Ściągawka dla Roya. Typujemy kadrę Anglików na mundial w Brazylii

redakcja

Autor:redakcja

01 kwietnia 2014, 09:43 • 5 min czytania

Pisaliśmy wczoraj o piłkarzach Southampton, którzy wywierają coraz mocniejszy wpływ na reprezentację Anglii. Czwórka „Świętych” ma wielkie szanse na bilet do Brazylii, ale zaczęliśmy się zastanawiać, kto dołączy do piłkarzy Pochettino. Na ten moment nadal ciężko wyrokować komus przypadnie korona mistrzów Anglii, ale śmiało możemy za to pokusić się o zabawę w wytypowanie 23 graczy, których zabierze na swój statek kapitan Roy Hodgson. God save the Queen.
Bramkarze:

Ściągawka dla Roya. Typujemy kadrę Anglików na mundial w Brazylii
Reklama

Joe Hart – Po serii błędów i chwilowej utracie miejsca między słupkami City pozbierał się w sobie, wracając do niezłej formy. Nie jest to jeszcze ten sam Hart co w czasach mistrzowskiej kampanii City, ale nie wyobrażamy sobie nikogo innego w bramce Anglików.

Fraser Forster – Anglik, który zrobił karierę w Szkocji. Celtic okazał się doskonała trampoliną do kariery dla Frasera, widzimy go jako zmiennika dla Harta.

Reklama

Jack Butland – Istnieje niepisana zasada, że trzecim bramkarzem na wielkich imprezach jest przeważnie jakiś młodzian, który dopiero za kilka lat otrzyma szansę regularnych występów. Dlatego bierzemy młodego Jacka Butlanda. Niech poczuje klimat wielkiej imprezy, bo za kilka lar sweter z numerem jeden powinien należeć właśnie do niego.

Obrońcy:

John Terry – Możecie myśleć o nim co chcecie, ale to wciąż najlepszy angielski stoper, naturalny lider w szatni i na murawie. Tak, wiemy, iż zakończył reprezentacyjną karierę, ale Roy powinien trzymać dla niego miejsce w samolocie do ostatniej chwili, choćby miał się opóźnić lot do Brazylii. Może jeszcze zmieni zdanie, ale jeśli nie, to w rezerwie Smalling lub Caulker.

Gary Cahill – Bardzo dużo dał mu transfer do Chelsea, coraz lepszy i pewniejszy. Dodatkowy plus – rozwija się pod okiem Terry‘ego oraz „The Special One”. Tyle wygrać.

Phil Jagielka – Opoka Evertonu, doświadczony stoper. Śmiało może dowodzić obroną Anglików plus mega sympatyczny gość.

Phil Jones – Mimika maszkarona, ale postawimy na jego różnorodność. Phil może grać jako stoper, prawy obrońca, defensywny lub środkowy pomocnik. Mimo słabego sezonu United, bierzemy Jonesa w ciemno.

Leighton Baines – w końcu nastał zmierzch ery „Ca$hleya” Cole‘a. Cole coraz rzadziej łapie się do pierwszej jedenastki Chelsea, dlatego postawilibyśmy na Bainesa. Leighton przez lata pozostawał w cieniu Ashleya, ale w tym momencie to „Bainesy” jest najlepszym lewym obrońcą w Anglii. Plus ma najlepszą lewą nogę na całych Wyspach, a stałe fragmenty gry przywodzą na myśl niejakiego Davida Josepha Beckhama. Znacie?

Luke Shaw – Przyszłość reprezentacji dumnych synów Albionu. To, że będzie wielki, nie podlega dyskusji, dlatego warto dać mu szansę pojechania na tak wielką imprezę. A nuż zagra jakieś ogony, powącha mundial od kuchni.

Glen Johnson – Wciąż dobry, stary Glen. Nie tak efektowny jak kiedyś, ale to dalej solidna marka. Kiedyś zastąpi go Micah Richards, jeśli tylko powróci do pełnej formy i dodatkowo zmieni klub. Mówi się o przeprowadzce Micah do… Liverpoolu.

Kyle Walker – Efektowny, ma parcie na ofensywną grę plus kapitalnie bije wolne. Powinien powalczyć o pierwszą XI z Johnsonem.

Pomocnicy:

Steven Gerrard – I tutaj wyłania się odwieczny dylemat: czy Lampard może grać z Gerrardem? Oczywiście, jeśli przyjmiemy model liverpoolski – „Stevie G” jako cofnięty regista, a „Lamps” przed nim. Dla nas bomba, a ciężko wyobrazić sobie Anglię bez Gerrarda w takiej formie. Genialny sezon talizmanu „The Reds”.

Frank Lampard – Coraz rzadziej w pierwszym składzie „The Blues”, ale to nadal Frank. فatwość w zdobywaniu goli, serce pomocy każdej drużyny. Ostatnia szansa dla żywej legendy klubu ze Stamford, żeby jeszcze coś ugrać na niwie reprezentacyjnej.

Jack Wilshere / Jordan Henderon – Mamy dylemat. Jack jest podatny na kontuzje, ale jeśli już gra, zazwyczaj nie zawodzi. To bardzo uniwersalny piłkarz, wręcz urodzony do kombinacyjnej gry. Henderson za to niesamowicie rozwinął się pod okiem Rodgersa, nareszcie spłacając olbrzymią kwotę, jaką wyłożono na jego transfer z Sunderlandu. Któryś z nich musi jechać. Tutaj wybiera Roy.

Michael Carrick – Na jego pozycji w kadrze widzimy Stevena Gerrarda, ale taki regulator gry jak Carrick to nadal prawdziwy skarb w każdej drużynie. Przyda się jako zmiennik.

Adam Lallana – To właśnie udziałem Adama dokonał sie największy skok jakościowy, jeśli chodzi o angielskich pomocników. Wielka wizja gry, łatwość w strzelaniu goli i kreowaniu sytuacji partnerom. Byłoby wielką niesprawiedliwością, jeśliby zabrakło go na mistrzostwach świata. Może występować także na skrzydle.

Ross Barkley – Kolejny młody wilczek. Silny fizycznie ( w końcu nazwisko zobowiązuje), dobry drybler i playmaker. Wraz z Lallaną mają wielką szansę zastąpić kiedyś duet Gerrard – Lampard. Dodatkowym atutem Rossa jest uniwersalność – to klasyczny box to box miedfielder, może zagrać i jako defensywny pomocnik, a nawet jako podwieszony napadzior. Zdecydowanie jednak bliżej mu do kreowania, aniżeli destrukcji. Od tego są inni.

Atakujący:

Raheem Sterling – Wahaliśmy się pomiędzy nim, a Alexem Oxlade-Chambaerlainem. Obaj podobni, dlatego popłyniemy na fali sukcesów „The Reds” i zaufamy temu Anglikowi o jamajskich korzeniach. Dobry z ławki, potrafi podkręcić tempo. Lepsza wersja Aarona Lennona.

Danny Welbeck – Mamy z nim spory problem. W klubie średni, w kadrze dużo lepszy. Jego bilanse bramkowe w trykocie „Czerwonych Diabłów” to jakiś smutny żart, chociaż w tym sezonie i tak gra ponad swoje siły (na razie dziewięć trafień). W reprezentacji wydaje się za to dużo wydajniejszy. Niech utrzyma te proporcje, a bilet na mundial jest jego.

Jay Rodriguez – absolutny must have. Wystrzelił w obecnym sezonie jak Filip z Konopi – 15 bramek, w większości przypadków grając na lewym skrzydle. Wróżymy mu wielką przyszłość, w końcu niecodziennie zdarza się taki mix – latynoska fantazja z angielskim sercem do gry.

Wayne Rooney – „Wazza” i wszystko jasne. Nie trzeba nic dodawać, kadra kręci się wokół niego.

Danny Sturridge – kolejne objawienie ostatnich kilkunastu miesięcy. Wiedzieliśmy, że odnajdzie się w Liverpoolu, ale to, co robi w tym sezonie jak połowa duetu SAS to istne szaleństwo. Zdecydowanie materiał na pierwsza jedenastkę kadry Anglii. W ogóle Hodgson powinien przenieść na reprezentację model liverpoolski – niech Roo gra Suareza, a Danny zwyczajnie robi swoje.

Andy Carroll / Rickie Lambert – pierwszy jest tak drewniany, że widząc pilarki marki Husqvarna ucieka co sił w nogach. Drugi jest za to stary i najlepsze już raczej za nim. A tak serio, stawiamy raczej na Andy‘ego. W pewnym specyficznym modelu gry jest bardzo użyteczny, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Carroll może dać jeszcze dużo tej kadrze, a Lambert już raczej nie, młodszy niestety nie będzie.

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama