LIVE: Ruch psuje Legii święto

redakcja

Autor:redakcja

25 maja 2014, 14:59 • 13 min czytania

No to zaczynamy nasz przegląd tego, co dzieje się na boiskach w Polsce i w Europie. Jeśli będziecie mieli jakieś ciekawostki, przysyłajcie nam je w komentarzach pod tym tekstem. W tym miejscu znajdziecie nasze przemyślenia (tak, wiemy – to trochę za duże słowo) na temat wszystkiego, co wydarzy się w weekend. Stronę należy samodzielnie odświeżać, niespecjalnie często, bo przecież nie będziemy pisać co minutę, raczej raz na kwadrans. Możecie podsyłać też ciekawe filmiki – np. z pięknymi bramkami, bo przecież wszystkich meczów równocześnie nie jesteśmy w stanie oglądać.Kliknij tutaj, aby odświeżyć relację na żywo>>

LIVE: Ruch psuje Legii święto
Reklama

19.54
No i proszę – nic się nie działo cały mecz, aż wreszcie przyszedł doliczony czas gry i nie wiemy co napisać najpierw – o bombie Pietrowskiego z dystansu czy Mateuszu Bąku, który po raz 1243 w sezonie uratował Lechię po uderzeniu Drygasa i próbie dobitki Kadu. No dobra, koniec. Nudne, męczące i wkurwiające 0:0. Tym bardziej dziękujemy, że byliście z nami. Gorszym wyborem od oglądania Ekstraklasy mogło być tylko śledzenie prognozowanych wyników wyborów na Twitterze. Wiedząc, że wielu z was wybrało łączenie tych czynności – czapki z głów.

Teksty pomeczowe wkrótce na stronie, co do kolejnych relacji LIVE – będziemy w kontakcie alias „zdzwonimy się”. Nadal debatujemy, jak ugryźć multiligi, ale na pewno spróbujemy nadawać na żywo z mundialu. Perspektywa siedzenia z wami przy stronie do trzeciej, czwartej w nocy jest wyjątkowo kusząca. Na ten tydzień tyle, dzięki!

Reklama

19.48
No dobra, teraz poważnie: jeśli tak ma wyglądać zespół aspirujący do gry w pucharach, to my naprawdę szczerze i poważnie proponujemy to miejsce sprzedać jakimś Arabom. Miał teraz piłkę na głowie Tuszyński, miał do bramki z sześć metrów, nikogo w promieniu dziesięciu. I co zrobił? Rzucił grzecznie jabłuszko do koszyczka Kaczmarkowi…

Czysty Lewandowski w Lechu, jak malowany. Tak, wiemy, uczepiliśmy się.

19.45
Ten mecz równie dobrze mógłby się nie odbyć, zamiast tego Vranjes puknąłby parę wolniaczków na bramkę Kaczmarka, ten trochę się porzucał, skróty wyglądałby tak samo, a my byśmy się nie męczyli dwie godziny. Gdyby nie szansa, że w każdej chwili któryś z wolnych Vranjesa może się stać golem sezonu, chyba przełączylibyśmy na fetę Rotherhamu świętującego awans do Championship.

A żeby było śmieszniej, to najbliżej gola był przed momentem Kamil Drygas, ale po rykoszecie piłka zatrzymała się na słupku. Panie Musiał, kończ pan, wstydu oszczędź…

19.38
No, wreszcie przyłożył się do roboty Petasz, bez zbędnego pierdolenia huknął z dystansu, ale na razie tylko rykoszet i rzut rożny. Uratować tę parodię może już chyba tylko 40-letni Brazylijczyk.

19.30
Janicki robi co może, żeby podpisać się pod dzisiejszymi wypowiedziami Michała Probierza, który w Cafe Futbol wspominał o nim jako o mocnym kandydacie na stopera reprezentacji Polski, którego polecał Adamowi Nawałce. Przed chwilą kapitalnie powstrzymał mającego już otwartą drogę do bramki Kadu. Ostatnie ciężkie 20 minut piłkarskiego weekendu przed nami – nas też łapią skurcze i nawet efektowna ruleta Grzelczaka nas nie cieszy.

19.17
Tak nam się nasunęło: Dawidowicz za chwilę wyjedzie do Portugalii, ale u Moniza cały czas gra. Trela już pakuje kartony przed wyjazdem do Gdańska, ale u Angela Garcii również broni. Dlaczego grają? Bo są w tym momencie lepsi od konkurentów. A Buchalik, który kontrakt przecież podpisać jeszcze może i niewykluczone, że w Chorzowie zostanie – z polecenia prezesa siada na ławie.

A najlepszą interwencję meczu możemy już spokojnie odnotować – Tomasz Musiał blokujący wychodzącego do podania Alvarinho. Brawo, panie sędzio!

19.12
„Niech państwo znajdą kogoś, kto jest najlepszym zawodnikiem tego spotkania” – powiedział uroczo komentujący mecz Adam Marchliński.

Powodzenia!

Szkoda w sumie, że to nie jest w publicznej. Tam wygrałby Robert Lewandowski.

19.08
Wyrwani z drzemki gwizdkiem Musiała wracamy do Bydgoszczy. I już na wstępie przewidujemy: jeśli Petasz czegoś nie pierdolnie z kilometra tą swoją lewą nóżką, to końca meczu raczej nie dożyjemy.

To może być jedno z najdłuższych 45 minut tego sezonu. Multiligi jakoś zlecą, ale mecz bez stawki, w niedzielę, o godzinie 19, przy pogodzie niesprzyjającej do grania…

18.55
Kolejarz Stróże polskim Sunderlandem. Po utopieniu na grząskich błotach swojego kartofliskowego boiska gdyńskiej Arki, dziś ekipa Cecherza puknęła Dolcan 2:1 i przypieczętowała awans do ekstraklasy Górnika فęczna. Witamy na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Bonina, Mraza, Nowaka, Sasina, Szatałowa i resztę składu. To będzie… ciekawe. Może trochę dziwne, może niecodzienne, ale ciekawe.

18.53
Tomasz Musiał zlitował się nad piłkarzami, kibicami i przede wszystkim nami, zapraszając wszystkich na przerwę przy sprawiedliwym 0:0. Kadu wykorzysta ją pewnie na zawiązanie butów, Tuszyński na prysznic (bo na drugą połowę wychodzić już nie powinien), a my oczywiście na przysłowiowe uzupełnienie płynów. Aha, dwa razy z rzutów wolnych fajnie przymierzał Stojan Vranjes, ale w obu przypadkach na posterunku był przenoszący piłki nad poprzeczką Wojciech Kaczmarek.

Zerknęliśmy na moment na Twittera. Wybory, Jaruzelski, osiemnaście zdjęć autokaru Legii, wybory. To już ciekawsze te wywiady z Grzelczakiem. Swoją drogą, pogoda przeszkodziła mu w wykończeniu wolejem świetnej akcji w wykonaniu gdańszczan? Przecież, jesteśmy pewni, Piotrek woleje przećwiczył już w każdych warunkach, łącznie z treningami układania ciała do strzału pod wodą i na konsoli, grając Lechią na najtrudniejszym poziomie. A teraz mu słonko przeszkodziło!?

18.48
“Lechia Gdańsk może być wzorem jeśli chodzi o granie młodzieżą” – powiedział niedbale Jagoda I jako jeden z pierwszych przykładów podał Olka Jagiełłę, który zaliczył do tej pory… 16 minut w barwach Lechii.

Pan Wojtek, w ten sam sposób, może być wzorem, jeśli chodzi o rzetelne i dokładne weryfikowanie każdej opinii, którą przekazuje na antenie.

18.43
Cuda na kiju w Bydgoszczy. Nie zawodzi przy klepce Tuszyński, nie zawodzi też przy wyjściu do piłki i zgraniu Makuszewski, a całą śliczną akcję Lechii partaczy niecelnym wolejem Grzelczak. Partaczy. Wolejem. Grzelczak. To tak jakby Kasparow zapomniał jak poruszają się szachowe konie.

Tymczasem Geworgian, słysząc o dzisiejszym zebraniu kapituły Ekstraklasy i rozdawaniu nominacji do nagród za kończący się sezon, postanowił przymierzyć efektownie nożycami z 14 metrów, ale piłki po tym strzale nie znaleziono do dziś. Swoją drogą to ciekawe, że już dziś wybiorą kandydatów do plebiscytu Ekstraklasy. Na dwie kolejki przed końcem sezonu. Czyli co, jeśli za tydzień w Łodzi Trela obroni strzał Kasprzaka a`la Rene Higuita, to nagrody za paradę sezonu nie dostanie, tak? Okej, trochę popłynęliśmy. Tylko trochę.

I jeszcze jedna fachowa relacja z meczu:

18.38
A tu jeszcze nagrana z dachu oprawa Legii Warszawa. Na oficjalnym kanale klubu, z promocją na oficjalnym koncie twitterowym, mimo użycia przy jej prezentacji kilku rac. Patrzymy sobie na trybuny w Bydgoszczy… Kuba Olkiewicz upiera się, że czas przypomnieć jego tekst w tym temacie.

18.33
Mamy „przysłowiową przerwę na uzupełnienie przysłowiowych płynów”, więc krótko podsumujemy wydarzenia na stadionie. Kiełbaski się smażą, kibice też, Tuszyński nadal nie przypomina nam Lewandowskiego (choć grymas bólu po urazie łudząco podobny…), a Makuszewski nadal szuka brody Sadajewa w polu karnym, a że jej nie widzi, to kończy akcje sam – póki co, delikatnie mówiąc, niezbyt celnie.

Mamy wrażenie, że ciekawiej jest… Hm. Na działce? Nad morzem? Na sopockim molo? Na kanale z powtórkami seriali obyczajowych? No, może trochę przesadziliśmy, ale nie jest to widowisko na miarę finiszu jednej z najsilniejszych lig Europy (upał, rozumiecie).

18.26
Jeszcze info ze stolicy, niektórym ponoć odbija palma.

18.23
Podczas gdy w Warszawie z każdą minutą wzrasta poziom promili, w Bydgoszczy zaczyna nam się pomalutku rozkręcać widowisko – najpierw o mało co krzywdy przy „strzale” nie zrobił sobie niepilnowany w polu karnym Jorge Kadu, a chwilę później pocisk w lewej nodze ładował już Człowiek-Wolej, ale w ostatniej chwili cały mechanizm lekko się zaciął i zamiast potężnej bomby obejrzeliśmy niewypał i leciutki strzał w Kaczmarka.

Mamy wrażenie, że część z obecnych na murawie też wczoraj świętowała. Real, Legię, فęczną – trudno powiedzieć, ale na pewno nie na sucho.

18.16
Zdecydowanie lepiej rozpoczął ten mecz Zawisza, ale to goście powinni, a właściwie musieli objąć prowadzenie w Bydgoszczy! Bardzo dobrą akcję lewą stroną Vranjesa koncertowo spieprzył jednak Tuszyński, który chciał wbiec do bramki bez piłki zamiast poczekać na piątym metrze na zagranie od Bośniaka.

Cały czas staramy się rozszyfrować, w którym miejscu przypomina Lewandowskiego z czasów poznańskich. Prawdopodobnie chodzi o podobieństwa w mimice twarzy oraz podobną długość paznokci, ale potrzebujemy więcej czasu na analizę.

18.11
Skoro już wspomnieliśmy lutowe starcie obu zespołów to warto podkreślić, że właśnie od tego meczu swój niebywały zjazd rozpoczął kapitalny jesienią Luis Carlos. Człowiek, który jednym zagraniem potrafił pokolorować nam nawet najbardziej szarawą ligową młóckę – choć pewnie niektórym trudno będzie w to uwierzyć – już od 12 spotkań nie potrafi podskoczyć ponad słabiutką notę „4” w naszych rankingach. Może wreszcie dziś?

18.07
A w tym miejscu możecie znaleźć nasz tekst po Legii. Swoją drogą, Ruch z wicemistrzostwem (co naprawdę jest jeszcze możliwe) brzmi niemal tak abstrakcyjnie, jak zapraszanie do studia telewizyjnego Jerzego Urbana, by komentował śmierć Wojciecha Jaruzelskiego. Tak, abstrakcyjne nie znaczy niemożliwe, trzeba o tym zawsze pamiętać.

18.02
A tymczasem u wybitnie znudzonego wyczynami nowego mistrza poligonowca…

17.58
Chyba z największą nadzieją do Bydgoszczy przyjechał dziś Patryk Tuszyński, którego pod koniec lutego – po hat-tricku przeciwko Zawiszy, zdołano już okrzyknąć rewelacją wiosny. Tymczasem z każdym meczem napastnik Lechii mizerniał, aż w końcu padł plackiem zupełnie, strzelając w ostatnich 12 meczach tylko dwie bramki.

PS A przed meczem usłyszeliśmy z ust Kamila Kosowskiego, że Tuszyński przypomina mu Lewandowskiego z czasów gry w Lechu. To znaczy wydaje nam się, że tak właśnie słyszeliśmy… Chcielibyśmy, żeby nam się wydawało… Wiecie, upał dziś niesamowity.

17.50
Taktyka w stylu późnego Moyesa. Zdradzimy wam efekty naszej wnikliwej analizy – w całym zagraniu klucz tkwi w naprzemienności i zmianach tempa. Po pierwsze – dośrodkowania przeplatasz centrami, między te zaś wklepujesz długie, wysokie podania w pole karne. Po drugie – dośrodkowujesz z każdego miejsca na murawie, przy obecności bramkarza z niezłą grą nogami można nawet próbować wrzutek z własnej „szesnastki”. Po trzecie wreszcie – liczy się konsekwencja. Siedemdziesiąt cztery centry nie przyniosły ani jednego celnego strzału? Spróbuj po raz siedemdziesiąty piąty, teraz na bank się uda.

Image and video hosting by TinyPic

Pocieszające, że za moment wybiega na boisko Lechia, którą ostatnio ogląda się równie przyjemnie, jak Lecha i Legię. Inna sprawa, że czołowy duet w tej kolejce – delikatnie rzecz ujmując – nie zachwycił.

17.47
Mamy już składy na mecz w Bydgoszczy:

Zawisza: Kaczmarek – Lewczuk, Micael, Nawotczyński, Petasz – Carlos, Drygas, Wójcicki, Geworgian, Alvarinho – Kadu.

Lechia: Bąk – Deleu, Janicki, Dawidowicz, Leković – Makuszewski, Pietrowski, Wiśniewski, Vranjes, Grzelczak – Tuszyński.

17.41
Image and video hosting by TinyPic

17.30
Stawiamy kropkę nad „i” – głosił transparent kibiców przy فazienkowskiej. Jeśli ktoś jakąś kropkę dziś postawił, to na pewno nie Legia, która zdecydowanie nie zagrała po mistrzowsku. Co jednak najciekawsze, świętować mogą i warszawiacy, bo sięgnęli po tytuł, i piłkarze Ruchu, którzy mocno zbliżyli się do trzeciego miejsca, a zaczęli też straszyć Lech. Bardzo dobrze, a przede wszystkim mądrze wyglądali podopieczni trenera Kociana. 1:2 to wynik niespodziewany, ale zasłużony.

Chwila przerwy i przygotowujemy się do kolejnej ekstraklasowej uczty. Będziemy też mieć kogoś na mieście, w Warszawie jeszcze sporo może się dzisiaj wydarzyć podczas mistrzowskiej fety.

17.23
Z ciekawszych rzeczy – na Łazienkowskiej trwa świętowanie, nie tylko mistrzostwa, ale i… śmierci komunistycznego zbrodniarza, Wojciecha Jaruzelskiego. Dało się już usłyszeć okrzyki „hej, Kiszczak, będziesz następny” oraz nieśmiertelne „raz sierpem, raz młotem”. Na boisku bez zmian. Do tego stopnia, że część Twittera żyje meczem Leyton Orient – Rotherham United (2:2, siedemdziesiąta minuta).

17.09

Image and video hosting by TinyPic

17.04
Radović! Legia obudziła się z kaca letargu i wzięła do odrabiania strat. Kolejny raz bardzo przytomnie zachował się Ł»yro, który dzisiaj praktycznie nie notuje słabych zagrań. Świetne podanie do Rado a ten płaskim strzałem pokonuje Kamińskiego. Legia walczy o wicemistrzostwo Lecha. 1:2

16.58
Jeśli wygrałaby dziś Legia, to Lech zostałby oficjalnie wicemistrzem kraju. A jak zwycięży Ruch – jest na dobrej drodze – to do drugiego miejsca strata wyniesie cztery punkty. Ł»e to na dwie kolejki przed końcem bardzo dużo? No to spójrzcie… Ruch w środę jedzie właśnie do Poznania, a potem:
– podejmuje u siebie Pogoń
– Lech gra na Łazienkowskiej.

Brzmi to abstrakcyjnie, ale jedno jest pewno: Lech nie będzie mógł sobie pozwolić na taki mecz, na jaki pozwoliła sobie dziś Legia.

16.53
0:2. Ha, tego to się chyba nikt nie spodziewał! Legia świętuje dziś mistrzostwo, ale po mistrzowsku dziś na pewno nie gra. Dośrodkowanie Starzyńskiego z rzutu rożnego i gol Stawarczyka, którego nie upilnował Rzeźniczak – zjebka od Berga gwarantowana.

16.50
„Sagan, Sagan, Sagan, gol”. Ożywiły się trybuny przy فazienkowskiej, bo Henning Berg postanowił coś zmienić w grze Legii i ta przez ostatnie pół godziny będzie miała w składzie napastnika. Bezbarwny dziś Duda już może odpocząć, a Saganowski walczy o wejście do „Klubu 100”, do którego brakuje mu dwóch trafień. Ale widząc, jak dziś grają gospodarze i co zaczyna robić w bramce Kamiński, Saganowi będzie ciężko. A teraz bardzo kontrowersyjna sytuacja, czy nie powinno być dla Legii jedenastki po zagraniu Dziwniela na Bereszyńskim.

16.44
Skauci właśnie wyciągają telefony, pilnie dzwonią do prezesów swoich klubów. Ł»yro z kapitalnym dryblingiem, a potem uderzeniem z powietrza, Kamiński musiał porządnie się wysilić by to wyłapać. A przecież nie była to pierwsza fajna akcja Ł»yry w tym meczu. Cena rośnie.

Warto też zauważyć, że Legia wróciła do ustawienia z nominalnym napastnikiem, typową dziewiątką. Zobaczymy co z tego wyniknie.

16.29
Dobra wiadomość z Włoch:

Image and video hosting by TinyPic

16.18
Chyba pora zadzwonić do Zdziśka Kręciny i spytać, czy moglibyśmy to skończyć teraz, po 45 minutach – jak piłkarze idą do szatni, to niech już w niej zostaną. Legia mistrzem już została, na punktach przesadnie jej nie zależy, a Ruchowi w walce o podium przydadzą się niebywale. Dwa celne strzały – jeden Starzyńskiego z rzutu karnego i jeden Ł»yry (w 39. minucie!) – to trochę mało. A teraz kapitalną okazję miał Jodłowiec, ale minimalnie spudłował. No, może Berg jeszcze swoich podopiecznych rozbudzi. 0:1 do przerwy.

16.15
Gdybyśmy mieli wskazać najsłabsze ogniwo w dzisiejszej Legii byłby to Ondrej Duda. Słowak to chyba najlepszy zimowy transfer w ekstraklasie, ale teraz, akurat w meczu z Ruchem, gra na razie fatalnie. Niby w destrukcji zawsze można na niego liczyć, ale kreowanie gry od jakichś 40 minut mocno kuleje. Radovicia zresztą tez nie ma.

16.10
Patrzymy od pewnego czasu na Tomasza Jodłowca i trudno nie odnieść wrażenia, że gość zasługuje na bycie w reprezentacji jak nigdy wcześniej. Fajnie, że jest powołany na Litwę, bo po prostu należało mu się to jak psu buda. Teraz, kiedy nie ma i nie będzie Polanskiego, kiedy na tej pozycji mamy Krychowiaka i tak naprawdę nikogo więcej – „Jodła” może mocniej dojść do głosu. I oczywiście dziś znów dobry, równy mecz: pewny w tyłach i kreatywny z przodu (tutaj mamy spory postęp).

16.05
Przypominamy, że możecie współtworzyć naszą relację dzięki hashtagowi #weszlocom. Zapraszamy!

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

16.03

Image and video hosting by TinyPic

16.01
Starzyński psuje święto Legii. Bereszyński dotknął piłki ręką, tak na oko ze trzy razy, karny. Potem pomocnik Ruchu podchodzi do jedenastki i pewnie ją strzela. Oj, może jednak Legia nie świętowała wczorajszego mistrzostwa przed telewizorem?

16.00
I jeszcze sympatyczne obrazki z Madrytu.

Image and video hosting by TinyPic

15.57
Ł»yro trzyma formę, pociągnął akcję, potem kapitalne podanie Radovicia i Kucharczyk nie trafia do, de facto, pustej bramki. Rzadko zdarza się, by sytuacja gdzie napastnik nie trafia do pustaka była usprawiedliwiona, ale tutaj tak było – Kucharz i tak zrobił co mógł, wyciągnął się jak długi, powalczył, po prostu nie weszło. Pech.

15.43
Dziś w bramce Ruchu oglądamy Krzysztofa Kamińskiego, który debiutuje u trenera Jana Kociana. Co się stało z Buchalikiem? Ano chłop został odstawiony na ławkę, bo… nie przedłużył kontraktu z klubem. – Nie zagrasz z Legią. Prezes powiedział mi, że się nie dogadałeś w sprawie przedłużenia umowy – miał powiedzieć Kocian Buchalikowi. Przemysław Zych, który zdradził tę informację na Twitterze, dodaje, że prezes z piłkarzem o kontrakcie rozmawiał od dwóch miesięcy. Jeśli to wszystko jest prawdą, to po prostu brak nam słów. Panie Smagorowicz, z czym do ludzi, z czym do pucharów?

Póki co na boisku spokojne tempo, obie strony badają się. Najciekawsza wypowiedź Berga przed meczem: Legia nie musi awansować do Ligi Mistrzów teraz, ważne, żeby się rozwijała, wtedy prędzej czy później awansuje, to będzie tylko kwestią czasu.

15.38

Image and video hosting by TinyPic

15.24
Do meczu zostało 10 minut, a kibice dziękują za mistrzostwo tym piłkarzom Legii, którzy dziś nie zagrają.

Image and video hosting by TinyPic

15.22

Image and video hosting by TinyPic

15.10
Niewiele zostało już w tej lidze emocji: trzy dni temu spadł z ligi Widzew, dwa dni temu spadło Zagłębie, wczoraj mistrzem została Legia, a dziś – jeśli w Warszawie wygrają gospodarze – wicemistrzem oficjalnie zostanie Lech. Jedyna wątpliwość w Ekstraklasie dotyczy tego, kto zajmie ostatnie miejsce na podium i kto zaprezentuje nas w eurowpierdolach, a wcale… nie musi być to ta sama drużyna. Kandydatów jest kilku, a dwóch z nich – Ruch w Warszawie i Lechia w Bydgoszczy – rozgrywa swoje mecze dziś. Ponieważ inne ligi nie grają i wszelkie niedzielne emocje czekają nas tylko tutaj, proponujemy zapałki w oczach, termos kawy i jak największą dawkę kofeiny… Startujemy z relacją LIVE!

Autobus już czeka:

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama