Barcelona wciąż bez błysku, ale z awansem – w finale Copa del Rey zagra z Realem

redakcja

Autor:redakcja

13 lutego 2014, 00:18 • 2 min czytania

Dzisiaj na Estadio Anoeta oglądaliśmy powtórkę z rozrywki, jaką wczoraj zaserwowały nam drużyny z Madrytu – senne tempo gry i emocji jak na lekarstwo. Zawodnicy Realu Sociedad przystąpili do meczu bez wiary w awans, natomiast piłkarze Barcelony grali tak, jakby oszczędzali się przed ligowym spotkaniem z Rayo Vallecano. Resztki nadziei w sercach baskijskich kibiców w 27 minucie meczu zgasił Leo Messi. Strzelenie czterech bramek Barcelonie – nawet przeżywającej kryzys formy – było dziś po zasięgiem gospodarzy.

Barcelona wciąż bez błysku, ale z awansem – w finale Copa del Rey zagra z Realem
Reklama

O dziwo Gerardo Martino podszedł do rewanżu w San Sebastian bardzo poważnie. Obok regularnie grającego w Copa del Rey Pinto argentyński trener desygnował do gry najsilniejszy skład. W Sevilli, gdzie trzeba było walczyć o ważne punkty, na ławce usiedli Fabregas, Alves i Busquets – dziś jednak nie było żadnego oszczędzania. Kto wie, czy nie oglądaliśmy próby generalnej przed spotkaniem Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Do najważniejszego w tym roku meczu pozostało zaledwie sześć dni.

W spotkaniu z Realem Sociedad Barcelona całkowicie kontrolowała boiskowe wydarzenia. Wydaje się, że Martino położył szczególny nacisk na defensywę. Formacje grały dziś bardzo blisko siebie, a odbiór piłki funkcjonował jak w pierwszych sezonach pod wodzą Guardioli. Kiedy Sociedad udawało się zbliżyć w okolice bramki Pinto, świetnymi interwencjami popisywał się Mascherano. Koncentracji zabrakło dopiero w 87 minucie, kiedy bramkę wyrównującą zdobył Antoine Griezmann. Poza tym Barcelona skutecznie zamęczała przeciwnika wymianą setek krótkich podań. Dość napisać, że Xavi w samej pierwszej połowie zaliczył 86 celnych zagrań, głównie w środku boiska. Czy można lepiej zobrazować tiki-takę w wykonaniu Barcelony?

Reklama

Przedostatni akcent tegorocznej edycji Copa del Rey zakończył się remisem 1:1. Oznacza to, że w lutym Barcelona wygrywa zaledwie w co drugim meczu. Dla kibiców największym pozytywem dzisiejszego spotkania jest perspektywa Gran Derbi w finale, który odbędzie się 19 kwietnia. Ostatni raz na tym szczeblu Real i Barcelona spotkali się w 2011 roku, kiedy to José Mourinho zdobył z Królewskimi swoje pierwsze trofeum. Co ciekawe, są duże szanse, że mecz finałowy pomiędzy odwiecznymi rywalami ponownie odbędzie się na Estadio Mestalla.

Najnowsze

Anglia

Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”

Braian Wilma
0
Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama