Trudno było w to uwierzyć, ale… stało się. Goście z „Fabryki Futbolu” najpierw załatwili Krzysztofowi Mączyńskiemu kontrakt życia w Chinach, a teraz upchnęli Michała Gliwę do wicemistrza Rumunii, Pandurii. Na zdjęciu widzicie polskiego bramkarza (no, duże słowo, ale tak formalnie należy go określić) podpisującego trzyletnią umowę.
Jak tak dalej pójdzie, to „FF” upchnie Piotra Malinowskiego szejkom, w pakiecie z toną piasku. W logicznym, poukładanym świecie, Gliwa właśnie przymierzałby się do testów w Chrobrym Głogów albo pytał na pobliskiej budowie, czy nie potrzeba kogoś do mieszania cementu. A tymczasem chłop rozpoczyna międzynarodową karierę. Rumunom do myślenia nie dała nawet nadzwyczajna aktywność polskich kibiców na facebookowym profilu tego klubu…
Michałowi życzymy powodzenia. Niech broni jak najlepiej i jak najdłużej poza Polską.
