Brożek, Linetty, Stokowiec i Rodić – kto spędzi sobotni wieczór na smutno?

redakcja

Autor:redakcja

05 kwietnia 2014, 02:37 • 3 min czytania

Napastnik, który nie strzela goli, znakomity trener, który nie wygrywa żadnych ważnych meczów, wreszcie bramkarz, który delikatnie odmienił defensywę Zagłębia. Tak w skrócie widzimy sobotnią Ekstraklasę, która zaatakuje nas Brożkiem, Rumakiem, Rodiciem i resztą ligowego zwierzyńca. Zapowiada się nader znośnie, choć jak liczymy, ile STRZAفÓW (o golach nie wspominamy) oddał wiosną Brożek… Cóż, oto nasze cztery pytania przed sobotą z Ekstraklasą.
1. Czy największe rozczarowanie wiosny zdoła się przełamać?

Brożek, Linetty, Stokowiec i Rodić – kto spędzi sobotni wieczór na smutno?
Reklama

Gdybyśmy już teraz mieli organizować plebiscyt na największy zawód wiosny w ekstraklasie, zwycięzca mógłby być tylko jeden. Paweł Brożek. Facet, który na świeżości rozjechał tę ligę tak, że nie było czego zbierać, zaliczył cięższy okres przygotowawczy i co? I nie ma chłopa. Ostatni raz Brożek trafił do siatki, gdy żaden polski kibic nie kojarzył jeszcze Guilherme, a Marek Jóźwiak mógł z pełną swobodą panoszyć się po VIP-ach na Legii i podbierać kolejnych dzieciaków. 16 grudnia 2013 – to data ostatniego gola „Brozia“. Od tamtej pory zaliczył siedem meczów w pełnym wymiarze czasowym (!) bez trafienia. Noty? 3, 6, 3, 4, 4, 5, 2. Tym, którzy już mają Brożka dość i usuwają go właśnie z Ustaw Ligę, radzimy się jednak uspokoić. Wisła dziś gra z Widzewem, a Paweł ma to do siebie, że jak już się odblokuje, to może znów walić jak z kałacha.

2. Czy Linetty w końcu zagra na miarę rzekomego potencjału?

Reklama

Z tym chłopakiem od dłuższego czasu mamy problem. Niby obserwuje go pół świata, a jakieś błazny piszą o zainteresowaniu Manchesteru United, ale do tej pory nie potrafimy znaleźć odpowiedzi na proste pytanie: w czym Linetty jest dobry? Czym góruje nad rówieśnikami? Jaka jest jego jedna konkretna zaleta? Oglądając grę Kownackiego, takich dylematów nie mamy. „Wonderkid“ na pierwszy rzut oka. Natomiast Linetty jest po prostu do bólu poprawny i choć grą Lecha dyryguje nie najgorzej – Drewniakiem nie zostanie raczej na pewno – to jednak brakuje nam czegoś ekstra. Takiego błysku, niekonwencjonalnego zagrania, czegokolwiek, po czym moglibyśmy napisać: „ten Karol to jednak kozak“. Wylot Murawskiego okazał się dla Linetty’ego świetną wiadomością, chłopak dostał abonament na grę, ale wypadałoby się czymś jeszcze wykazać. Czekamy z niecierpliwością.

3. Czy Piotr Stokowiec zacznie rozsyłać CV?

Po okresie spędzonym w Polonii Warszawa pojawiło się kilku dziennikarzy, którzy najchętniej zrobiliby Stokowca selekcjonerem. Weryfikacją jego trenerskiego warsztatu miała być Jagiellonia, ale jeśli mielibyśmy wybrać jedno słowo charakteryzujące pracę Stokowca w Białymstoku, byłoby to: „nijaki“. Raz świetnie, raz do dupy. Raz dobrze, raz przeciętnie. Raz niezłe schematy, raz dno, którego nie da się oglądać. A przy tym uzależnienie od Quintany, bez którego wiosną Jagiellonia nie istnieje. Ł»arty żartami, ale najbardziej efektywną pracę, by Jaga znalazła się w grupie mistrzowskiej, wykonało jak dotąd kilkudziesięciu bandytów, którzy zaatakowali jej sektor na meczu z Legią. Nie licząc tego walkowera, białostoczanie zaliczyli wiosną tylko jedno zwycięstwo. Biorąc pod uwagę układy panujące w Białymstoku, na miejscu Stokowca – choć oczywiście tego mu nie życzymy – sięgnęlibyśmy już po konkretną ryzę papieru i uruchomili drukarkę. CV samo się nie wyśle.

4. Czy Silvio Rodić zawali pierwszą bramkę?

Jak na razie Chorwat to jeden z najporządniejszych zagranicznych transferów, na jakie Zagłębie pozwoliło sobie w ostatnich latach. Rodić – choć w Chorwacji uchodził za niezłego ananasa – sprawia też wrażenie gościa, który daje spokój obrońcom i już nie chodzi o wracanie do legendarnego Gliwy. Silvio jak na razie po prostu wygląda na chłopa, któremu można odegrać piłkę i raczej nie wywali jej jak Miśkiewicz po aucie, ani nie odda przeciwnikowi jak inne Buchaliki. Przy tym daleko mu do cabajów, pawełków czy przyrosiów, bo ani nie odprowadza futbolówki wzrokiem, ani nie skacze mu ona na klacie w pozornie prostych sytuacjach. Noty za wiosnę mówią wszystko. 5, 6, 5, 5, 5, 5, 5. Średnia 5,14. 6 goli puszczonych. Bardzo, bardzo przyzwoicie. A przyzwoicie to jak na Zagłębie bardzo dużo.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Błąd Casha doprowadził do gola dla Manchesteru United [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Błąd Casha doprowadził do gola dla Manchesteru United [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama