Tak właśnie przypuszczaliśmy, że cała ta afera zakończy się właśnie w taki sposób. Mateusz Klich w końcu przestał zgrywać hardego, bojując niczym wojewoda ze sfrustrowanymi kibicami i publicznie, przed kamerą, przyznał się do błędu. W rozmowie z „Łączy nas piłka” odwołał 40 tysięcy zakazów stadionowych.
Reklama
Fot. FotoPyK