Zimowy raport Weszło: Ruch Chorzów, czyli czemu jest tak dobrze, skoro jest tak źle?

redakcja

Autor:redakcja

11 lutego 2014, 11:40 • 4 min czytania

Ruch Chorzów, czyli najdoskonalszy przykład na to, że w Ekstraklasie nic nie jest wymierne. Możesz grać na beznadziejnym stadionie, płacić niechętnie i najczęściej od święta, mogą cię wszyscy wskazywać jako głównego kandydata do spadku i czekać, aż ostatni powie „dobranoc”, po czym zgasi światło. I co z tego? Dodajesz te wszystkie minusy, a wychodzą ci dwa punkty straty do ułożonego Lecha oraz piąte miejsce w tabeli. Kocian, który przejął rozbitą drużynę, jesienią dokonał prawie niemożliwego. Jeżeli swój sukces powtórzy na wiosnę, oskarżymy go o czary.
Drużyna, jaka jest, każdy widzi. Raczej całkowicie przypadkowa. A co szykuje słowacki szkoleniowiec? Wygląda na to, że wycofał jednego defensywnego pomocnika, by dołożyć obok Starzyńskiego drugiego, zorientowanego głównie na grę do przodu. W tej roli bardzo dobrze w sparingach wypadał Jankowski, któremu trochę czasu poświęciliśmy poniżej. Aha, pamiętacie bajki o polskim Ruchu i zdecydowanej rezygnacji ze sprowadzania zagranicznych zawodników? Jeśli pamiętacie, czujcie się zwolnieni z obowiązku. Bo w Chorzowie zapomnieli…

Zimowy raport Weszło: Ruch Chorzów, czyli czemu jest tak dobrze, skoro jest tak źle?
Reklama

CIĄGNIK

Do tej roli w Ruchu pasują nam tylko dwie osoby, zwłaszcza od kiedy Malinowski został przesunięty do obrony. Surma i Starzyński, ze wskazaniem na tego drugiego, bo wiadomo przecież, że bez jego liczb – chcielibyśmy napisać kadrowicza, ha, ha – chorzowianie mogą nawet wypaść poza pierwszą ósemkę. 23-latek jest chyba jedynym piłkarzem w Ekstraklasie, który załapałby się u nas do dwóch skrajnych kategorii – byłby zarówno „ciągnikiem”, jak i naczelnym gamoniem”, choć z sympatii do dystyngowanych dziesiątek, gatunki wymierającego wśród pokolenia U-23, ostatecznie wpisaliśmy go tylko do tej korzystniejszej kategorii. Tyle że – no, powiedzcie sami – mamy w lidze lepszego piłkarsko zawodnika, który w CV wciąż musi wpisywać 0A? 0 hotel A…

Reklama

PIĄTA KOLUMNA

Na prawej obronie najbardziej przekonywał nas młody Helik i – o Boże – Gieraga sprzed kontuzji. Teraz jednak wygląda na to, że tę pozycję zaklepali sobie na zmianę Konczkowski z Szyndrowskim. Brzmi to tak „solidnie”. Wyobraźcie sobie taką sytuację: właśnie wyjeżdżacie na wakacje, lecz posialiście klucz do drzwi. Nie macie za co dorobić – w Ruchu finansowa strategia „no limits” jest przeszłością – a jechać trzeba, zapłacone już. Ł»adne rozwiązanie nie daje stuprocentowej skuteczności, że po powrocie wszystko znajdziecie na swoim miejscu, natomiast są sprytniejsze sposoby niż zostawienie drzwi otwartych na oścież. – Jeśli będą otwarte, ludzie pomyślą, że ktoś musi być w środku – ktoś złośliwy podpowiedział Kociankowi.

WYJSCIOWA JEDENASTKA

Buchalik – Konczkowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel – Surma – Smaktała, Jankowski, Starzyński, Zieńczuk – Kuświk

BÓL GفOWY

Pamiętacie tę świetną serię bez porażki, od kiedy po dzwonie w Białymstoku – po 0:6 z Jagiellonią, gdy robotę stracił trener Zielińśki i stery przejął Kocian – Niebiescy na przemian remisowali i wygrywali, aż do pamiętnego meczu w Poznaniu. Dzięki tym meczom drużyna ze strefy spadkowej momentalnie znalazła się w miejscu, z którego – gdyby dobrze się rozejrzeć przy bezchmurnej pogodzie – widać ligowe podium.

I teraz tak: wiadomo, że Ruch wyżej nie podskoczy, bo nie ma z czego. O podobną passę będzie szalenie trudno, to wręcz niemożliwe. W klubie łudzą się więc, że uda się po 30 kolejkach załapać do górnej ósemki, co zagwarantowałoby przyzwoite mecze i wysoką frekwencję przy Cichej. Z istotnych piłkarzy oddali Janoszkę, któremu wygasł kontrakt. Teraz więcej szans powinien dostawać 20-letni Włodyka, ewentualnie pozyskany na lewą stronę Gigołajew, znany jako „Sasza” lub „Giga”. Oprócz niego jeszcze prawdopodobnie Kapounek, ten, który na mistrzostwach w RPA zapakował gola Włochom, ale ostatnio nie grał wcale.

NACZELNY GAMOŁƒ

Wyleczył się Sadlok i jest to dla nas, bez dwóch zdań, wiadomość fantastyczna. Zawsze lepiej śmiać się z Sadloka niż Szyndrowskiego czy Babiarza, bo kim oni są? Sporymi gamoniami są również włodarze Ruchu, którym – jak wieść gminna niesie – ktoś podpierdolił z gabinetu globus. Tyle krzyczeli, że „u nas to sami Polacy” i na tych krzykach się skończyło.

RĘCE NA KOفDRĘ

Cztery gole, jakie w sparingach strzelił Jankowski, nie mogły przejść bez echa. Zwłaszcza że Odkrycie Roku 2010 pewnego tygodnika opuszcza Niebieskich średnio co pół roku. Miał być w Belgii, mógł w Zagłębiu, a ciągle kisi się w Ruchu, w którym przestało mu wychodzić sto lat temu. Jeszcze nie tak dawno zastanawiano się, czy Legia nie żałuje, że przegapiła go, mimo dwukrotnych testów…Jeżeli chce Jankowski osiągnąć w piłce coś fajniejszego od ławki na starym stadionie w Chorzowie, przed nim już chyba ostatnia szansa. Albo inaczej – ostatni dzwonek, bo szansę dostanie.

USTAW LIGĘ

– na tak: Starzyński (tylko cierpliwości)
– na nie: Malinowski (i tak już się wystrzelał za następną dekadę)

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Zieliński studzi głowy. W Kielcach nie jest ani tak źle, ani tak dobrze, jak myślą

Jakub Białek
2
Zieliński studzi głowy. W Kielcach nie jest ani tak źle, ani tak dobrze, jak myślą
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama