła walkę o karneciarzy oddaje walkowerem?

Zaczęło się od tego, że dostaliśmy suchą informację: Wisła jako jedyna nie prowadzi sprzedaży karnetów na nowy sezon. Ten, przypomnijmy, rusza za dwa tygodnie. Wpadliśmy więc na sprytny pomysł, by zadzwonić do działu sprzedaży biletów pod pretekstem chęci nabycia karnetu. Niestety, od razu zderzyliśmy się ze ścianą, trochę jak w popularnym powiedzeniu: „Chcieliście wydymać Freda, teraz Fred wydyma was”… Okazało się bowiem, że:

– mimo naszego zapału nikomu nie spieszy się, aby podnieść słuchawkę;
nieczynna jest strona internetowa, w teorii odpowiadająca za dystrybucję biletów.

Czyli musimy szukać dalej. W końcu trafiamy na ogłoszenie parafialne, w którym zostajemy poinformowani, że trwa właśnie proces wdrażania nowego systemu sprzedaży biletów przez sieć. Efektem ubocznym jest z kolei fakt, że do 21 lipca to my sobie możemy cmoknąć smoka wawelskiego w ogon, a nie zakupić wejściówkę. Bo w taki sposób czujemy się na wieść o tym, że klub się na nas nieelegancko wypina.

21 lipca, wtedy liga gra już czwarty dzień, możecie się przejść do strefy kibica pod trybunę D i sobie kupić bilet albo karnet. A jeżeli koniecznie chcecie przez Internet – uwaga, uwaga – zapraszamy przed meczem z Lechią Gdańsk, zaplanowanym na 17 sierpnia. Gdybyście postanowili zerknąć na terminarz rozgrywek – piąta kolejka. Kupić karnet w piątej kolejce to tak, jakby skasować bilet tuż przed wyjściem z autobusu. Można, tylko po co?

Reklama

Na koniec oświadczenia Wisła żegna nad okolicznościową formułką: przepraszają za chwilowe utrudnienia i liczą na zrozumienie. Ale jak można objąć rozumem wprowadzanie nowego systemu akurat w takim momencie? Jeśli trzeba zamknąć drogę, by zakopać dziurę, to robi się to wtedy, kiedy ruch jest najmniejszy. A tutaj? Zamknęli w godzinach szczytu, pięciu patrzy na siebie, z czego jeden udaje, że pracuje.

Ech, nowy wymiar profesjonalnego podejścia do klienta… Doszło do tego, że łatwiej Białej Gwieździe kupić piłkarza, niż kibicowi kupić karnet…

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...