Torpeda Teodorczyka zatopiła Śląsk Wrocław

redakcja

Autor:redakcja

16 lutego 2014, 21:43 • 5 min czytania

Górnik sprawia wrażenie drużyny, która bardzo chce zaliczyć powtórkę z wiosny sprzed roku. Przypomnijmy, że wtedy też zabrzanie przystępowali do walki z dobrej pozycji wyjściowej, ale… zaczął ich lać każdy, kto się tylko nawinął i w efekcie przegrali aż dziesięć z piętnastu spotkań. Teraz też można podejrzewać, że Górnika będzie lać każdy, skoro zlało ich i to mocno nawet nędzne Zagłębie Lubin. W takich chwilach wielu zaczęło wzdychać: och, gdyby był Adam Nawałka… Przypominamy, że rok temu był i wyglądało to identycznie. Niekoniecznie więc jedynym winowacją jest gość w czapce, który ogląda mecz z ławki.
Zagłębie jak to Zagłębie: rycerze wiosny. Jeszcze moment a ci piłkarze wystąpią o tradycyjną premię za utrzymanie w ekstraklasie. O ile oczywiście nie wrócą do przyzwyczajeń z jesieni, polegających na pozorowaniu gry, odpuszczaniu krycia i kopania w maliny.

Torpeda Teodorczyka zatopiła Śląsk Wrocław
Reklama

Orest Lenczyk rozkosznie przyznał, że zimą zabrakło czasu na treningi z piłkami (piłkarskimi, lekarskimi pewnie zdążyli się zająć), ale jak się okazuje futbol to w naszej lidze tylko dodatek do przepychanek, podskoków, sprintów i wszelkich innych zabaw ruchowych. Bohaterem meczu został Abwo, który zimą nie trenował z resztą zespołu, tylko indywidualnie, co wcale nie wyszło mu na złe (może by tak zaoszczędzić na przygotowaniach – niech się piłkarze przygotowują sami, kupią sobie karnety na siłownie, pobiegają trochę?). Dobrze radził sobie też Arkadiusz Piech, chociaż nie wyzbył się swojej największej wady: wciąż ma problem, by trafić w piłkę, gdy znajdzie się już w wymarzonej sytuacji.

Może to nazbyt pochopne wnioski, ale…
– Zagłębie (20 punktów) raczej z tej ligi nie spadnie
– Śląsk Wrocław (24 punkty) raczej z tej ligi nie spadnie
– Korona Kielce (26 punktów) raczej z tej ligi nie spadnie
– Piast Gliwice (27 punktów) raczej z tej ligi nie spadnie
– Lechia Gdańsk (27 punktów) raczej z tej ligi nie spadnie

Reklama

W zasadzie trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż taki, że zleci Podbeskidzie (20 punktów) i Widzew فódź (15 punktów), chociaż nie można wykluczyć, iż za szybko przyjęliśmy, że Zagłębie się do czegokolwiek nadaje i że będzie dalej w miarę regularnie punktować. Ale dzisiaj ten zespół wyglądał całkiem rozsądnie i to w każdej formacji, wystarczyło się wzmocnić poprzez wypędzenie z klubu najsłabszych punktów – Gliwy i Jeża. Nie popieramy tego, że kibice wzięli sprawy w swoje ręce, ale z drugiej strony: dziwne, że znają się na piłce lepiej niż kilku kolejnych trenerów.

Co do Górnika – musimy dodać jedno. Zdumiewające jest, że ktoś taki jak Norbert Witkowski nie tylko od lat ma pracę w ekstraklasie, ale jeszcze od czasu do czasu jest w niej wystawiany. Facet ma 32 lata, a w ekstraklasie zadebiutował w 2005 roku. Ani przez sekundę nie sprawiał wrażenia utalentowanego. Jednocześnie w kadrze Górnika jest 18-letni Mateusz Kuchta, reprezentant Polski w tej kategorii wiekowej. Ci, którzy zdążyli mu się przyjrzeć z bliska, twierdzą, że ma wielki potencjał. A więc ma coś, czego Witkowski nigdy nie miał. Jaki sens ma stawianie na podstarzałego, wybitnie awaryjnego gościa? Są bramkarze, którym nikt o zdrowych zmysłach nie dałby dziecka do potrzymania – Cabaj, Gliwa, Przyrowski. Witkowski to oczywiście ta sama półka, chociaż aż tak w czasie swojej kariery obśmiewany nie był z jednego powodu: całkiem słusznie częściej sadzano go na ławie niż posyłano na boisko.

Wywrotkę Górnika wykorzystał Lech Poznań i doskoczył do zabrzan na zaledwie jeden punkt. W Poznaniu oglądaliśmy dziwny mecz, ponieważ gdyby rozebrać obie drużyny na czynniki pierwsze i przyjrzeć się z osobna grze każdego piłkarza, to większość grała naprawdę tak sobie (w najlepszym razie). Mimo to, całość dało się oglądać, atakowali raz jedni, raz drudzy, nie było szachów w środku pola, tylko żwawa bieganina w tę i z powrotem.

Trudno było zgadnąć, czym ta wymiana prób wyprowadzenia ciosów (no bo nie ciosów) się zakończy, w sumie goście atakowali coraz sprawniej, ale fenomenalną torpedę odpalił فukasz Teodorczyk. Napastnicy z takim kopytem, trafiający w takiej fazie meczu, po wejściu z ławki rezerwowych – to skarb. Mogą tylko w Poznaniu żałować, że dzięki czwartej żółtej kartce, Teodorczyk wypisał się z następnej kolejki, więc znowu na szpicy mecz będzie musiał zacząć Hamalainen (co chyba nie jest optymalną opcją). Jak na złość, w Szczecinie nie wystąpi też Barry Douglas, który w każdym spotkaniu pokazuje, że jego transfer był świetną decyzją. Nie będzie wielkim ryzykiem napisać, że to gość z najlepiej „ustawioną” nogą w lidze.

Śląsk ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową i w zasadzie nie jest przez nas rozpatrywany jako kandydat do spadku z jednego powodu: bo to jednak Śląsk. Czyli Paixao, Mila, paru jeszcze grajków. Jednak dyspozycja tego zespołu w tym sezonie to naprawdę jakiś kiepski żart. 5 zwycięstw w 22 kolejkach, 1 wygrana na 11 wyjazdowych prób. Z tych liczb powinien się tłumaczyć Stanislav Levy, zamiast ciągle opowiadać, że nie ma drugiego do pary z Paixao napastnika.

Nie przestaje zaskakiwać Ruch Chorzów. Zapewne wielu osób – poza kibicami „Niebieskich” – czeka na moment, kiedy ta drużyna przestanie punktować. Na zdrowy rozum, nie ma tam potencjału sportowego na aż tak wysoką pozycję w tabeli. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że trener Kocjan chętnie zamieniłby się z Piotrem Stokowcem na bardzo wielu piłkarzy. Zresztą, pamiętajmy, że ten trener został zatrudniony wkrótce po tym, jak Ruch przegrał w Białymstoku 0:6. Minęło kilka miesięcy i zobaczyliśmy jak na dłoni, jak bardzo odmieniła się chorzowska drużyna. „Jaga” nie tylko nie była w stanie wbić sześciu goli, nie była w stanie wbić nawet jednego, ale przede wszystkim – nie potrafiła stworzyć bramkowej sytuacji.

Zwycięskiego gola zdobył Marek Zieńczuk, dla którego była to już siedemdziesiąta bramka w ekstraklasie. Gdyby się komuś chciało, mógłby stworzyć ranking najskuteczniejszych pomocników w historii ligi. Coś nam się wydaje, że ten zawodnik byłby w takiej klasyfikacji naprawdę wysoko. Dla porównania, Mirosław Szymkowiak uciułał trzy razy mniej trafień.

Najnowsze

Anglia

Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”

Braian Wilma
0
Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama