Wiele rozmów motywacyjnych przeszło już do historii. Przeszedł Al Pacino w filmie „Męska gra”, przeszedł ten Amerykanin od „Who am I? I am a champion!”. Janusz Wójcik przechodził do historii nawet gdy z kamerą nie wchodziło mu się do szatni (co akurat wszystkim musiało wyjść na dobre…), ale dziś trafiliśmy na coś, co wbije nam się w pamięć na długo. Urocza przemowa motywacyjna w przerwie. Nawet nie w szatni, ale w jakiejś… hm, stodole? Garażu? Baraku? Jest wszystko. Papierosy, bluzgi, jakieś niepotrzebne drzwi pod ścianą, emocje, nerwowe rozmowy o piłce i płomienna przemowa trenera. Sól futbolu.