Prezes przegrywającego mecz za meczem GKS-u Katowice zapowiada kary. Jeszcze nie wie, jakie, ale na pewno dotkliwe. – Nie dojdzie do zmian w sztabie szkoleniowym, ale kary dla zawodników muszą być adekwatne do tego, co się wydarzyło. Aby piłkarze zapamiętali ten mecz. Nie można przejść obok niego obojętnie. Jakie spotkają ich konsekwencje? Wybór jest szeroki, od rozwiązania umowy przez przesunięcie do drużyny rezerw, również z możliwością braku grania w drugiej drużynie, kary finansowe czy też rozmowy dyscyplinujące. Nie jestem jednak zwolennikiem rozwiązywania kontraktów oraz finansowych restrykcji – przyznaje Cygan na łamach „Przeglądu Sportowego”.
I dobrze, że pan nie jest zwolennikiem, panie Cygan, bo tylko by się pan ośmieszył.
Rozwiązanie umowy? Rozwiązanie umowy jest możliwe, ale pod jednym warunkiem: że wypłaci się zawodnikowi cały kontrakt do końca. Byłaby to dość idiotyczna kara, ponieważ każdy piłkarz byłby raczej zadowolony z jej otrzymania – zgarnia kasę i szuka szczęścia w innym klubie. Pan Cygan, zamiast więc straszyć, mógłby chwilę się zastanowić, bo takimi tekstami sprawia, że później kibice nie rozumieją, że piłkarza nie da się po prostu wyrzucić z pracy. Kontakt do kontrakt. Podpisały go obie strony.
To samo z karami finansowymi, którymi pan Cygan straszy, a których jednak stosować nie chce (na swoje szczęście). Ukarać to pan może dzieci zabraniem kieszonkowego, natomiast zawodnik musi otrzymać wynagrodzenie zapisane w umowie. Gdyby można było tak swobodnie nakładać kary finansowe za to, że ktoś nie umie grać w piłkę, to kluby nikomu by nie musiały płacić. Zawsze nadarzyłaby się okazja, by na koniec powiedzieć: otrzymujesz karę, w związku z czym nie jesteśmy nic ci winni. Ukarać można, ale za złamanie warunków kontraktu. To, że kiepski piłkarz kiepsko gra w piłkę nie jest złamaniem takiego warunku. Nawet to, że dobry piłkarz gra słabo – też nim nie jest.
Ponadto mocno zastanowilibyśmy się, czy legalne jest zesłanie do drugiej drużyny przy oświadczeniu prezesa, że jest to zesłanie „bez możliwości gry”, ponieważ kontrakt reguluje stosunki zawodnika z klubem. I klub ma obowiązek zapewnić zawodnikowi warunki do rozwoju. Ale to już kwestia dla prawników.
W każdym razie – pan Cygan na razie dużo gada, ale ze skutkiem takim, z jakim jego piłkarze grają. Podobny poziom.
Fot: www.gieksiarze.pl