Obruszaliście się, kiedy upieraliśmy się, że z perspektywy kandydata na piłkarza lepiej przegrać, będąc w Lechu niż wygrać, będąc w Wiśle. Bo tutaj są inwestycje w młodzież, konkretny pomysł, upór i konsekwencja, a tam bardziej przeszkadzają niż pomagają. Głupio, że z jednej strony trener Marzec robi, co w jego mocy, by podnieść jakość szkolenia “Białej Gwiazdy”, mimo braku pieniędzy zwycięża razem z nią w CLJ, skoro z drugiej klub ładuje wychowankom obuchem w twarz. Bezczelnie, na oczach wszystkich, bezpośrednio po ogromnym sukcesie. Bo tak właśnie należy nazwać to, co przeczytaliśmy w dzisiejszym „Przeglądzie Sportowym”…
Do tej pory Wisła SA, ta ekstraklasowa (należąca do Tele-Foniki), przekazywała Towarzystwu Sportowemu, w ramach którego stawiane są fundamenty pod akademię wiślaków, co miesiąc marne 15 tysięcy złotych. Gdyby tę kwotę podzielić na 12 grup młodzieżowych, wyszłoby po 1250 złotych. Dużo? Mało? Wystarczy na autokar i wodę. Ale teraz, niecały tydzień po głośnym 10:0 z Cracovią, Wisła SA zmieniła zdanie: otóż co prawda wciąż zamierza wspierać finansowo Towarzystwo Sportowe, jednak już nie piętnastoma tysiaczkami. Nagle postanowili przekazywać pięć.
Pięć tysięcy złotych na dwanaście drużyn młodzieżowych. Po 417 zł na rocznik. Mają gest, prawda?
Wiemy, na jakich warunkach funkcjonuje powstała niecałe pół roku temu akademia Wisły. Znamy jej (nie)zależność od Wisły Cupiała. Tak, to prawda, że po wywiezieniu pierwszego zespołu do nowego ośrodka w Myślenicach, pozwolili młodym trenować tam, gdzie niegdyś do meczów szykowali się piłkarze pierwszego zespołu. Świetnie, ale myśleliśmy, że po sukcesie najstarszej grupy juniorów, z których już teraz ekstraklasowa Wisła wyciągnęła nieodpłatnie czterech najlepszych, pójdą za ciosem. Że zwiększą budżet, a przynajmniej nie będą rzucać kłód pod nogi…
Drużyna trenera Marca za triumf w rozgrywkach CLJ otrzyma od PZPN nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych. Tyle że jest jeden haczyk: oficjalnie w mistrzostwach wystąpiła Wisła SA, nie zaś TS Wisła, ponieważ dopiero na początku 2014 roku, w połowie sezonu podjęto decyzję o wydzieleniu drużyn młodzieżowych.
Czyli w teorii ta „duża stówka” może powędrować do Wisły SA, co byłoby wydarzeniem bez precedensu. Klub z Ekstraklasy dostaje spory przelew za sukces juniorów, należących do innej spółki, a uzyskane pieniądze będą wyższe niż półtoraroczne (!) wsparcie Towarzystwa Sportowego…