Umowa z wyjściem ewakuacyjnym – Loew wkurzył Keane’a i rozbudził nadzieję

redakcja

Autor:redakcja

12 października 2013, 13:36 • 2 min czytania

Bilet na mistrzostwa świata zarezerwowany – cieszy się niemiecka prasa, cieszą się też Niemcy, choć wszyscy zaznaczają, że przebrnięcie szturmem przez eliminacje to… żaden nadzwyczajny wyczyn. W końcu od Joachima Loewa i jego podopiecznych wymaga się tytułów, a tych nie ma i nie było od lat. Jako że Niemcy w swojej grupie znów bawili się z konkurentami, nie przegrywając żadnego meczu, na selekcjonera już czeka nowa umowa. Tylko, że ta w znaczący sposób będzie się ona różniła od poprzednich.
Loew w najbliższych dniach – choć najpierw drużynę czeka mecz ze Szwecją – przedłuży kontrakt do 2016 roku. Czy co najmniej do tego czasu będzie prowadził reprezentację? Tego akurat nie wiadomo, bo w dokumentach znajdzie się klauzula jasno mówiąca o możliwości wcześniejszego zerwania współpracy. Ale nie wszyscy są zadowoleni z tego, że zmiana na najważniejszym stanowisku na razie się nie zbliża. „Dopóki Loew będzie selekcjonerem, NIGDY nie zostaniemy mistrzami” – takie opinie kibiców to dziś nic nadzwyczajnego.

Umowa z wyjściem ewakuacyjnym – Loew wkurzył Keane’a i rozbudził nadzieję
Reklama

„Z Kroosem, Oezilem i Muellerem mamy świetną drugą linię. Jeśli tylko Goetze wróci do dawnej formy, Reus i Gundogan wyzdrowieją, to w Brazylii tytuł może być nasz. Na mistrzostwa świata musimy jechać pewni siebie, świadomi własnych możliwości” – już dziś pisze „Bild”. Ostatni triumf reprezentacji Niemiec na tej imprezie to rok 1990. Od tamtej pory upłynęło niespełna ćwierć wieku. Media przypominają, że grając o awans do tamtych mistrzostw świata, ostatnie zwycięstwo w kwalifikacjach zanotowali w Kolonii. To właśnie tam piłkarze Loewa rozprawili się wczoraj z Irlandią…

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Jedno u Niemców nam się jednak podoba – mimo, że awans mają już w kieszeni, a selekcjoner dał im wolne do niedzieli wieczór (mówi o dużym natężeniu meczów, wysokim stresie i ciśnieniu w klubach), piłkarze odgrażają się Szwedom po remisie 4-4 w pierwszym meczu: – Mamy z nimi do wyrównania rachunki.

Jest jeszcze kilka kwestii, które po wczorajszej wygranej nad Irlandią budzą zainteresowanie. Po pierwsze, czy wystawianie fałszywej „dziewiątki” w postaci Mesuta Oezila to aby na pewno dobry pomysł? Czy on w tej funkcji przesadnie się nie marnuje? I po drugie, o co chodziło w pomeczowym spięciu pomiędzy trenerem Niemców z Robbie Keanem? Otóż okazuje się, że ten drugi miał duże pretensje do Loewa, że zamiast najpierw uścisnąć dłoń z Noelem Kingiem, selekcjonerem Irlandczyków, pobiegł… gratulować swoim piłkarzom. – Miałem odpowiednie powody, by tak początkowo zareagować – tłumaczy.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Anglia

Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze

redakcja
0
Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama