Poligon: przed dziewiętnastą kolejką Ekstraklasy

redakcja

Autor:redakcja

02 grudnia 2013, 18:23 • 5 min czytania

Podbeskidzie bije Legię, Zagłębie odbiera punkty Lechowi… I jak tu cokolwiek przewidzieć w naszej Ekstraklasie? Z telebimów Lecha Poznań przemawiał ostatnio wróżbita Maciej, ale celność trafień miał na poziomie Daniela Gołębiewskiego, wróżka Weszława skapitulowała i poświeciła się repasacji pończoch, pozostałym wróżbitom i jasnowidzom obwody przepalają się po jednej kolejce, fusy wyschły, wosk się zużył na Andrzejkach… tylko wróżka Zębuszka uśmiechnięta, bo do gry wrócili Arboleda i Henriquez, od razu sygnalizując, że może na nich liczyć, bo dołożą starań. Pytanie kolejki: czy we czwartek środę podium będzie miało tylko jeden stopień?
2 grudnia, poniedziałek
Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków (godz. 18:00)
Co prawda z Lechią Jagiellonia zagrała jak Sarasate na werbelkach, ale mecz ze Śląskiem wyszedł jej rewelacyjnie – tym samym Śląskiem, który ostatnio zlała Wisła. Teoretycznie mecz powinien być jak dobry tatar: smaczny, dobrze przyprawiony, zaostrzający apetyt na resztę obiado-kolejki. Teoretycznie, bo Wisła na wyjeździe gra bardzo słabo (1-5-2), a Jagiellonia u siebie – niewiele lepiej (3-1-5). Może się więc okazać, że zamiast oglądać finezyjne pojedynki Garguły z Quintaną, zrezygnowanym wzrokiem będziemy obserwować jak Stjepanović przepycha się z Grzybem, Pazdan kopie Brożka, a Bunoza wywraca Plizgę. Czego sobie, Państwu, Brożkowi i Plizdze nie życzę.

Reklama

Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin (godz. 20:30)
Śląsk musi wygrać. Musi, bo konkurencja zaczyna niebezpiecznie odjeżdżać, bo publiczność z meczu na mecz traci cierpliwość, bo mieszkańcy Wrocławia psują piłkarzom zabawę w klubach, podtykając pod nos coraz wyższe rachunki za mieszkanie, wodę i inne takie. Tyko… wygrać z Pogonią? فatwo powiedzieć, ale wyobraźmy sobie Rafała Grodzickiego, który w obecnej formie usiłuje powstrzymać Marcina Robaka albo Tadeusza Sochę, który próbuje przedryblować któregoś z Japończyków… Nie, żeby to było takie całkiem niemożliwe – to nasza kochana Ekstraklasa, tu nawet Guldan potrafi zatrzymać atak Lecha, a Łatka wyłącza Vrdoljaka.
Paixao kontra Dąbrowski – zauważyła Opinia Publiczna – To też wygląda na nierówny pojedynek.
Pytanie meczu: ile sił ma Sebastian Mila? W Krakowie nie miał ich wcale.

Reklama

3 grudnia, wtorek
Górnik Zabrze – Widzew فódź (godz. 18:00)
Widzew na wyjeździe. Jakieś pytania?
Dlaczego dwa wtorkowe mecze rozgrywane są o 18:00?
Właśnie dlatego.

Zawisza Bydgoszcz – Piast Gliwice (godz. 18:00)
W przeciwieństwie do meczu w Zabrzu, spotkanie Zawiszy z Piastem zapowiada się ciekawie. Gwiżdże pan sędzia Musiał, więc współczynnik osiniaczenia wzrośnie w stosunku do poprzednich meczów o koma sześć albo sześć koma, stawką jest utrzymanie się w grupie „mistrzowskiej” i lepszy bilans spotkań bezpośrednich (może być bardzo ważny), a gdybym miał obstawiać zwycięzcę, to chyba postawiłbym na Zawiszę.
Przepraszam: Jan Polak nie zagra z powodu żółtych kartek, więc chyba bezpieczniejsze byłoby obstawienie remisu.

Korona Kielce – Lech Poznań (godz. 20:30)
Korzym i Gołębiewski na Manuela Arboledę – to może być prosty i skuteczny pomysł. Korzyma nie tak łatwo przewrócić…
– Oglądałeś mecz z Widzewem?
Oglądałem. Korzym wymuszał i przewrócił się sam. Zresztą wielu obrońców wie, że lepiej go nie zaczepiać, bo potrafi oddać. Gołębiewski zaś, wypuszczony na poobijanego i wściekłego Manu, z łatwością może sprowokować go do czynu kartko-karalnego.
Ale mecz prowadzi pan sędzia Borski.
No tak, to trochę utrudnia planowanie czegokolwiek… Pewne jest tylko, że faworytem jest Lech, Korona u siebie jest waleczna i nieskuteczna i że mecz jest we wtorek.

4 grudnia, środa
Cracovia – Lechia Gdańsk (godz. 18:00)
Wszystko przemawia za Cracovią: mówi się o powrocie Ntibazonkizy, w Lechii nie zagrają Buzała, Pietrowski, Bieniuk, gwiżdże pan sędzia Jarzębak, prognozy zapowiadają opady, a w razie czego można poprosić o pomoc znajomych strażaków, ściany pomagają gospodarzom…
Nie, nie pomagają – zauważyła Opinia Publiczna – Cracovia na własnym boisku gra słabo i ma najgorszy ligowy wynik (2-1-5).
A Lechia w ogóle gra przeciętnie, więc jeśli nie dziś, to kiedy?
We środę – Opinia Publiczna jak zwykle była czujna i wyłapywała najmniejsze nieścisłości.

Legia Warszawa – Ruch Chorzów (godz. 20:30)
Mecz kolejki? Legia wciąż jest liderem, a Ruch skazywany przez wszystkich ciężką walkę o utrzymanie…
Nie przez wszystkich! – oburzyli się kibice „Niebieskich”.
Dobra, przeze mnie – nie będę się wypierał. W końcu, kto pyta – nie błądzi, a kto błądzi – ten nie pyta. Enyłej, skazywany na walkę o utrzymanie Ruch okazał się rewelacją jesiennych kolejek, dotarł już do szóstego miejsca i nie wygląda, żeby mu to wystarczało. W niedzielę dwukrotnie potrafił „odrobić wynik”, po stracie Helika stał się nawet jeszcze groźniejszy, a Legia… /wzdychanie, rozkładanie rąk i przewracanie oczami/ Legia na pewno będzie się chciała zrehabilitować. Wrrróć…. Legia będzie musiała się zrehabilitować, bo Lazio kibice wybaczyli, ale po meczu w Bielsku gula im urosła „do samego świecznika” i kolejnej wtopy nie zniosą. A ponieważ chodzą słuchy, że decyzją wojewody mogą meczu nie zobaczyć – nie zniosą podwójnie.
فado, po prostu tam stój, dobrze? – instruował trener Urban – Stój, nie ruszaj się i czekaj, aż Stawarczyk cię wywróci.
A jeśli nie wywróci? – zapytał Gruzin.
Trener Urban uśmiechnął się szeroko.
Wywróci. To jest Stawarczyk. On tak ma.

5 grudnia, czwartek
Zagłębie Lubin – Podbeskidzie Bielsko-Biała (godz. 20:30)
Do składu Zagłębia wraca Adam Banaś. Starzy górale odkrywkowi zastanawiają się, czy to dobrze – w końcu obrona w meczu z Lechem radziła sobie całkiem przyzwoicie, a jeśli teraz Banaś wróci „najarany na grę”, to licho wie, co się może stać.
No, weźcie… Z Pawelą sobie nie da rady? – wzruszyła ramionami Opinia Publiczna – Z nim nie dała sobie rady tylko obrona Lechii, a i to pewnie tylko dlatego, że padało.
Ze składu Podbeskidzia wypada i tu starzy górale niskogórscy nie mają wątpliwości: to źle, łamane przez bardzo źle, bo Telichowski przydaje się w obronie, w ataku, w pomocy, a w zeszłym sezonie pokazał także, że ma nosa do ważnych bramek. Tak czy owak „mecz na szczycie”, nawet jeśli w rzeczywistości jest to „mecz na dnie”

Andrzej Kałwa
Fot. FotoPyk, AJK

Najnowsze

Polecane

OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie

redakcja
2
OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama