W drugim noworocznym odcinku „Weszło z butami” przepytaliśmy Błażeja Telichowskiego. Obrońca Podbeskidzia bardzo miło wspominana imprezy z Piotrkiem Świerczewskim, ocenia zwolnienie Czesława Michniewicza i chętnie przeczytałby książkę… Łukasza Skorupskiego.
Podbeskidzie jesienią – regularny dostarczyciel punków czy czerwona latarnia ligi?
Myślę, że byliśmy jednak czerwoną latarnią. Takim właśnie byliśmy zespołem. U siebie udawało nam się przynajmniej remisować, ale na wyjazdach było zupełnie inaczej. Na wiosnę musi być lepiej.
Całowanie herbu i zapewnienia o wierności czy lepiej się nie wychylać?
Nie, zdecydowanie lepiej się nie wychylać. Nie jestem z tych, którzy całują herby. Zawsze z dystansem podchodzę do takich zawodników, którzy po miesiącu w klubie całują herb i skaczą na płot. Piłka to praca.
Ekstraklasa w telewizji czy spacer z żoną?
Obecnie raczej zabawa z dwiema córkami, ale gdzieś tam w tle zawsze leci Ekstraklasa.
Najlepszy piłkarz Ekstraklasy?
Obecnie Prejuce Nakoulma, bo to po prostu zawodnik, który robi różnicę w zespole i potrafi sam wygrać mecz.
Najbardziej niedoceniany ligowiec?
Wypadałoby kogoś wypromować z Podbeskidzia, więc niech będzie Anton Sloboda.
Największy twardziel w lidze?
No, tutaj to wytypowałbym nie jednego, a kilku. Kolejność dowolna: Sobolewski, Głowacki i Łatka.
Studia – tak czy nie?
Próbowałem, ale ze względu na wyjazd z Poznania zawiesiłem. Może wrócę, ale szczerze mówiąc jeszcze się nad tym nie zastanawiałem i nie chcę o tym zapewniać, bo mogę przecież pójść w innym kierunku.
Ile masz punktów na prawie jazdy?
Bardzo się cieszyłem, że Sylwestra zakończyłem bez mandatu, bo poprzedniego podsumowałem bodaj 8 punktów. Do końca roku miałem około 15, ale z początkiem roku konto się wyzerowało, więc znów mogę poszaleć na podwójnej ciągłej po Bielsku.
Najgłupsze pytanie od dziennikarza?
To jest głupie, bo nie wiem jak odpowiedzieć. A poważniej, to standardowe „dlaczego przegraliście?”. Nie wiem, może wkurza mnie ono bo w poprzedniej rundzie tak często mi je zadawano.
Najbardziej przereklamowany piłkarz ligi?
Nie byłoby to zbyt mądre gdybym wymienił kogoś z nazwiska, bo jak w następnym meczu gość skręci mnie trzy razy to bankowo mi to wypomnicie.
Ilu dziennikarzy masz na czarnej liście?
Wszystkich z Weszło.
Pavel Hapal czy Adam Nawałka?Â
Zdecydowanie Adam Nawałka. Wiedza, umiejętności, charyzma… Wszystko za nim przemawia. Ale nie liczę na powołanie, żeby nie było!
Oklep w Lubinie, ale pewna i dobra kasa czy zaległości w Bielsku?
W Bielsku nie ma żadnych zaległości i jest spokój, więc Bielsko.
Największy jajcarz w szatni?
Kiedyś w czasach Lecha mieliśmy naprawdę taką grupę, że nie dało się przeżyć dnia, żeby nie popłakać się ze śmiechu. Teraz w Podbeskidziu też są osoby, które lubią robić jaja, ale kogoś dominującego ciężko wskazać.
Największy pantoflarz w szatni?
Mój kolega, z którym bardzo dawno nie miałem kontaktu. Kuba Szmatuła, bramkarz Piasta. Mam nadzieję, że to przeczyta i w końcu zadzwoni. Chodzą słuchy, że jest największym pantoflem. Nie wiem, może żona mu telefon zabrała?
Największa impreza po zwycięstwie?
Oj było kilka, nie zaprzeczam. Na pewno ostatnia po utrzymaniu z Podbeskidziem była fajna, ale taka największa to Puchar Polski z Lechem Poznań. Mieliśmy fantastyczną ekipę z Piotrkiem Świerczewskim na czele, który organizował wszystkie atrakcje. Tak, „Świr” potrafił zadbać o to, żeby wszyscy się dobrze bawili, więc nawet rodziny piłkarzy miło wspominają ten dzień.
Który z kolegów napisałby najciekawszą książkę?
Chętnie przeczytałbym kiedyś książkę Łukasza Skorupskiego. Dowiedziałbym się przynajmniej, co się tam działo w tej „Lornecie”.
Mecz, po którym chciałeś zapaść się pod ziemię?
Trochę niestety takich było, ale przeglądając ten sezon niech będzie ostatnie spotkanie z Koroną Kielce i wyjazdowe starcie ze Śląskiem.
Ulubiony ekspert piłkarski?
Obecnie Kaziu Węgrzyn.
Koniec kariery w Ekstraklasie czy tułaczka po niższych ligach na starość?
Chciałoby się kończyć w Ekstraklasie i tak sobie kiedyś zakładałem, ale dzisiaj niczego nie wykluczam.
Szydera w piłce – potrzebna czy drażniąca?
Zdecydowanie potrzebna. Myślę, że wielu ludzi zbyt sztywno do tego wszystkiego podchodzi. Niekiedy szydera leci po całości, ale delikatna zawsze jest potrzebna. Wiadomo, że nie wszyscy mają do tego dystans, ale przynajmniej atmosfera jest wtedy fajna.
Do you speak English?
Yes, of course.
Sędzia, z którym poszedłbyś na piwo?
Raczkowski z Warszawy. Mega w porządku na boisku. Często rozmawiamy jak gramy i wydaje się naprawdę spoko.
Ostatnia książka, jaką przeczytałeś?
Jak zaczynam to zazwyczaj trzy jednocześnie. Obecnie kończę „Szamo”.
Piotr Malinowski – „cuda się zdarzają” czy „nadzieja umiera ostatnia”?
Nadzieja umiera ostatnia. Malinowski strzeli w tej rundzie pięć bramek.
Ostatni film?
Wilk z Wall Street. Nawet ciekawy film. Po ostatniej nieudanej rundzie dobry na odstresowanie.
Plany po zakończeniu kariery?
Jakieś tam pierwsze myśli chodzą po głowie, ale konkretów jeszcze brak. Myślę, że jakoś sobie poradzę.
Polski idol z dzieciństwa?
Andrzej Juskowiak.
Gej w szatni?Â
Jeszcze niedawno powiedziałbym, że nie przejdzie, ale na ostatnim turnieju Amber Cup w Słupsku widziałem zawodników, którzy robili sobie zdjęcia z Michałem Pirógiem, więc muszę się troszkę zastanowić. A poważnie? Ciężki temat, bo czasy się zmieniają. Osobiście jestem zdecydowanie na „nie”, ale trudno przewidzieć, co się wydarzy za kilka lat.
Najładniejsza dziewczyna piłkarza Podbeskidzia?
Swojej nie mogę? No to wszystkie są fantastyczne. Poznałem po sezonie, więc wiem co mówię. Wymieniłbym kilka, ale z niektórymi byliśmy ostatnio na wakacjach, więc jak przeczytają, to może być lipa. Dajcie spokój z takimi pytaniami. Później jeszcze jakąś patelnią od żony dostanę i tyle z tego będzie. Skończę jak Szmatuła.
Postura Kamińskiego czy Chodakowskiej?
Nie, no zdecydowanie Chodakowskiej. Ł»ona w domu jedzie cały czas, nawet ja muszę z nią czasami ćwiczyć.
Rzuty wolne po treningu czy wariant Łukasika?
Wybicia z piątki po treningu i wślizgi – do wolnych nie podchodzę.
Największy talent wśród młodych piłkarzy Podbeskidzia?
Sebastian Bartlewski.
Zwolnienie Michniewicza – konieczność czy brak cierpliwości?
Brak cierpliwości, ale życie toczy się dalej.
Najlepszy kumpel w szatni?
Jestem osobą bardzo otwartą i dogaduję się ze wszystkimi.
Rybansky czy Gliwa?
Znam obu, ale skoro gramy razem w Podbeskidziu, to muszę postawić na „Rybkę”.
Ł»ycie piłkarza – bardziej atrakcyjne na boisku czy poza nim?
Kiedyś, za czasów grania w Warszawie, powiedziałbym, że poza boiskiem, ale teraz wybieram zieloną murawę.
Twitter?
Posiadam i jestem aktywny.
Piłkarz o najszerszych horyzontach?Â
Piotr „Malina” Malinowski. Jeśli się nie mylę, kończył Politechnikę.
Najgłupsza ksywa piłkarza?
Hmm… Z Podbeskidzia? No, „Maserak” jest! Zestawcie sobie zdjęcia Bartlewskiego i Maseraka.
Kogo z Podbeskidzia wysłałbyś do… Turbokozaka?
Deja i Pietrasiak.
… do MMA?
Zdecydowanie Mateusz Kupczak.
… do 1 z dziesięciu?
Hmm, musi dużo wiedzieć… Marek Sokołowski.
… do Trudnych Spraw?Â
Kurde, tu też „Pietras” mógłby iść.
… do Rodzinki.pl?
Takie ciepłe kluchy, tak? No to wysłałbym Marcina Wodeckiego.
… do Warsaw Shore?
Jest u nas dwójka znakomita, więc jak będzie jakaś druga edycja, to po prostu muszą ich tam wziąć. Jedzie Bartlewski z Ł»egleniem. Mieszkają razem i pasują tam idealnie.
Fot. FotoPyK