Komisja Ligi zgodnie z zasadami logiki

Komisja Ligi podjęła najlogiczniejszą decyzję, jaką mogła podjąć – po wydarzeniach w meczu Legia – Jagiellonia przyznała walkowera drużynie gości. Tym samym skretyniała banda wpędziła „swój” klub nie tylko w ogromne problemy finansowe, ale też skomplikowała marsz po mistrzostwo Polski. Kolejne decyzje są następujące: stadion zamknięty bezwzględnie na jeden mecz (na dłużej może zamknąć administracja państwowa), kara finansowa w wysokości 100 tysięcy złotych oraz zakaz wyjazdowy dla fanów Legii i Jagiellonii na sześć miesięcy.
Jeszcze rano warszawski klub próbował walczyć o dokończenie meczu, posługując się dość karkołomną argumentacją. Twierdził bowiem, że mecz nie został przerwany z winy organizatora czy też na skutek zachowania kibiców. Ot, przerwali go urzędnicy, nie wiedzieć czemu tak naprawdę – i to w momencie, gdy już można było w spokoju grać. Oczywistym było, że Komisja Ligi nie może podzielić tak absurdalnej linii. Wybór był w zasadzie jeden: albo walkower na rzecz Jagiellonii, albo obustronny. Ostatecznie zdecydowano, że trzy punkty za mecz przy Łazienkowskiej zainkasuje „Jaga”. Zdecydowanie ma to sens, ponieważ mimo złego zachowania kibiców białostockiego klubu, to nie Jagiellonia doprowadziła do zaniedbań organizacyjnych, które przełożyły się bezpośrednio na przerwanie meczu.

Legia przy dobrej i na polskie warunki licznej kadrze, tak czy siak pozostaje faworytem w walce o mistrzostwo, ale czekają ją teraz trudne mecze, w dodatku te kluczowe zostaną prawdopodobnie rozegrane przy pustych trybunach.

Dokończenie meczu – jak chciała Legia – tak naprawdę nie wchodziło w grę. Spotkanie było wyznaczone na niedzielę, na godzinę 18.00 i grać można było wtedy. Warszawski klub może mieć pretensje do siebie za zaniedbania (złe zachowanie ochrony, problemy z wejściem policji na trybuny), a przede wszystkim do swoich kibiców. Wtedy była szansa rozstrzygnąć mecz w sposób sportowy, a skoro się nie udało – trudno, czas minął.

A teraz wreszcie zostawiamy tę patologię, niech dalej mierzy się z nią policja…

Fot.FotoPyk