Kamil Grosicki udziela się na Twitterze dopiero od półtora miesiąca i trzeba przyznać, że zaczął z dużym przytupem. Gdyby potrafił przełożyć formę z mediów społecznościowych na postawę na boisku – właśnie szykowałby się do gry w meczu ze Szkocją. Przyglądając się jego wpisom dowiadujemy się o czym marzy, co je, jak świętuje zwycięstwa i jak na jego sukcesy reaguje najbliższa rodzina. Przedstawiamy Kamila Grosickiego, jakiego nie znacie.

Reklama