Zakaz transferowy na dwa okienka dla Barcelony!

redakcja

Autor:redakcja

02 kwietnia 2014, 13:30 • 4 min czytania

Chwilę po euforii związanej ze zwycięstwem nad Realem Madryt na Santiago Bernabeu, dzień po fenomenalnym widowisku w Lidze Mistrzów i remisie z Atletico, FC Barcelona dostaje potężny strzał w potylicę, w dodatku z kierunku, którego raczej nie mogła się spodziewać. W momencie, gdy przebudowy wymaga defensywa, rozsypał się (a wcześniej zapowiedział odejście) podstawowy bramkarz, a i reszta zespołu nie młodnieje – FIFA zaaplikowała Katalończykom zakaz transferów krajowych i międzynarodowych na dwa najbliższe okienka.
W chwili, gdy Barcelona poszukiwała sposobu na utrzymanie fenomenalnej jakości z ostatnich lat – FIFA ograniczyła jej możliwości do absolutnego minimum.

Zakaz transferowy na dwa okienka dla Barcelony!
Reklama

Cóż, timing mamy idealny. Niecałe trzy dni po tym, jak dogłębnie przybliżyliśmy wam kulisy działalności Marka Jóźwiaka (m.in. handel nieletnimi zawodnikami), FIFA postanowiła ukręcić łeb samej Barcelonie, bo tak przecież należy rozumieć zakaz transferowy na dwa najbliższe okienka dla drużyny, która wymaga gruntownego remontu. „Duma Katalonii” nie może wykonać ani jednego transferu krajowego i międzynarodowego w dwóch najbliższych okienkach. Wymiana na pozycji pierwszego bramkarza, która miała zostać wykonana latem – anulowana. Zastępstwo dla Puyola, ewentualne wzmocnienia w środku pola, punktowe wymiany – anulowane. W 2013 roku FIFA prowadziła śledztwo, którego efekt może solidnie przemeblować podział sił, nie tylko w Hiszpanii, ale w całej Europie. Działacze z Komitetu Dyscypliny FIFA długo i wnikliwie badali transfery do Barcelony pod kątem nielegalnego handlu i rejestrowania zawodników poniżej 18. roku życia. Chodzi przede wszystkim o zasadę pierwszej rejestracji piłkarzy spoza Hiszpanii oraz ich udziału w rozgrywkach ligi hiszpańskiej. O kogo konkretnie? Tego FIFA nie ujawnia – wiadomo jedynie, że chodzi aż o dziesięciu zawodników, którzy trafili do klubu w latach 2009-2013.

Można dyskutować, czy Leo Messi byłby zadowolony, mogąc zostać w Rosario do 18. roku życia i dopiero wtedy zakosztować piłki w Europie, można dyskutować, czy cała procedura mająca na celu „ochronę graczy” nie jest tak naprawdę krzywdzeniem tych, którzy mogliby szlifować swoje umiejętności w europejskich gigantach, zamiast kopać się w dość chaotycznie zorganizowanych klubach Ameryki Południowej, ale jedno jest pewne: Barcelona złamała przepisy. Wielokrotnie, za przyzwoleniem hiszpańskiej federacji RFEF oraz wbrew najpilniej strzeżonym punktom regulaminów FIFA. To zresztą przewija się w oświadczeniu światowej federacji kilkakrotnie – walka z handlem dziećmi jest dla nas priorytetem, więc i kary nie można określić mianem symbolicznej.

Reklama

Swoją drogą, ukarana została również wspomniana hiszpańska federacja, która dostała grzywnę w wysokości 500 tysięcy franków szwajcarskich. Dodatkowe obostrzenie – rok na uszczelnienie systemu, by handel dzieciakami już się nie powtórzył.

Co dalej? W ciągu trzech dni Barcelona musi złożyć odwołanie, a zatrudnieni przez klub prawnicy w ciągu najbliższych 90 dni będą musieli wykazać, że transferując nieletnich piłkarzy, Barcelona nie złamała prawa, a dodatkowo uporzadkować wszystkie formalności. Będzie to zadanie o tyle karkołomne, że panowie z Disciplinary Committee od niedawna za swoją robotę wzięli się na poważnie. Kiedyś byli w stanie przymknąć oko na co drugą próbę ominięcia przepisów, lecz w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy ta statystyka obniżyła się znacznie i wynosi teraz… mniej niż 1 proc. W przypadku Barcelony chodzi o artykuł 19. Regulation of the Status and Transfer of Players. W dużym uproszczeniu: transfery międzynarodowe wewnątrz kontynentu mogą się odbywać po ukończeniu przez zawodnika 16. roku życia, z kolei w przypadku tych między kontynentami – dopiero wówczas, gdy skończy 18 lat.

Dla Barcelony grzywna 450 tysięcy franków szwajcarskich będzie pewnie całkiem łatwa do przełknięcia. Gorzej z pogodzeniem się z faktem, że w przyszłym sezonie w bramce może im zostać jedynie 39-letni Pinto i nieopierzeni juniorzy z akademii. Jasne, możliwe, że transfer ter Stegena jest już dopięty, co rozwiązałoby ten problem, ale nadal pozostają do rozwiązania problemy na środku obrony, zapowiadane zastępstwa dla Mascherano czy Alvesa oraz wzmocnienia w napadzie. Na tym poziomie, przy tych obrotach zakazy transferowe mogą odmienić losy ligi. Szampany strzeliły więc dziś przede wszystkim w Madrycie. Oba stołeczne kluby mogą świętować. Jeśli odwołania Barcelony nie przyniosą skutku, w przyszłym sezonie strzelanie goli Katalończykom może być – nomen omen – dziecinnie proste…

Drugi aspekt sprawy? Skoro karząca ręka sprawiedliwości na oczach zdumionego świata futbolu wymierza plaskacza jednej z największych firm, wcześniej natomiast dość długo pastwiła się nad Chelsea za nieprawidłowości związane z Gaelem Kakutą, to co powinna zrobić FIFA w temacie Korony Kielce i Fulham? To ten sam paragraf, artykuł 19… Zresztą – jak się przed momentem dowiedzieliśmy – echa naszego tekstu dotarły już do pewnej komórki, która raczej nie odpuści…

Najnowsze

Anglia

Błąd Casha doprowadził do gola dla Manchesteru United [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Błąd Casha doprowadził do gola dla Manchesteru United [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama