Gdy żona idzie do reality show… Cóż, Krzysiu, trzymaj się!

redakcja

Autor:redakcja

19 lutego 2014, 18:03 • 2 min czytania

Jemu na imię (imię?) Red, jej Patrycja. On nosi czapkę z daszkiem, bieżnię odwiedza rzadko i bywa bezpośredni. Ona z kolei już w pierwszym odcinku udowadnia, że nie nosi stanika, natomiast serce ma zranione. Od kiedy dwa lata temu zdradził ją mąż, nic już nie wydaje się takie, jak wcześniej. O co tu chodzi? – zapytacie. O tę damę właśnie, występującą gościnnie w reality show Natalii Siwiec. A i piłka – uprzedźmy od razu – nie jest w tej historii tłem. Mowa bowiem o żonie Krzysia Króla, niegdyś madrycki Real, a teraz już tylko gliwicki.
Niby nie powinno się kopać leżącego, dlatego nie będziemy. Różne ludzi spotykają sytuacje, a Król przecież sprawia wrażenie niezbyt skomplikowanego oryginała, aczkolwiek – zupełnie niegroźnego. Wesołek. Pamiętacie pewnie słynne auto Raula, jakiegoś tam Heinze, którego do składu Królewskich mieli wziąć jego kosztem, czy rozmówkę w przerwie ostatniego meczu Piasta, kiedy najpierw porównał swój organizm do organizmu Justyny Kowalczyk, po czym schlebił naszej królowej nart, określając ją mianem ewenementu na skalę światową.

Gdy żona idzie do reality show… Cóż, Krzysiu, trzymaj się!
Reklama

No widzisz, Krzysiu… Twoja Patrycja też jest ewenementem, przynajmniej jeśli chodzi o program „Enjoy the view”.

Szanowna małżonka nie dość, że wystawiła na światło dzienne tajemnice alkowy, opowiadając łamanym głosem o wybrykach swojego partnera, to jeszcze w nieszczególnie wyszukany sposób do zabawy zachęcił ją Red (grubas ze wstępu). Najpierw on ochłodził piękną Patrycję, zaś po chwili role się odwróciły.

Reklama

Krzyś nie będzie (nie był) zadowolony…

TUTAJ obejrzycie cały program, jakieś 20 minut.

Enjoy!

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama