Gol sezonu w Ekstraklasie? Czegoś nam tutaj brakuje!

redakcja

Autor:redakcja

30 maja 2014, 13:00 • 2 min czytania

Dobra, doskonale rozumiemy, że gol sezonu to zawsze będzie kwestia sporna. Jedni wolą przewrotki, inni woleje, angielki, rąbnięcia z dystansu czy stałe fragmenty. Każdy wybór – jaki by nie był – spotka się z krytyką. Część przyklaśnie, natomiast reszta będzie się pieklić i przekrzykiwać: jak to akurat ta bramka, no ładna, ale to przecież był strzał życia, nie do powtórzenia, jakiś kompletny przypadek! I wiecie co? Coś w tym jest. Obejrzeliśmy pięć najładniejszych trafień sezonu 2013/2014 i… czegoś nam brak.
Tradycyjnie jest wolej Piotra Grzelczaka, są bomby dziadków – Marcina Malinowskiego oraz Radosława Sobolewskiego, śliczny lob Pawła Brożka, a także zabawa Daniego Quintany z obrońcami Śląska i kładącym się z rozpoczy Kelemenem. Każda z tych bramek – palce lizać. Tyle że, jeśli wybrać indywidualną akcję sezonu, to jednak nie Hiszpan z Jagiellonii, lecz sunący przed siebie przez kilkadziesiąt metrów Michał Kucharczyk. I przeczucie podpowiada, że legionista na liście kandydatów by się znalazł, gdyby nie fakt, że nominacje na gola sezonu (całego sezonu) – tego nie rozumiemy – ogłoszono zanim tenże sezon rzeczywiście się skończył.

Reklama

A jakby w najbliższ weekend któryś sympatyczny ligowiec odwalił taką manianę, po prostu zniszczył system genialnym golem (każdemu się może zdarzyć, prawda?), to co wtedy? Ekstraklasa uda, że trafienia nie było? A może przejdzie na następne rozgrywki? Wyobrażacie sobie – sezon 2014/2015, ale gol z poprzedniego, ponieważ do głosowania „nie zmieścił się”, padł za późno… Cóż, jako że z natury jesteśmy złośliwi, trzymamy kciuki, by komuś przydarzył się strzał życia.

Na koniec tych krótkich rozważań, jeszcze jeden gol, nad którym naprawdę warto się pochylić. Pamiętacie absolutnie rewelacyjny rzut wolny Semira Stilicia z Legią, gdy grająca w dziesiątkę Wisła, mimo że przegrywała przy فazienkowskiej 0:2, za sprawą lewej nogi Bośniaka, w ostatnich minutach jednak doprowadziła do wyrównania? „Lepiej nie można tego było zrobić – ani pod względem siły, ani precyzji” – krzyczał komentujący mecz Rafał Wolski, a my się pod tą opinią podpisujemy.

Reklama

Śliczny gol?
– Tak.

Ważny?
– Bardzo.

Przypadkowy?
– Raczej nie.

Wymagający lat pracy?
– Oczywiście.

Uciszył trybuny?
– Ha, ha.

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama