Olkowski i Piszczek? Na razie jak miliarder z Zimbabwe i miliarder z USA. Jednak nie to samo…

redakcja

Autor:redakcja

02 grudnia 2013, 01:51 • 2 min czytania

Z niezwykłą swobodą wszelacy eksperci – czy to byli piłkarze, czy dziennikarze – na każdym kroku porównują Pawła Olkowskiego do Łukasza Piszczka. Oczywiście mamy nadzieję, że faktycznie kiedyś zawodnik Górnika Zabrze osiągnie poziom piłkarza Borussii Dortmund, ale – no właśnie – jest jedno istotne „ale”. Całkiem na poważnie porównywany jest człowiek biegający za piłką w Zabrzu z tym biegającym za piłką w Dortmundzie. Innymi słowy – człowiek z piłkarskiej prowincji z człowiekiem, który dopiero co wystąpił w finale Ligi Mistrzów.
I to po prostu nie jest fair.

Olkowski i Piszczek? Na razie jak miliarder z Zimbabwe i miliarder z USA. Jednak nie to samo…
Reklama

Znajmy umiar, przez szacunek dla osiągnięć Piszczka. To naprawdę nie jest tak, że Piszczkiem może być pierwszy lepszy chłopak, który ma gazicho i niezłą wrzutkę. Piszczek doszedł niemal na szczyt europejskiego futbolu, a Olkowski jeszcze nie wyszedł z domu, mimo że w lutym skończy 24 lata. Ten pierwszy jest pewnie w pierwszej dwudziestce prawych obrońców świata, ten drugi może w pierwszej pięćsetce. A i to tak naprawdę trudno ocenić, bo na razie to Olkowski przeciwko poważnym piłkarzom grał wyłącznie na Playstation, podczas gdy Piszczek rozgrywał świetne spotkania przeciwko Cristiano Ronaldo w prawdziwym życiu. No, powiedzcie sami – z kim się ten Olkowski mierzył? Jakich dobrych lewych pomocników mamy w lidze, których z łatwością wyłączał? Patejuka?

Piszczek zanim wyjechał potrafił rozegrać fantastyczny sezon w barwach Zagłębia Lubin (11 goli) i zdobyć mistrzostwo kraju, Olkowski na razie uciułał jedno trafienie w całej karierze. Tak, wiemy, że gra w obronie (czasami zdarzało się w pomocy), ale pamiętamy też, że w tych swoich 76 meczach miał sporo okazji. To jednak szczegół, w porządku, nie przywiązujmy do tego uwagi. Ale tak czy siak – znajmy proporcje. Na razie to jest porównywanie miliardera z USA z miliarderem z Zimbabwe. Jeden i drugi ma sporo zer na koncie, ale tylko jednego stać na bilet na pociąg i bułkę z kiełbasą.

Reklama

Olkowski niech najpierw pierwszy raz w życiu zagra przeciwko komuś, kto… umie grać w piłkę. Wtedy ocenimy, czy i on daje radę. A Piszczka – szanowni eksperci – zostawcie w spokoju, bo póki co niechcący go obrażacie.


Fot. FotoPyK

Najnowsze

Polecane

OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie

redakcja
2
OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama