Słabsza kadra, bo bez Kuby i Lewego. Skorzysta… Obraniak?

redakcja

Autor:redakcja

05 marca 2014, 12:29 • 16 min czytania

Legia, kadra, kadra, Legia, Legia, kadra… I tak w kółko. Jeśli zastanawiacie się, o czym dzisiaj można przeczytać w polskiej prasie, to w tym wstępie macie odpowiedź. Przy فazienkowskiej czekają na dzisiejsze decyzje, a możliwych scenariuszy jest kilka. Z kolei reprezentacja Nawałki dziś bez Lewandowskiego i Błaszczykowskiego, a – tu ciekawostka – z absencji tego drugiego cieszy się Zbigniew Kaczmarek. Bo łatwiej będzie Obraniakowi… Zapraszamy na środową prasówkę (nieco spóźnioną, ale jednak).

Słabsza kadra, bo bez Kuby i Lewego. Skorzysta… Obraniak?
Reklama

FAKT

Fakt mocno gra dzisiejszym meczem reprezentacji Polski i otwiera dział sportowy wielkim hasłem „Lewandowski nie zagra!”. Gazeta pisze, że to będzie wielkie osłabienie drużyny Adama Nawałki, którego kadra jeszcze nie zdobyła bramki. Tuż obok wypowiada się jedyny przedstawiciel Borussii Dortmund na dzisiejszy mecz, فukasz Piszczek.

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Dużo zmieniło się w kadrze przez prawie rok, kiedy pana nie było?
– Trener.

Coś jeszcze pan zauważył?
– Jest kilku nowych zawodników, których nie znałem.

Mogą liczyć na pana pomoc? Jest pan jednym z najstarszych zawodników.
– No 29 lat na karku, młodszy już nie będę. Na pewno nie jestem taki jak Michał Ł»ewłakow. Ktokolwiek z nowych zawodników przyjeżdżał na zgrupowanie kadry, to mógł liczyć na to, że Michał szybko złapie z nim kontakt, coś podpowie. To otwarty człowiek, umie to wykorzystać. Jestem inny, bardziej zamknięty w sobie, ale jeżeli ktoś potrzebuje pomocy, to nie odmówię. Półtora roku temu na zgrupowanie reprezentacji przyjechali Arek Milik i Adaś Danch, starałem się być ich przewodnikiem. Mieli u mnie fory, bo grali w Górniku Zabrze, któremu kibicuję.

Rozmowa nie jest przełomowa, ale można spróbować coś z niej wyciągnąć – choćby to, że Piszczek nie znał kilku piłkarzy z kadry i przesadnie nie bierze na siebie odpowiedzialności… Aha, Strachan wspomina Boruca, że nigdy z nim się nie nudził, zaś Fakt przypomina: Szkoci nie grali od 16 lat na wielkiej imprezie.

Co dalej? Mamy rozmowę z Thomasem Helmerem, który w latach 90. przechodził z Borussii do Bayernu. فatwo odgadnąć, jaki jest motyw przewodni.

Czy transfer Roberta to większa strata dla Borussii, czy większy zysk dla Bayernu?
– Dla Borussii to nie jest po prostu strata. Dla Borussii to jest katastrofa! Stracić najlepszego piłkarza na rzecz największego rywala to bolesny cios. Tym bardziej, że w Bundeslidze nie ma piłkarza, który mógłby Roberta odpowiednio zastąpić.

(…)

Czy słusznie uważamy Lewandowskiego za największą gwiazdę Bundesligi?
– A co znaczy gwiazda? Moim zdaniem jest jednym z najlepszych i najbardziej popularnych piłkarzy, ale brakuje mu jeszcze trochę do Lahma lub Ribery‘ego. Na pewno Lewandowski byłby inaczej postrzegany w Niemczech, gdyby odnosił sukcesy z reprezentacją Polski, gdyby grał na mundialu. A kadrę macie taką, jaką macie, więc kibice większy szacunek będą mieli jednak dla piłkarzy, którzy świetnie spisują się i w klubie, i w drużynie narodowej. Gol Lewandowskiego w meczu z Niemcami w pamiętnym meczu towarzyskim w Gdańsku był szerzej komentowany niż wiele jego bramek w lidze.

Image and video hosting by TinyPic

Adam Dawidziuk pisze o tym, co może spotkać Legię za ostatnie wydarzenia przy فazienkowskiej. Prawdopodobny scenariusz jest następujący…

Kar może być wiele. Na pewno zostanie zamknięty stadion przy فazienkowskiej, choć ruch Komisji Ligi może uprzedzić wojewoda mazowiecki, który dostał od policji wniosek o zamknięcie obiektu na trzy najbliższe mecze (z Wisłą Kraków, Lechem Poznań i Zawiszą Bydgoszcz). Legionistów czeka też wysoka kara finansowa. Za odpalenie pirotechniki na meczu z Koroną Kielce otrzymali grzywnę w wysokości 50 tys. zł. Teraz będzie to kwota kilkakrotnie większa. Nieznana jest też przyszłość przerwanego spotkania. – Nie wyobrażam sobie, aby było dograne lub powtórzone – powiedział prezes PZPN Zbigniew Boniek (58 l.). Dlatego najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest orzeczenie obustronnego walkowera.

I na koniec, jakby to powiedział Tomek Hajto, truskawka na torcie. Czyli przepychanka słowna między trenerem Lechii i Legii…

– Jeśli chodzi o Olka, to w tym momencie najważniejsza jest dla niego regularna gra. Dlatego wypożyczyliśmy go do Lechii. Widzimy co się dzieje, choć Lechia zapewniała, że będzie inaczej. Następnym razem, kiedy zainteresują się wypożyczeniem naszego zawodnika, odmówimy. Olek trafił tam tylko po to, by rozwijać się i wrócić do Warszawy jako bardziej doświadczony piłkarz – powiedział Berg. Spytaliśmy Michała Probierza, jak odebrał ten swoisty atak na siebie ze strony norweskiego szkoleniowca. – Dziwię się, że ktoś, kto w ogóle nie stawia na młodzież, wypowiada się w ten sposób. Proponuję panu Bergowi zająć się swoją drużyną, a nie Lechią Gdańsk. To, że był dobrym piłkarzem i mówi płynnie po angielsku, nie znaczy że musi być lepszym trenerem od Polaków – powiedział Probierz, który akurat na młodzież stawiać się nie boi.

Probierz – Berg 1:0.

RZECZPOSPOLITA

Stefan Szczepłek zapowiada dzisiejszy mecz Polaków, przepisując z encyklopedii historię szkockiego futbolu. A tak poważnie – można poczytać, jak to kiedyś było. Wolimy taki tekst niż sztampową zapowiedź.

Polska nie może się jednak równać ze Szkocją pod względem historii i tradycji. Nowoczesny futbol wynaleźli Anglicy, ale bez Szkotów byłby on znacznie uboższy. Człowiek, który w roku 1888 wymyślił rozgrywki ligowe – William McGregor był Szkotem. Wchodził w skład zarządu klubu Aston Villa w Birmingham. Pierwszy mecz międzypaństwowy w dziejach rozegrała Anglia ze Szkocją w Glasgow, 30 listopada 1872 roku. W dzień świętego Andrzeja, patrona Szkocji. W jednym z najlepszych muzeów piłki nożnej na świecie, na szkockim stadionie narodowym Hampden Park w Glasgow znajduje się bilet z tego meczu. Ma wielkość warszawskiej karty miejskiej i jest relikwią.

Skład sugerowany przez Rzeczpospolitą wygląda tak: Szczęsny – Piszczek, Szukała, Glik, Brzyski – Sobota, Klich, Krychowiak, Obraniak, Rybus – Milik. Taka sama, jak w Fakcie.

Mamy również tekst o reprezentacji Kosowa, która rozegra dziś swój pierwszy oficjalny mecz. Tytuł: Drużyna bez hymnu.

Zgodę na rozgrywanie międzypaństwowych meczów towarzyskich władze FIFA wydały piłkarzom Kosowa w styczniu, niemal sześć lat po ogłoszeniu niepodległości Republiki. Na członkostwo w piłkarskiej centrali Kosowianie – uznawani przez ponad połowę państw zrzeszonych w Organizacji Narodów Zjednoczonych i 23 z 28 krajów Unii Europejskiej – będą jeszcze musieli poczekać. Do tego czasu reprezentacja Bunjakiego nie będzie mogła występować pod symbolami narodowymi, jak flaga i godło. Przed jej meczami nie będzie też grany hymn. Na początku piłkarskiej drogi piłkarzom musi wystarczyć napis „Kosowo” na koszulkach. – Wierzyłem, że nasz czas w końcu nadejdzie. Nigdy nie zwątpiłem, a teraz nie przestaję myśleć o tym pierwszym spotkaniu. Wyobrażam sobie jak zagramy, jak będą reagowały trybuny. Słyszę doping kibiców, czuję energię ludzi na stadionie. I wiem, że to będzie wyjątkowy moment w historii Kosowa – opowiada szkoleniowiec. 42-letni Bunjaki od 1991 roku mieszka w Szwecji, przez krótki czas trenował piłkarzy Degerfors, Kalmar i Orebro. W 2009 roku jako skaut współpracował z reprezentacją Kosowa, która rozegrała kilka sparingów ze szwedzkimi i szwajcarskimi klubami. Przez większość czasu przede wszystkim się szkolił, przygotowując na moment taki jak dziś. – Wiem jakiej muzyki będziemy słuchać w drodze na stadion i co powiem piłkarzom w szatni. Wszystko mam zaplanowane. To nie jest tylko mecz towarzyski, to wielka historia, chwila, z której będziemy zawsze dumni. W głowie spotkanie z Haiti rozegrałem już wiele razy. Cały czas odtwarzam kolejne scenariusze – mówi Bunjaki.

GAZETA WYBORCZA

Zaskoczenia nie ma, zaskoczenia być nie może – kadra. Nie chcemy cytować fragmentów o Polakach, bo to wszystko wiecie.

Rok temu trener Gordon Strachan zastał kadrę leżącą na ostatnim miejscu w grupie, pozbawioną szans na mistrzostwa świata. Drużyna miała za sobą porażkę z Walią, remis z Macedonią i nikłe 2:1 z Luksemburgiem. Gdy w pierwszym meczu o punkty nowego selekcjonera znów uległa Walii, wydawało się, że uratować się jej nie da. – Po tej porażce nie spałem dłużej niż pół godziny – mówił 58-letni selekcjoner, który dwa razy doprowadzał Celtic do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mówiąc inaczej: przejął drużynę w gorszej sytuacji niż Nawałka. I błyskawicznie wyciągnął ją z depresji. Nie biadolił o słabościach piłkarzy, lecz szukał zalet. Tam, gdzie poprzednicy widzieli dziury nie do zasypania, wystawiał zawodników wcześniej pomijanych. Każdy na zgrupowaniu słyszał, że nie ma znaczenia, czego od niego wymagają w klubie. – Nie mamy Bale‘a, Ronaldo i Messiego, wszyscy muszą się przystosować do naszego sposobu gry – mówił Strachan. Za wzór obrał reprezentację Niemiec. Nie ma się z czego śmiać – on doskonale wie, że nie wystawi piłkarzy obdarzonych wyobraźnią Kroosa, Götzego czy Ã–zila, ale w drużynie Joachima Löwa imponują mu siła i tempo rozgrywania akcji. To jego zdaniem zalety także jego zawodników.

Image and video hosting by TinyPic

Do tego rozmowa z Bartłomiejem Sienkiewiczem, ministrem spraw wewnętrznych. O Legii.

W niedzielę pierwszy raz od 2009 r., odkąd obowiązuje nowa ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych, przerwano mecz ekstraklasy. Zobaczyliśmy regularną bitwę kiboli…
– Jakiś czas temu szef Legii Bogusław Leśnodorski twierdził, że na stadionach nie dzieje się nic złego. Przytoczę cytaty z grudnia: „Od instytucji państwowych nie oczekuję żadnej pomocy, grunt, by nie przeszkadzały” oraz „Twierdzenie, że jest problem z kibicami, to kompletna ściema i w realu w ogóle go nie ma”. Prawda jest taka, że w realu polityka Legii, która nie jest oczywiście wyjątkiem w ekstraklasie, polega na symbiozie władz klubu z chuliganami, którzy z jednej strony zapewniają wspaniałe oprawy meczów, a z drugiej – pozostają chuliganami albo bandytami. W niedzielę zobaczyliśmy, do czego prowadzi ta tolerancja. Taka droga zawsze kończy się katastrofą. Legia pozuje na nowoczesny europejski klub, a na jej stadionie wezwana na pomoc policja zastaje zamkniętą na głucho bramę wejściową i pracownik nie ma do niej klucza.

W wydaniu stołecznym nic specjalnego nie ma. Pierwsi kibice Legii po ostatnich awanturach zaczęli już zwracać karnety, natomiast Polonia pozyskała sponsora – jest nim firma Comarch.

Image and video hosting by TinyPic

SPORT

Okładka.

Image and video hosting by TinyPic

Pierwsze dwie strony to sporo sztampy w temacie kadry, do tego komentarz, że dziś dzieją się ważne rzeczy w Warszawie – na Legii, no i na Stadionie Narodowym. Są też krótkie opinie przed meczem ze Szkocją: Adrian Mrowiec, Tomasz فapiński, Zbigniew Kaczmarek. Zacytujmy tego ostatniego.

Bardzo liczę na tego zawodnika. Ma duże umiejętności i trzeba z tego skorzystać. Pozytywne jest to, że w kadrze nie ma… Kuby Błaszczykowskiego. Od meczu z Czarnogórą był między nimi konflikt, co musiało blokować Obraniaka. Mam nadzieję, że teraz będzie miał spokój. Powrót do kadry musiał go pozytywnie nastawić, bo może być kluczowym zawodnikiem w eliminacjach. Podoba mi się jego uniwersalność, może zagra zarówno jako typowa „10”, ale również na boku pomocy, umie wykonać rzut wolny i może grać w kadrze jeszcze kilka lat, co też ma znaczenie. Mam wrażenie, że po słabszych meczach reprezentacji kibice oraz media szukały kozła ofiarnego i go znalazły. Obraniaka obserwowałem gdy grał w Ligue 1. Wiele razy był naprawdę świetny. Różna między tym, co pokazywał w lidze i w reprezentacji była kolosalna. Przez poprzednich selekcjonerów nie był do końca wykorzystywany. Dawali mu zadania, które mu nie odpowiadały, a sytuację podsyca jeszcze kapitan reprezentacji. Z drugiej strony, trzeba od niego więcej wymagać. W dzisiejszym futbolu nie ma już takich zawodników, jak Kazimierz Deyna, wokół którego wszystko się kręciło. Każdy musi wspierać obronę. W tym Obraniak nie jest najlepszy, ale mam nadzieję, że Adam Nawałka da mu takie zadania ofensywne, które te braki zrekompensują.

Przez długi czas myśleliśmy, że doczekamy zdania: Obraniak gra na poziomie Messiego. Może następnym razem.

Dalej znajdujemy zapowiedzi kilku meczów, m.in. Francuzów z Holendrami czy Hiszpanów z Włochami. Do tego parę słów o młodzieżówce, no i oczywiście Legia. W skrócie – radni chcą cofnąć klubowi prawo dzierżawy stadionu, natomiast główny sponsor ma możliwość natychmiastowego rozwiązania umowy. Ale trochę tym tematem już jesteśmy zmęczeni…

Image and video hosting by TinyPic

Marcin Mięciel ocenia kolejkę – nie brzmi to zbyt zachęcająco, ale sama treść całkiem ciekawa. Miętowy współczuje kibicom Widzewa, bo nie widzi już światełka w tunelu, ironizuje, że w Górniku widać teraz rękę Wieczorka i zastanawia się, jakim cudem opaska kapitańska trafiła do Paixao… Fragment.

Gonią mistrza Wisła i Ruch – dla kontrastu – mające problemy w księgowości…
– Wśród słabych finansowo klubów zawsze znajdzie się jeden, który zaskakuje. Chociaż Wisły do takich kopciuszków bym nie zaliczał – ma dobrą kadrę i jeśli ktoś mógłby zagrozić Legii, to tylko ona. Co prawda chorzowianie też są stosunkowo blisko – biorąc pod uwagę późniejszy podział punktów – ale… Z całym szacunkiem dla Ruchu, nie chciałbym go zobaczyć w eliminacjach Champions League. Ba, nie chciałbym go nawet na podium i w Lidze Europy. To miejsce dla Legii, Wisły i Lecha. W europejskich pucharach powinny grać zespoły lepsze wizerunkowo i które mają szansę na jakikolwiek sukces. Z reguły się nie udaje, ale przynajmniej jest jakaś nadzieja. Ruch nie daje nawet tego – nie ma pieniędzy, ma brzydki stadion i średnich zawodników.

Aha, Brosz i Dudek idą na dywanik…

SUPER EXPRESS

Tym razem nie w Fakcie, a w Super Expressie gości Radek Majdan. Tytuł: „Od miłości rosną mu włosy”. Można się uśmiechnąć… Przechodzimy do działu sportowego.

Image and video hosting by TinyPic

Roman Kosecki komentuje wydarzenia na Legii. Wiceprezes PZPN uważa, że mecz powinien zostać dokończony.

Polityka prezesa próbującego dogadać się z pseudokibicami poniosła fiasko.
– Chciał dobrze, ale w pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli. Można z tymi ludźmi rozmawiać, jednak nie można im ustępować. Właśnie pracujemy w Sejmie nad zmianą ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. I niech sobie tamci nie myślą, że pójdziemy im na rękę, zalegalizujemy race, petardy itd. Na to zgody nie będzie! Byłem na stadionach francuskich, hiszpańskich i tureckich. Tam już nie ma takich opraw. To co, Polska ma być wyjątkiem? Mowy nie ma! A prezesowi Leśnodorskiemu radzę wziąć do ręki statut UEFA i FIFA. Tam jest napisane, co wolno, a co nie. I tą drogą pójdziemy, a nie żadną inną.

Dziś posypią się pierwsze kary dla Legii.
– Coś słyszę o walkowerze dla Jagiellonii czy obustronnym. To bez sensu! Apeluję, aby nie karać piłkarzy za wybryki bandytów. Ten mecz powinien zostać dokończony.

„Lech chce zabrać Legii stadion”. Tytuł świetny, ale chodzi o Pawła Lecha, przewodniczącego Komisji Sportu i radnego z ramienia PO.

Image and video hosting by TinyPic

Mamy tekst o rywalizacji między słupkami kadry, ale nic w nim ciekawego – omijamy. Jest też rozmówka z Barrym Douglasem. Dość nietypowa.

Jeszcze kilka lat temu, poza graniem w piłkę, naprawiałeś lodówki. Gdyby któremuś koledze z Lecha zepsuł się taki sprzęt, to byłbyś w stanie pomóc?
– Jestem pewien, że tak (śmiech). Ale moje usługi w tym zakresie są bardzo drogie! A tak na serio, ten etap już za mną. Teraz koncentruję się na tym, aby być coraz lepszym piłkarzem.

Twój polski numer ma końcówkę 007. To przypadek czy masz coś z Jamesa Bonda?
– To są ściśle tajne sprawy. Ale agent specjalny Douglas? Tak, to brzmi dobrze!

W Polsce żartuje się, że poznaniacy to Szkoci wygnani z waszego kraju za skąpstwo. Co możesz powiedzieć o tych stereotypach?
– Poznaniaków nie znam na tyle, żeby ich oceniać, a co do Szkotów, zwłaszcza młodych, to określenie skąpcy jest bzdurą. Znam wielu takich, którzy wypłatę za cały miesiąc wydają w ciągu tygodnia. W związku z tym uważam, że ten stereotyp powinien być zaktualizowany (śmiech).

Na ostatniej stronie mamy jeszcze krótką zapowiedź meczu, ale ciężko cokolwiek zacytować. SE typuje od pierwszej minuty Polanskiego.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zaczynamy od meczu reprezentacji, gdzie PS zwraca uwagę na brak Błaszczykowskiego i Lewandowskiego.

Opaskę kapitana miał przejąć Robert Lewandowski, dla którego byłby to już 61. występ w kadrze. Po ostatnim meczu ligowym bolało go jednak kolano. Poniedziałkowy rezonans wykazał lekko naciągnięte więzadło przednie w kolanie. – Nie ma sensu ryzykować. Gdyby to był mecz o punkty, byśmy próbowali postawić go na nogi, ale w przypadku tego urazu najgorsze jest pierwszych pięć-sześć dni. Ryzyko poważniejszej kontuzji jest większe. Rozmawiałem z lekarzem Borussii i zasugerowałem, że dobrze by było, aby Robert opuścił niedzielny mecz ligowy z Freiburgiem – powiedział nam Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski. Niemieccy dziennikarze, po rozmowach z dyrektorem sportowym Michaelem Zorcem, twierdzą, że lider klasyfikacji najskuteczniejszych w Bundeslidze w niedzielę wystąpi. – Zobaczą wyniki rezonansu i zmienią zdanie – uśmiechał się Jaroszewski.

Image and video hosting by TinyPic

Dalej mamy duży wywiad z Piszczkiem, który cytowaliśmy już przy okazji Faktu. Jeszcze jeden fragment, warto.

Jesteś zadowolony z dotychczasowej kariery reprezentacyjnej?
– Który z kadrowiczów z ostatnich lat może być zadowolony? Właściwie żaden. Może Artur Boruc, który gdzieś z reprezentacją awansował. Później kadra zawodziła w czasie turniejów. Sam ze swoimi rówieśnikami nie wygrałem żadnych eliminacji, na EURO zagraliśmy jako gospodarze, a i tak nie wyszliśmy z grupy. Jeżeli więc pytasz, czy jestem zadowolony z kariery reprezentacyjnej, to odpowiadam, że mogłaby być zdecydowanie lepsza.

Coraz częściej jesteście porównywani do polskich piłkarzy z lat 60. Wielu było świetnych, zdolnych zawodników, ale tak jak wy z reprezentacją nic nie wygrali.
– Mało jest takich roczników, które z kadrą osiągnęły sukces. Opowiadamy o latach 70. i 80., ale to już dawno za nami. Polska piłka musi żyć wspomnieniami.

Wywiad z Thomasem Helmerem i kryzys szkockiego futbolu, czyli teksty, które już cytowaliśmy. Do tego krótka rozmówka z Billym McNeillem, legendą szkockiego futbolu. Niczego raczej się z niej nie dowiemy.

Image and video hosting by TinyPic

I ekstraklasa w pigułce:
– Probierz wojuje z Bergiem (czytaliście już o tym)
– Zamknięty stadion, sankcje finansowe, walkower, czyli możliwe kary Legii
– Ojrzyński wierzy, że Lebedyński będzie drugim Demjanem
– Ruch czeka na Sebastiana Janika z Puszczy
– Śląsk wreszcie zaczął płacić na bieżąco

ANGLIA: Cole kontra Shaw

Reprezentacyjne tematy musiały dzisiaj zdominować angielską prasę sportową i bynajmniej żadna gazeta się nie wyłamała. Wszędzie na „jedynce” Hodgson albo któryś z kadrowiczów. Szkoleniowiec Anglików miał zatrudnić nowego psychologa by ten pomógł wypędzić „demony” z kadry „synów Albionu”, co szczerze mówiąc wydaje się dobrym posunięciem, bo zwykle u wyspiarzy była niezła reprezentacja ale spinali się niemożliwie w ważnych meczach. Ten psycholog ma skupić się przede wszystkim na tym, by Anglicy byli dobrze przygotowani na rzuty karne. Dziś przeciwko Danii ma się też rozegrać generalna rywalizacja między Colem a Shawem o miejsce w składzie reprezentacji. W „Sun Sport” też wzmianka o tym, że kibice napisali petycję by Cleverley nie pojechał do Brazylii.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

WفOCHY: Kto w ataku „Squadra Azzurra”?

Tego się nie spodziewaliśmy, bo śledzimy włoską prasę niemal codziennie. Tymczasem na okładce „La Gazetta dello Sport” w dniu arcyciekawego starcia z Hiszpanią znajduje się LeBron James. Doceniamy jego rekordowy wynik, ale skupiamy się jednak na innych tematach. Właściwie dzisiejszy mecz z „La Roja” został doceniony tylko przez „Corriere dello Sport”, które przekonuje, że przede wszystkim Włosi muszą szukać skutecznych rozwiązań na środku ataku. „Tuttosport” wspomina tylko, że to kluczowy wieczór dla Osvaldo i Cerciego, ale generalnie zajmuje się przede wszystkim nowym kontraktem dla Conte. Wśród ciekawostek sporo o przejściu Rolando z Porto do Interu, pochwały pod adresem Mihajlovicia a także zajawka ważnego meczu włoskiej młodzieżówki, która powalczy z Irlandią.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

HISZPANIA: Wielki Puyol, Costa zagadką starcia z Włochami

Hiszpania żyje dzisiaj dwoma tematami, czyli wieczornym starciem ze „Squadra Azzurra” oraz majaczącym na horyzoncie końcem kariery Puyola. W „Mundo Deportivo” wymowne, nie wymagające tłumaczenia „Gracias Puyi”, a do tego podsumowanie kariery zawodnika, album ze zdjęciami, opinie Albertiniego, Munoza, De La Peny i wielu, wielu innych. Klasa, tak się żegna wielkiego piłkarza. Kataloński „Sport” dziś również z oczywistych względów poświęca swoją uwagę głównie kapitanowi Barcy, co ciekawe dali nawet ten sam tytuł co „Mundo”, jedynie okraszając go dodatkowo wykrzyknikiem. Poza tym mecz kadry zdecydowanie zapowiadany jest przez pryzmat Diego Costy, to na niego będą zwrócone oczy kibiców. Napastnik Atletico będzie 39. debiutantem kadencji Del Bosque.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

PORTUGALIA: Złoty skład Benfiki

Portugalczycy specjalnie nie emocjonują się dzisiejszym meczem reprezentacji, choć oczywiście starcie z Kamerunem zajawione jest na każdej okładce, tak jednak inne tematy są ważniejsze. W „A Bola” wywiad z Williamem Carvalho, wschodzącą gwiazdą Sportingu, już będącą na celowniku wielkich klubów Premiership. „Record” podkreśla bogactwo jakie Benfica ma nawet na ławce, a zamieszcza także rozmówkę z Saviceviciem na temat Markovicia („Benfica to dla niego idealny klub”). W „O Jogo” trwa dalsze roztrząsanie kryzysu w Porto, sporo także o Quinteiro, który ma być przyszłością kolumbijskiej kadry.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

FRANCJA: Batalia na Stade de France

Zajrzeliśmy dziś do „L´Equipe”. Niestety z okładki nie powitał nas ani Furman, ani Grosicki, ani Krychowiak. Tematem głównym dziś „Tricolores” mający zmierzyć się z Holandią na Stade de France. W pojedynku Hiszpania – Włochy najciekawiej dla Francuzów zapowiada się występ Verattiego, sporo pisze się też o meczu Rumunia – Argentyna.

Image and video hosting by TinyPic

SZKOCJA: Test kadry Strachana

Wpadło nam dziś te w ręce szkockie wydanie „Daily Telegraph”. Tu na okładce Strachan, a gazeta przekonuje – mało oryginalnie, ale przecież zgodnie z prawdą – że test z Polakami to generalna próba sił przed eliminacjami.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama