Reklama

25 rzeczy, których nie wiesz o Jamesie Rodriguezie

redakcja

Autor:redakcja

29 czerwca 2014, 12:58 • 5 min czytania 0 komentarzy

Co ojciec Jamesa Rodrigueza ma wspólnego z Rene Higuitą? Dlaczego James tak blisko przyjaźni się z Davidem Ospiną? Jaką rolę w jego karierze odegrał mafioso z Medellin specjalizujący się w porywaniu dzieci? Z jakiego europejskiego klubu pochodziła pierwsza oferta, którą dostał? Dlaczego mówiono o nim James Bond z Banfield? Albo czy to prawda, że FC Porto, zanim zarobiło an Kolumbijczyku 40 milionów euro, najpierw straciło na nim kilka baniek? Jak w tytule: 25 rzeczy, których (być może) nie wiesz o liderze reprezentacji Kolumbii, jednej z największych rewelacji trwających mistrzostw świata.

25 rzeczy, których nie wiesz o Jamesie Rodriguezie

Od czego zaczynamy? Od początku, czyli od tego, że…

1. To już drugi James Rodriguez w historii kolumbijskiej piłki. Kto był pierwszym? Otóż Wilson James Rodriguez Bedoya. Krócej mówiąc: James senior. Niewielu już pamięta, że w ogóle kopał piłkę. Że grał kiedyś w jednej drużynie z Rene Higuitą albo strzelał gole Jose Luisowi Chilavertowi. Incydentalnie, długie lata temu. Sam przyznaje, że dziś dla wszystkich jest wyłącznie “ojcem TEGO Jamesa”.

2. Wspomniany Wilson James dorobił się trójki dzieci, co ciekawe z trzema różnymi kobietami. Jest ojcem Marii Luisy (mieszka w Stanach Zjednoczonych i studiuje pielęgniarstwo), 9-letniej Danny Lucii oraz syna, którego dziś nikomu w Kolumbii już nie wypada przedstawiać.

3. James urodził się w Cucucie, tuż przy granicy z Wenezuelą, ale od 13. roku życia mieszkał w Envigado, w zachodniej części kraju. Jego rodzina wyjechała tam specjalnie dla niego, po tym, jak osiągnął pierwszy istotny sukces w piłce. Wybrano go najlepszym strzelcem i zawodnikiem dziecięcego turnieju Pony Futbol.

Reklama

4. Łatwe do zbagatelizowania? Niekoniecznie. Pony Futbol od lat ma w Kolumbii wypracowaną renomę. Dość powiedzieć, że brało w nim udział 11 zawodników, którzy dziś reprezentują kraj na mistrzostwach w Brazylii. Na finałowe mecze od lat zjeżdżają się dyrektorowie i skauci najpoważniejszych klubów, a najważniejsze wydarzenia przynajmniej we fragmentach relacjonowane są przez kolumbijską telewizję.

5. 13-letni James w 2004 roku nie tylko został najlepszym zawodnikiem tej imprezy. Przy małej asyście bramkarza, udało mu się również strzelić gola bezpośrednio z rzutu rożnego.

6. Właśnie tego dnia wpadł w oko Gustavo Adolfo Upegui Lopezowi. Szefowi klubu Envigado z owianego złą sławą miasta Medellin. Academia Tolimense, w której James do tamtej pory wychowywał się piłkarsko, została zmuszona do oddania go za bezcen. Panu Gustavo bowiem się nie odmawiało. Ciągnęła się za nim opinia bezwzględnego mafiosa, mającego na koncie m.in. liczne porwania i porachunki z bronią. Wkrótce po ściągnięciu Jamesa trafił zresztą do więzienia. A kiedy po 21 miesiącach oczyszczono go z zarzutów, został zastrzelony na jednej z ulic swojego miasta.

7. James od pierwszych dni pobytu w Medellin miał wynajętego przez ojca dodatkowego trenera.

8. Jako 16 latek James rozegrał pełny sezon w drugiej lidze kolumbijskiej. W 30 meczach strzelił 9 goli, po czym został wytransferowany do argentyńskiego Banfield.

Reklama

9. Zanim wyjechał do Argentyny, w Medellin… znalazł żonę. Siatkarkę Danielę Ospinę, siostrę Davida Ospiny – dziś pierwszego bramkarza kolumbijskiej kadry. Ospina bronił wówczas barw lokalnego rywala Atlético Nacional. Przyjaźnił się z Jamesem, który wziął ślub z jego siostrą mając zaledwie 19 lat.

10. Wiele spraw w jego życiu toczyło się błyskawicznie. Do dziś jest najmłodszym obcokrajowcem debiutującym w lidze argentyńskiej. Już jako 17-latek regularnie grał w niemal wszystkich meczach.

11. Gdy jeszcze jako junior strzelił pięknego gola przeciwko Lanus, dziennik “Ole” w tekście zatytułowanym Qué hijo de Dios pisało o nim na przemian “dzieciak” i “James Bond z Banfield”.

12. James pytany jako dziecko o swojego piłkarskiego idola, odpowiadał: Oliver Atom. Tsubasa z kreskówki. Kiedy grał w Argentynie, naśladował Cristiano Ronaldo. Nawet czesał się jak Portugalczyk. Jego matka wspomina, że na PlayStation zawsze wybierał Real Madryt.

13. Pierwsza poważna oferta transferowa nadeszła z Udinese Calcio. Propozycję opiewającą na 5 mln euro Banfield uznało za niestosowną, po czym… za podobną kwotę sprzedało Jamesa do FC Porto.

14. W 2011 roku został wybrany najlepszym zawodnikiem międzynarodowego turnieju w Tulonie. Kolumbia U-20 wygrała w finale z Francją po rzutach karnych. Debiut w reprezentacji seniorskiej też był dla Jamesa więcej niż udany. Uznano go piłkarzem meczu z Boliwią.

15. Z drugiej strony – od momentu wspomnianego debiutu aż do do czerwca tego roku, strzelił w kadrze zaledwie 5 goli. W Brazylii zdążył już podwoić tę zdobycz.

16. FC Porto zarobiło na nim prawie 40 milionów euro. Początkowo klauzula w kontrakcie Kolumbijczyka wynosiła 30 milionów. Z czasem podniesiono ją do 45.

17. Zanim jednak Portugalczycy sprzedali go do Monaco, parę groszy też stracili. Od początku żywo handlowali częścią praw do Kolumbijczyka. Jesienią 2010 roku za 2,5 miliona euro sprzedali 35% funduszowi Gol Football Luxembourg. Niespełna trzy sezony później odkupili je, wydając już 8,5 miliona.

18. W 2011 roku James został odkryciem ligi portugalskiej. Rok później dziennik A Bola doceniła go nagrodą A Bola de Ouro, którą honoruje najlepszych piłkarzy zakończonego sezonu.

Wcześniej podobną odebrał jego rodak Falcao.

19. Jego bilans klubowy z ostatnich sezonów…

2013/14: 38 meczów – 10 goli, 14 asyst (Monaco)
2012/13: 34 mecze – 11 goli, 10 asyst (Porto)
2011/12: 38 meczów – 14 goli, 11 asyst (Porto)
2010/11: 32 mecze – 6 goli, 18 asyst (Porto)

20. Według doniesień angielskich mediów, Manchester United oferował za niego niegdyś 30 milionów euro. Porto nie podjęło rozmów, po czym o 15 milionów drożej oddało do AS Monaco. Do dziś stanowi to drugi najwyższy transfer z ligi portugalskiej, zaraz po Hulku do Zenita St. Petersburg.

21. W pierwszym sezonie we Francji nominowano go do jedenastki piłkarzy rozgrywek.

22. Carlos Valderrama mówi o nim “El Nuevo Pibe”. – Kolumbia nie potrzebuje innego “El Pibe”, ponieważ ten dzieciak jest wszystkim, czego naszej reprezentacji brakowało w ostatnich latach. Niesamowicie utalentowany. Do tego ma więcej pasji niż którykolwiek gracz, jakiego widziałem na własne oczy. Ma potencjał, by stać się najlepszym piłkarzem w historii Kolumbii.

23. Oscar Tabarez po wczorajszym meczu nazwał go piłkarzem mundialu.

24. Prywatnie James jest fanem reggaetonu ijednej z największych gwiazd muzyki latynoskiej: Daddy’ego Yankee.

25. Od kilku lat należy również do “Atletas de Cristo” – ruchu zrzeszającego pobożnych sportowców, przynależność do którego deklarują też m.in. Kaka, Falcao czy Felipe Melo.

PAWEŁ MUZYKA

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...