Chytry dwa razy traci. Ruch musi zapłacić Kikutowi

redakcja

Autor:redakcja

05 listopada 2013, 20:08 • 2 min czytania

PZPN rozwiązał dziś kontrakt Marcina Kikuta z Ruchem Chorzów z winy klubu. 30-letni piłkarz może już teraz szukać nowego pracodawcy. Ruch z kolei może szykować się na dodatkowe wydatki. Zerwanie umowy z winy klubu oznacza konieczność wypłacenia Kikutowi odszkodowania. Chorzowscy działacze długo próbowali złamać swojego pracownika, ale ostatecznie polegli z kretesem. Trzeba być mocnym w prawie, a nie w gębie. Biedny jak mysz kościelna Ruch będzie musiał teraz bulić.
Za głupotę trzeba płacić. Jak przyjmujesz piłkarza do pracy, oferujesz mu jakieś warunki i wynagrodzenie, to nie możesz nagle uznać: „Nie, pan na to nie zasługuje. Zjeżdżaj pan. Do widzenia”. Działacze naciskali na Kikuta by ten odszedł z Chorzowa. W grę poszły zakazy, odsunięcia – ostatecznie były reprezentant Polski wylądował w chorzowskim „Klubie Kokosa”. W towarzystwie doborowym, bo wraz z Andrzejem Niedzielanem.

Chytry dwa razy traci. Ruch musi zapłacić Kikutowi
Reklama

Kikut był zawodnikiem Ruchu od sierpnia 2012 roku. Dla Niebieskich rozegrał w sumie 18 oficjalnych spotkań (14 w lidze i 4 w Pucharze Polski), ale wszystkie w minionym sezonie. W opinii chorzowian był w tak słabej formie, że wydawał się zupełnie niepotrzebny. Odsunięto go od pierwszego zespołu. W ten sposób działacze Ruchu chcieli zmusić Kikuta do rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron. Doszło do tego, że zawodnik zaczął trenować indywidualnie. Zaserwowano mu specjalne treningi, osobistego szkoleniowca. Wszystko po to by złamać gościa. „Pomóc” mu w zmianie swojej decyzji.

Intensywnie „przekonywany” zawodnik nie wyraził jednak chęci wcześniejszego rozwiązania kontraktu. Kontraktu ważnego do czerwca 2014 roku. Działacze nie chcieli mu dłużej płacić, to teraz zapłacą jeszcze więcej. Kikut nie chciał dobrowolnie odejść i złożył wniosek o rozwiązanie umowy z winy klubu. Dziś PZPN przyznał mu rację.

Reklama

A przecież tak go atakowano, tak sobie z niego kpiono. – Wygląda na to, że lepiej wychodzi mu składanie pism do PZPN niż gra. Ruch stara się o licencję, a on i jeszcze kilku graczy dopominają się o swoje zaległości i szkodą klubowi. Powinno być tak, że jaka praca, taka płaca. Kikut i Panka powinni pójść śladami Gabora Straki i odejść z klubu. Nie mają godności i honoru – mówił Mariusz Śrutwa „Przeglądowi Sportowemu”.

– Podobnie jak w przypadku Andrzeja Niedzielana, rozpoczynamy proces odbudowywania formy Marcina Kikuta. Niedziela była idealnym dniem do rozpoczęcia przygotowań przez Kikuta. Będzie on teraz przez kilka godzin dziennie ciężko pracował nad swoją formą, biegając z personalnym trenerem, choć w godzinach zajęć będzie się mijał z Niedzielanem. Kikut długo nic nie robił, więc zapewniam, że teraz ze zdwojoną energią będzie nadrabiał stracony czas – zapowiadał jeszcze niedawno w kpiącym tonie Mariusz Klimek, doradca zarządu ds. sportowych Ruchu.

Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama