I po co oni mają się starać? Zarobki, które nie motywują, a zarzynają ambicję

redakcja

Autor:redakcja

22 lutego 2014, 16:42 • 2 min czytania

„Fakt“ poinformował o nowej bryce Jakuba Koseckiego. Po BMW M3 oraz Audi RS5, przyszedł czas na Porsche Panamera. Oczywiście każdy wie, że inwestycja w samochody – ze względu na szybki spadek wartości po zakupie – to w sumie coś w stylu inwestycji w „czarne” lub „czerwone”, ale nie nasza sprawa, czy Kosecki będzie za dwadzieścia lat spłukany, czy nie. Nos nam podpowiada, że jest ku temu kandydatem.
W każdym razie popatrzmy na sprawę inaczej: jak wymagać od zawodników, by mocno pracowali, by dążyli do doskonałości, wylewali litry potu i by nie zadowalali się byle czym, skoro ten 23-letni zawodnik po JEDNYM udanym sezonie na poziomie ekstraklasy kupuje takie samochody, jakimi jeździ Cristiano Ronaldo?

I po co oni mają się starać? Zarobki, które nie motywują, a zarzynają ambicję
Reklama

„Stać go, to kupuje” – znamy ten argument i rozumiemy. Sęk w tym, że wszyscy się zgadzają, iż poziom naszej ligi jest całkowicie gówniany, więc w naturalny sposób nasuwa się pytanie: czy zawodnika po jednym udanym sezonie w gównianej lidze powinno być stać na takie samochody? Czy to wychowawcze? Czy nie za szybko i nie za łatwo przychodzą tym graczom wielkie majątki? Odwoływanie się do ich ambicji, gdy wcześniej zapewniło im się wszystkie zachcianki, bywa nieskuteczne. Po co tacy piłkarze mają się jeszcze starać, skoro wszystko dostają tutaj na miejscu? W tym sezonie ligowym Kosecki nie zaliczył ani jednego gola i ani jednej asysty. Zaliczył za to kolejną furę, jaką – gdyby w naszej lidze wszystko nie stało na głowie – oglądać powinien tylko w katalogach.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama