Cristiano Ronaldo czyli pyszałek, ignorant i arogant. Taaa…

redakcja

Autor:redakcja

12 października 2013, 20:28 • 3 min czytania

Teczka z archiwami popisów Cristiano Ronaldo coraz grubsza – dziś hejterzy Portugalczyka mogą dopisać do niej kolejną rzecz. Kolejny dowód na to, jak wielkim jest gburem. Tym razem gwiazdor „Królewski” najwyraźniej uznał, że jego status w społeczeństwie stawia go ponad prawem, bo chce ocalić przed odpowiedzialnością karną chłopaka, który wbiegł na boisko podczas meczu jego ekipy i go uściskał. Przygnębiające.
A tak serio – w Internecie od lat nie ustaje już wyścig pt. „obrzućmy błotem Ronaldo/Messiego”. A to, że jeden kupuje sobie Ferrari za Ferrari, a drugi działa charytatywnie w UNICEF-ie. Lub na odwrót – jeden traktuje kolegów z szatni z góry, jak gamoni, którzy mają mu tylko precyzyjnie dograć piłkę pod nogi, a drugi to prawdziwy przywódca, duch i mentor dla wszystkich partnerów. Wieczna szamotanina w sieci nie ustaje, ale wszyscy zapominają, że sława i pieniądze nie poprzestawiała obu tym panom wszystkich klocków w głowie.

Cristiano Ronaldo czyli pyszałek, ignorant i arogant. Taaa…
Reklama

Przede wszystkim są ludźmi. Ronaldo nie dość, że właśnie poczynił znakomity krok PR-owy, to mamy wrażenie, że przede wszystkim kierował się swoimi ludzkimi odczuciami. Jak najbardziej pochwalamy, bo w takich chwilach zdecydowanie zyskuje w oczach. I to bardzo.

Ale po kolei: mecz Real vs Chelsea, tournee w Stanach. Na murawę wbiega Ronald Gjoka, fanboy Ronaldo. Panowie przybijają piątki, uściskają się, a po chwili stewardzi odprowadzają chłopaka, który pokornie zostaje pogoniony ze stadionu. Postawiono mu dwa zarzuty zakłócania przebiegu imprezy, na co Portugalczyk reaguje… listem do prokuratury. Cytujemy:

Reklama

„Drogi Panie Mitchell,

Jestem Cristiano Ronaldo i gram w piłkę nożną (innymi słowy – soccer) w Realu Madryt. Przed miesiącem uczestniczyłem w spotkaniu na Sun Life Stadium, gdzie w pewnym momencie na boisko wbiegł kibic Ronald Gijoka. Uczeń college`u. Uścisnęliśmy się i przez chwilę porozmawialiśmy zanim ochrona odprowadziła go z boiska. Nie był agresywny, ani nie stawiał żadnego oporu w czynnościach wykonywanych przez policję.

Mam pewność, że wyciągnął wnioski po swoim błędzie, który można określić tylko młodzieńczym występkiem. Ledwie przekroczył barierę 20 lat, dorastał bez ojca i jego wychowanie spoczywało na barkach matki. Według moich informacji uczęszcza na co dzień do college`u w Palm Beach Country na Florydzie i posługuje się międzynarodową studencką wizą.

Martwię się, że teraz będzie musiał stawić czoła potencjalnym problemom z Urzędem Imigracyjnym i uczelnią, jeśli jego zarzuty nie zostaną oddalone. Należy jednak wziąć poprawkę, że oddał się od razu w ręce stadionowej ochrony i policji, a później spędził półtorej doby w areszcie. Ponoć w poprzedni poniedziałek miała miejsce rozprawa w sądzie, ale odrzucił pan jego wniosek o oddalenie zarzutów.

Rozumiem pańską pozycję i powagę w przestrzeganiu reguł i praw. Z całym szacunkiem proszę jednak o ponowne przemyślenie decyzji i ewentualne oddalenie dwóch zarzutów postawionych temu młodemu mężczyźnie. Nie chcę, aby słono płacił za swoje przewinienie. Ma przed sobą przyszłość rysującą się w jasnych barwach i nie chciałbym, aby akurat ten występek wpłynął na jego życie. Dziękuję bardzo. Jeśli ma pan jakieś pytania, proszę nie wahać się ani chwili i dzwonić do mnie o każdej porze.

Z poważaniem,
Cristiano Ronaldo”.

Co tu dużo mówić – klasa.

FK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama