Intuicja podpowiadała nam już po rundzie jesiennej, że wraz z Nowym Rokiem w Gliwicach znów zostanie otwarty bazar. Ale nie taki ze zdrową żywnością, jajami prosto od kury czy świeżo zerwanymi pomidorami. Nie – wręcz przeciwnie. Raczej targ, na który wparować może każdy Cygan, wcisnąć komuś lewy towar, zrobić w balona setkę ludzi i na koniec po cichu się zwinąć. Taki, drodzy państwo, jest dzisiejszy Piast Gliwice. Jeśli jesteś menedżerem i masz do opchnięcia jakiegoś półpiłkarza (waga, wiek, doświadczenie nie ma znaczenia), zjedź w telefonie pod literkę „B“ i znajdź hasło: „Brosz Marcin“. Ten człowiek z pewnością chętnie cię wysłucha.
Skład Piasta z sezonu na sezon, z rundy na rundę, coraz bardziej przypomina wesołą wycieczkę z Erasmusa, która przyjechała do Polski pobalować, pozaliczać (niekoniecznie egzaminy) i zarobić bardzo dobre pieniądze w stosunku do lokalnych cen. Ł»arty żartami, ale coraz częściej zastanawiamy się, czy prezes Kołodziejczyk faktycznie nie podpisał umowy z jakąś uczelnią masowo zwożącą studentów z Hiszpanii i Portugalii. Sami apelowaliśmy do polskich klubów, by korzystać z kryzysu i starać się łowić perełki, ale – do jasnej cholery – nie na mieliźnie.
Dziś – jeśli chcesz trafić do Gliwic – nie musisz spełnić żadnych wymagań. Nie wierzycie?

Sprawdziliśmy wszystkie transfery obcokrajowców przeprowadzone przez Marcina Brosza od czasów awansu do Ekstraklasy. Efekt jest druzgocący, choć gdybyśmy sięgnęli pamięcią dalej – byłby jeszcze gorszy (Alvaro Jurado, Cuerda itp. Wyjątkiem Ruben Jurado.). Z jedenastu zagranicznych piłkarzy faktycznie nie sprawdził się ANI JEDEN. Jasne – Izvoltowi zdarzały się niezłe mecze (choć akurat statystyki ma beznadziejne), Badia też dał nie najgorszą zmianę w debiucie, a Horvath nie jest takim beztalenciem, jak… Polak. O żadnym z tych nazwisk nie można jednak napisać: brawo, super, ten Brosz to ma oko do zawodników! Nie można też wykluczyć, że Hebert okaże się drugim Marcelo, ale na razie zawalił wszystko, co miał do zawalenia. O Nikiemie przez litość nie wspominamy.
Niestety. Przy całym szacunku za wypromowanie Treli, Zbozienia czy Podgórskiego i awans do eliminacji europejskich pucharów – trener Piasta powinien dostać zakaz udziału w transferach. Bezwzględny. Ł»adnych stażów, wyjazdów, zawierania znajomości. Czysty trening i taktyka – w tym Brosz jest chyba nawet całkiem dobry. Ale skauting? Broń Boże. Bo jeszcze się okaże, że może być gorzej.
TOMASZ ĆWIÄ„KAŁA