Ronaldo bezlitosny, nieludzki i pełen cech superbohatera – kolejny hat-trick w La Liga

redakcja

Autor:redakcja

10 listopada 2013, 01:12 • 3 min czytania

Wydawało się, że tacy ludzie zwyczajnie nie powinni się rodzić. A jednak – Cristiano Ronaldo to wybryk natury. Gość, który wygląda na wytwór wyobraźni reżyserów science-fiction. Powtarzalny do bólu, ale za każdym razem zaskakujący. Trafieniami oczywiście, bo Portugalczyk rypnął wczorajszego wieczora jak gdyby nigdy nic trzy bramki i odprawił Real Sociedad 5:1.
To nie FIFA, chociaż jakby się zastanowić i spojrzeć na zakres jego zagrań… to niektórych jego popisów nie idzie nawet odwzorować na konsoli. Brzmi to wszystko jak piękna laurka, jak zejście do parteru, ale czy da się powiedzieć o nim coś złego? Sorry, nie idzie. 62 gole w tym roku kalendarzowym… Podejrzeliśmy coś z ciekawości i aż chce nam się śmiać, działa na wyobraźnie – gwiazdor Realu ma na koncie więcej goli niż Demjan, Dwaliszwili, Papadopulos i Ślusarski razem wzięci na koniec poprzedniego sezonu. Jeden człowiek, a raczej superbohater. Prawie jak z komiksów Marvela i filmów Warnera Brosa.

Ronaldo bezlitosny, nieludzki i pełen cech superbohatera – kolejny hat-trick w La Liga
Reklama

„Marca” wiadomość o meczu „Królewskich” z Sociedad pisze w tytule po prostu: „Cristiano jest skarbem”. I wystarczy, bo każdy występ piłkarzy Ancelottiego sprowadza się głównie do jednego aktora. Owszem, niby dziś jedną z bramek wbił z karnego, ale za to już inną wypracował Benzemie. Jeśli Francuz ma faktycznie wziąć się w garść, udowodnić na Bernabeu, że pasuje do profilu tego zespołu i oczekiwań wszystkich ludzi wokół – niech korzysta akurat teraz. Bo Ronaldo jest chyba w najlepszej formie w życiu, chociaż to nadal pojęcie względne. Wszak Portugalczyk i tak strzela co tydzień od kilku ładnych lat…

Wszyscy w hiszpańskich mediach krzyczą o „Złotej Piłce”, Ronaldo zbywa dziennikarzy na samo to hasło i odpowiada, że wszystko co ma do powiedzenia… widać na boisku. A czy faktycznie powinien być teraz faworytem? Nie wiemy, ale jednocześnie mu współczujemy, to wszystko strasznie skomplikowane, kiedy żyje ktoś taki jak Messi. To już rywalizacja podobna do tej pokazywanej aktualnie kinach w filmie „Wyścig”, gdzie James Hunt rywalizuje z Nikim Laudą. Pewnie i o tym piłkarskim duecie doczekamy się kiedyś filmu pełnometrażowego…

Reklama

Ale, żeby nie odchodzić za bardzo od tematu – nie wiemy co dzieje się z Sociedad, ale w San Sebastian pewnie też nikt nie wie. Dać im średniaka, to zniszczą go, pogryzą i wyplują, jak przed tygodniem Osasunę (5:0). Wyjdą za to naprzeciw giganta ligi i uciekają od gry jak Andrzej Gołota z ringu przed Mike`em Tysonem. Jedyny, który dzisiaj zagrał na fantazji to Francuz Griezmann. Proponujemy mu ewidentnie pakować walizki, bo ma papiery już na znacznie większy zespół. Dziś bramka i przyzwoita nota 6,5 w „Marce”, najwyższa spośród kolegów i wyższa od tej… Garetha Bale`a. Walijczyk niby jest coraz bliżej ustabilizowania formy, choć – jak widać – nadal nie wiadomo, czego się po nim spodziewać.

Na koniec pora zatem wrócić na ziemię – w tabeli ligowej nie jest już tak różowo dla Portugalczyka jak w tabeli strzelców. Trzy punkty straty do Barcy i jedno spotkanie rozegrane więcej. A Blaugrana jutro zagra z Betisem i trudno oczekiwać potknięcia, jeśli na 12 kolejek remisuje się tylko raz, a w pozostałych starciach gromadzi całą pulę. Zwłaszcza, że ekipa z Sewilli ostatni raz triumfowała nad ekipą z Camp nou w styczniu 2011 roku.

Nie wiemy w zasadzie, czy kogoś to interesuje, ale z dziennikarskiego obowiązku – Rayo Vallecano uwzięło się na Celtę Vigo i wygrało dziś z tym zespołem trzeci raz z rzędu (bilans bramkowy 7:2). Co się dziwić, że w prasie „Pszczółki” są określane mniej sympatycznie, bo jako „koszmar” ekipy Luisa Enirque. Dla odmiany trochę zaskakująco (patrząc na formę) punkty z Elche zgubiło Getafe, które nadal pozostaje rewelacją sezonu i tkwi na szóstym miejscu. Aż przypominają się czasy, kiedy ten zespół można było zobaczyć w telewizji publicznej przy okazji wspaniałego thrillera z Bayernem w Pucharze UEFA…

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama