Panika w Fulham. Przygotowania do mistrzostw w lekkoatletyce rozpoczęte

redakcja

Autor:redakcja

19 lutego 2014, 17:54 • 4 min czytania

Shahid Khan, właściciel sumiastych wąsów rodem z Bollywood, postanowił zagrać va banque. Tonący okręt zwany Fulham powierzył w ręce człowieka, który pojęcia takie jak wyczerpanie i zmęczenie zna jedynie z opowieści. Na Craven Cottage zapanowała panika, a każdy z piłkarzy pobiegł do najbliższego Decathlonu, by zamówić własną piłkę lekarską. Czy Felix Magath uratuje Premier League dla najstarszego klubu w Londynie? Na samym dnie tabeli zrobiło się nagle ekscytująco.
Felix Magath przez lata dorobił się opinii kata – człowieka, który nawet z Toma Huddlestone`a zrobiłby Cristiano Ronaldo. Niemcy nadali mu bardzo celny pseudonim – „Qualix”, od słowa „die qual”, znaczącego tyle co „męczyć”, „zadręczać”. Magath słynie z katorżniczych treningów, po których piłkarze mają siłę jedynie wymiotować. Czy taki wojskowy dryg potrzebny jest Fulham? Naszym zdaniem to może wypalić – Felix podjął się prawdziwego „mission impossible”, ale czyż nie takie sukcesy smakują najpyszniej?

Panika w Fulham. Przygotowania do mistrzostw w lekkoatletyce rozpoczęte
Reklama

Znany angielski dziennikarz, redaktor naczelny „Blizzarda” Jonathan Wilson napisał nieco prowokująco, iż „ciężko pojąć logikę Fulham, gdyż paradoksalnie Meulensteena zwolniono w momencie, gdy drużyna zaczynała grać lepiej”. Wilson słusznie spostrzegł, że podczas zaledwie 75 dni rządów Rene „The Cottagers” znacznie poprawili swoją grę w ofensywie, oddając niemal dwa razy więcej strzałów na bramkę rywali niż za rządów Martina Jola. Fulham ma już trzeciego menedżera w krótkim czasie, a akurat Premier League jest ligą, gdzie masowe zwalnianie trenerów nie jest zbyt popularne. W Anglii stawia się przede wszystkim na stabilizację, no chyba że klubami rządzą ludzie pokroju Vincenta Tana. W wypadku Fulham trzeba jednak być uczciwym – drużyna zarówno pod batutą Jola jak i Meulensteena grała dużo poniżej oczekiwań, co doskonale odzwierciedla pozycja w tabeli.

Wilson stwierdził natomiast, iż fakt zatrudnienia Magatha jest „mocno intrygujący” i zgadzamy się z nim w 100 procentach – Fulham być może wygrało właśnie los na loterii. Poprzednik „Qualixa” zaliczył m. in. wstydliwe 0:6 z takim „potentatem” jak Hull Steve`a Bruce`a. U Magatha po takiej porażce piłkarze biegaliby następnego dnia od piątej rano po lesie. Prasa angielska momentalnie zaczęła rozbierać nowego bossa Fulham na czynniki pierwsze, a internet aż eksplodował od memów oraz tweetów, pochodzących zwłaszcza od byłego gracza Magatha, Jana Aage Fjortofta:

Reklama

– „Czy Magath uratowałby Titanic? Nie wiemy, ale pewne jest to, iż wszyscy rozbitkowie byliby w doskonałej kondycji fizycznej”.

– „Kibice Fulham, już nigdy nie powiecie, że ktoś z Waszych graczy mało biegał lub zbyt lekko trenował. Już nigdy nie powiecie, że Wasz menedżer jest mało wyrazisty”.

Były także żarty:

-„Ilu piłkarzy zamierza kupić w lecie Magath? To zależy od tego, ilu przeżyje jego treningi”.

Z Magatha można się śmiać, dopóki nie zostanie się jego piłkarzem. Wtedy uśmiech momentalnie schodzi z twarzy , zaczyna się katorga niczym przygotowania Rocky`ego do walki z radzieckim ogierem Ivanem Drago. Na cześć obsesji na punkcie kontrolowania wszystkich i wszystkiego oraz treningów rodem z lekkoatletycznych obozów NRD Felix otrzymał także pseudonimy „Saddam Husajn” i „Piłka lekarska Magath”.

Powiedzieć o nowym bossie Fulham, że jest nielubiany, to nic nie powiedzieć. Ma opinię mściwego, restrykcyjnego, ciężkiego do współpracy. Pracuje przeważnie w bogatych klubach, więc może sobie pozwolić na męczenie psychiczne drogich zawodników. Podpisać z kimś nowy kontrakt, by odstawić go zaraz na boczny tor? „Qualix” potrafi. Fjortoft opowiadał, jak jeden z piłkarzy podczas biegania w lesie upadł, potłukł się i w wyniku tego spóźnił się na śniadanie w klubie. Reakcja niemieckiego trenera? Kara za spóźnienie.

Ciekawą opinię na temat Magatha ma także prezydent Bayernu, Uli Hoeness, który współpracował z nim w latach 2004-2007: -„Nie chciałbym traktować ludzi tak, jak on to robi. Nigdy nie zraniłbym piłkarza tak, jak on to ma w zwyczaju (…) Powinien zadać sobie pytanie, dlaczego wszyscy zawodnicy urządzili wielką imprezę, kiedy on odchodził z klubu…”. Lukas Podolski wspominał znów, jak Magath kazał piłkarzom biegać bez wytchnienia po bawarskich lasach, a gdy Ci wrócili do obozu, schował im wodę. Sadysta? Mało powiedziane. Raczej ostatni dyktator Europy. Prasa w Anglii śmieje się zwłaszcza z Berbatova, który miał niemiłosierne szczęście, że odszedł z Craven Cottage chwilę przed tym, jak mianowano nowego szkoleniowca Fulham. Wyobrażacie sobie leniwy styl „Berby” u Magatha? Nie, to by nie przeszło.

Cesarz Felix zaczął kompletować swój dwór, a z Fulham pożegnali się Alan Curbishley i Ray Wilkins. W ich miejsce przyszli stali współpracownicy Niemca – Bernd Hollerbach i Werner Leuthard. Przetasowania trwają w najlepsze, a wszyscy zastanawiają się czy ten eksperyment ma prawo wypalić. Jak pokazał obecny sezon, w Fulham gorzej być już nie może, więc Magath albo pozbiera ten klub do kupy ściskając wszystkich za jaja (co może wydarzyć się w sensie literalnym), albo pociągnie go jeszcze bardziej w dół. Shahid Khan postawił wszystko na jedną kartę i trzeba przyznać, że jest to interesujące posunięcie. „The Cottagers” nie zachwycają swoją grą, ale i tak znaleźli się w centrum uwagi. Cała Anglia patrzy na ręce Feliksa Magatha, oczekując na jego ruch. Mistrzostwa świata w lekkoatletyce rozpoczęte.

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama