Było poszukiwanie „idealnego” prezesa, czas na znalezienie idealnego – już bez ironii – eksperta telewizyjnego. Słuchamy czasem sobie tych Jagód czy innych męczybuł i dochodzimy do wniosku, że wystarczyłoby po prostu wprowadzić za mikrofon ich kompletne zaprzeczenie. By jednak nie było zbyt prosto – postanowiliśmy wybrać najfajniejsze cechy już obecnych gaduł z TV. Głos, koneksje, wiedza – jak wyglądałby idealny komentator z gotowych komponentów?
PASJA – MARCIN BASZCZYŁƒSKI
Po debiucie w NC+ obawialiśmy się, że będzie drugi Kosowski. Czyli sporo do powiedzenia, ale w stylu ciężkim do przyswojenia. Minęło kilka spotkań i co? I metamorfoza o 180 procent, jak ostatnio usłyszeliśmy od jednego z ligowców. „Baszczu“ czuje się przed mikrofonem, jak dziecko, które dostało ulubioną zabawkę. Pełen fun, pozytywna energia, anegdotki, nieirytujący głos, a przy tym zero hasełek w stylu „co to nie ja“. Swój chłop, który niezłą elokwencję potrafi połączyć z językiem szatni („mam nadzieję, że piła nie rozwali mi samochodu“).
ANALITYCZNOŚÄ† – TOMASZ ŁAPIŁƒSKI
Dobry ekspert to taki, który otwiera ci oczy. Czyli oglądasz mecz, słuchasz komentatora i dowiadujesz się niby banalnych rzeczy, ale takich, o których sam byś nie pomyślał. To właśnie ma „Łapa“ i aż szkoda, że Polsat tak rzadko go wykorzystuje, bo sprawdzał się i przy komentowaniu, i przy montowaniu szerszych analiz gry reprezentacji.
BEZKOMPROMISOWOŚÄ† – ANDRZEJ IWAN
Mówiąc dosadnie – „Ajwen“ w tańcu się nie pierdoli. Jeśli coś mu przeszkadza, to wali prosto z mostu. Potrafi pojechać nie tylko piłkarzy, ale też współkomentatorów. A przy tym praktycznie nigdy nie broni „swoich“, o czym najlepiej świadczy strach wielu jego kolegów przed wypuszczeniem na rynek „Spalonego“. Wiecie tylko, czego nam brakuje u „Ajwena“? Ł»e od kilku lat przestał, co naturalne, komentować ekstraklasę, bo tam, przy okazji meczów typu Widzew-Podbeskidzie, mógłby poluzować hamulec ręczny i wjechać na wyższy poziom… jazdy po zawodnikach. Oj tak, wtedy to ligę dałoby się oglądać w każdej postaci. Baszczyński do klasyków, Iwan do brutalnej weryfikacji ekstraklasowych ananasów.
SIŁA – KAZIMIERZ WĘGRZYN
WSZECHSTRONNOŚÄ†- WOJCIECH KOWALCZYK
Wiecie, za co przede wszystkim cenimy Kowala, na co niewiele osób zwraca uwagę? Za wszechstronność. Większość naszych ekspertów specjalizuje się w jednej lidze, ewentualnie coś ogarnia z którejś zagranicznej, ale to raczej na zasadzie: „Guardiola gra fałszywą dziewiątką, a Real z kontrataku“. Wojtek natomiast poza polską piłką (ekstraklasa, reprezentacja, młodzieżówka) wie wszystko o piłce hiszpańskiej, ale dopóki Polsat nie ma praw do pokazywania La Liga, nikt się o tym nie przekona. Wiecie, jak wygląda dzień Kowala, kiedy gra Barcelona? Od rana hiszpańskie radio na wielkich słuchawkach, prasówka, wywiady, statystyki, a przy tym naprawdę niebanalne wnioski, jakich nie powstydziliby się w „Punto Pelota“.
ANEGDOTY – GRZEGORZ MIELCARSKI
Musicie uwierzyć nam na słowo – nie wszystko nam się podoba w Grzegorzu Mielcarskim, jako komentatorze, ale rozmowa z tym gościem o piłce i te wszystkie wspominki o Porto, mimo że „Greg“ nigdy nie był Jardelem, to sama przyjemność. Robson, Mourinho, Baia, Costa… Zresztą, jak mawia Franek Smuda, nie będziemy strzępić języka po próżnicy. Próbkę „umiejętności“ Mielcarskiego znajdziecie TUTAJ.
KARIERA PIŁKARSKA – JERZY DUDEK
Płynnie przechodzimy więc do pytania – jak powinno wyglądać piłkarskie CV idealnego eksperta? Odpowiedź jest w sumie prosta – musi to być gość, który faktycznie zrobił jako taką karierę, a nie tylko przygodę z piłką. Czyli najlepiej, żeby liznął trochę zagranicy, wyrobił parę ciekawych kontaktów i miał jakąkolwiek skalę porównawczą, by komentując, nie kisił się wciąż w tym samym sosie. Wszelkie te warunki spełnia Jerzy Dudek, z którym o piłce rozmawia się bardzo sympatycznie, dopóki nie włączy się mikrofonu albo dyktafonu. Wtedy istnieje podwójne ryzyko: albo zanudzi telewidzów na śmierć, albo zacznie strzelać kompletnymi dyrdymałami, jak to ma w zwyczaju na łamach „PS“. A szkoda, bo ma o czym opowiadać, jak nikt…
POCZUCIE HUMORU – GRZEGORZ SZAMOTULSKI
Uzasadnienie zbędne.
PROFESJONALIZM – RADOSŁAW GILEWICZ / DARIUSZ PASIEKA
Stara dobra niemiecka szkoła. Może nie błyszczą takimi porównaniami jak „Szamo“ i nie zapewnią ci takiej beki, jak Iwan na meczach Niecieczy, ale gwarantują jedno – nigdy nie nawalą. Zawsze solidnie przygotowani, z dużą wiedzą, nie zapomną marynarki, nie nawalą się przed meczem, poczytają prasę przed programem… W zasadzie ciężko się o cokolwiek przyczepić.
KONEKSJE – ZBIGNIEW BONIEK
O tym, że najbardziej przepastny telefon ma Piotr Świerczewski, nikogo nie trzeba przekonywać. Byłoby to zbyt banalne. Obecność Bońka przy mikrofonie, abstrahując już od jego prezesury w PZPN, to gwarancja faktycznego wykorzystania kontaktów, a nie tylko opowiadania, co u Blanca, a gdzie kawę pije Grant. Zapytasz Bońka na antenie, jak się miewa Wolski? Padnie cytat z dyrektora Fiorentiny. Nurtuje cię, czy Salamon idzie do Milanu, czy to plotka? Chwila, zaraz się dowiemy od Gallianiego. Skąd pomysł na Ligę Narodów? Czas się powołać na Michela. „Zibi“ ma kontakty i nie zawaha się z nich skorzystać, a to wszystko z korzyścią dla programu / meczu.
KONTO NA TWITTERZE – WOJCIECH KOWALCZYK
Fot. FotoPyK
