Reklama

„Grać na Meksyk i ładnie dziękować panu Grzegorzowi”

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

28 czerwca 2014, 13:33 • 4 min czytania 0 komentarzy

Grono uczestników naszej mundialowej zabawy już się nieco zmniejszyło. Nie wiemy, czy to może kwestia przydzielenia ich do nieodpowiedniego koszyka, bo odpada dwóch zawodników, którzy typowali grupy A-D. Czy może tego, że od zakładów bukmacherskich powinni trzymać się jak najdalej. Tak czy owak, Piotrek Włodarczyk i Radek Matusiak są już na aucie, co mocno podkreśliliśmy w zilustrowanym rankingu typerów. I każdy, kto zbankrutuje, skończy podobnie! A właśnie cały swój budżet zainwestował Tomek Łapiński…

„Grać na Meksyk i ładnie dziękować panu Grzegorzowi”

Początkowo przypominamy, o co w tej mundialowej zabawie chodzi. Zaprosiliśmy do obstawiania meczów w Brazylii dziesięciu ludzi ze świata piłki – Michniewicza, Matusiaka, Łapińskiego, Szamotulskiego, Włodarczyka (grupy A-D), a także Telichowskiego, Białasa, Wojtalę, Iwanowa i Grajewskiego (grupy E-H). Daliśmy im na start tysiąc wirtualnych jednostek, ale nagroda wirtualna już nie będzie. Dla zwycięzcy Weszło funduje butelkę whisky, a dla pierwszej trójki – dowolne pozycje z naszej księgarni. Nasi gracze kupony tworzą sami, posługując się rzeczywistymi kursami od zaprzyjaźnionych bukmacherów: Bet-at-home, Betclic, ExpektComeOn. Obstawiać można wszystko: od dokładnego wyniku, przez strzelców gola, po końcowe rozstrzygnięcie.

Po fazie grupowej mistrzostw świata grali z nami już tylko ośmiu ludzi i spodziewamy się, że skończymy te zabawę w jeszcze bardziej okrojonym składzie. Zresztą, to widać po wynikach – tylko trzech ludzi zdołało coś zarobić, mają więcej niż 1000 jednostek.

Wyjątkowo wierny swoim faworytom jest kolejny z naszych ekspertów, niepodrabialny Grzegorz Szamotulski. Tak jak obstawiał kolejne wygrane Meksyku, tak robi to dalej. – Mówiłem, że wyjdą z grupy, co? I kto ma rację? – rzuca zaczepne uwagi pod naszym adresem. Wszystko dlatego, że nam jakoś bliżej było do Chorwatów. Teraz Szalony Mnich również nie ma złudzeń: – A dajcie wy mi spokój z tą Holandią, grać na Meksyk i ładnie dziękować panu Grzegorzowi – śmieje się.

Reklama

Szamotulski przygotował dwa kupony. Co prawda za żaden z nich nie chcielibyśmy umierać, natomiast gołym okiem widać, że te typy – jakby to ująć – mają ręce i nogi. Wybiegani Meksykanie, w rytm ruchów dyrygenta Herrery, mogą odprawić z kwitkiem Oranje, remis w przypadku Greków zawsze jest uczciwym i mile widzianym rozwiązaniem, natomiast Brazylii w końcu musi zdarzyć się wielki mecz na tym turnieju.

Zwróćcie przy okazji uwagę na drugą fiszkę. – Katsuranisy i Papadopoulosy strzelą Kostaryce w dogrywce, dobiją ich, a wcześniej może ze trzy razy wyjdą z własnej połowy. Bardziej złośliwi są niż baby – uważa ulubieniec trybun z Łazienkowskiej. Kurs na takie wydarzenie – gigantycznie wysoki, aż chciałoby się powiedzieć, że niewspółmierny do rachunku prawdopodobieństwa…

Swoimi typami w poprzednim notowaniu chyba wszystkich zaskoczył Czesław Michniewicz, który zakład oparł w głównej mierze na podaniu dokładnych wyników. I jeden – wygraną Hiszpanów z Australią 3:0, trafił idealnie. – Pobawiłem się, ale trochę przeszarżowałem. Dziś będzie spokojniej, bardziej pragmatycznie – zaznacza na wstępie szkoleniowiec. I patrząc na jego wybory, trudno się z nim nie zgodzić, chociaż…

No, właśnie. Sami tego pierwszego kuponu, gdzie Neymar musi strzelić gola jako pierwszy, a Urugwaj wygrać po dogrywce, czymś oczywistym byśmy nie nazwali. Tyle że, wiadomo, gdyby to weszło, pewnie poznalibyśmy przyszłego właściciela naszej pysznej whisky. Zdecydowanie łatwiej jest nam z kolei uwierzyć, że wydarzyć się może propozycja numer dwa. Przecież Urugwaj, drużyna turniejowa, mimo braku swojego gryzonia, jest w stanie wygrać z niezbyt doświadczoną Kolumbią, zaś w trzy gole lub więcej, jeśli chodzi o starcie Brazylii z Chile idziemy w ciemno.

Reklama

Tomasz Łapiński stopniowo z każdą kolejką pomniejszał swój stan konta. Pogra dłużej niż Włodarczyk i Matusiak, to na pewno. Ale za moment może się okazać, że i jego nie ma już w grze… Kupony na dziś i jutro? Właściwie to jeden – za całą stawkę.

– Oho, znowu mi dajecie mecze, w których wszystko może się wydarzyć. A jest taki zakład „diabli wiedzą, co się stanie”? Chyba nie ma, co? – śmieje się, chociaż do śmiechu mu nie jest. Na cztery te spotkania wybrał trzy typy. A to, że w meczu Brazylii z Chile padną minimum trzy gole, że Kolumbia z Urugwajem zremisuje do przerwy. I decyduję się wskazać tylko jednego zwycięzcę – Kostarykę.

– Ktoś się spodziewał, że oni wyjdą z tej grupy? Że wyjdą jeszcze z pierwszego miejsca, bez żadnej porażki?! A najlepsze jest to, że oni na to zasłużyli, że trudno umniejszać ich zasługi. Grecy w jednym względzie też potwierdzili tę klasę: konsekwencja i upór popłacają. Ale jeśli mielibyśmy mówić o jakości, to więcej ma jej Kostaryka. Myślę, że to wystarczy – spodziewa się Łapiński.

Widząc, że uczestnicy naszej zabawy mają pewne problemy z wytypowaniem zdarzeń na najbliższe dni, sami postanowiliśmy przejrzeć oferty. No i wybraliśmy kilka typów, które rzuciły nam się w oczy. Ale jak wiecie z doświadczenia – wszystko to, co proponuje w zakładach Weszło, należy typować odwrotnie. To tak jak z Matusiakiem i Włodarczykiem… Nic, tylko wyciągnąć wnioski na przyszłość!

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
2
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...