Sporo zachwytów nad Borucem, ale ofert z większych klubów raczej nie dostanie

redakcja

Autor:redakcja

07 października 2013, 20:12 • 2 min czytania

Kiedy prawie rok temu Artur Boruc rozegrał kilka dobrych meczów w Southampton, pytaliśmy: co jeszcze musi zrobić, by wrócić do kadry? To była kwestia czasu, kiedy znowu zaistnieje w reprezentacji. Dzisiaj po tym, jak angielskie gazety piszą o nim per wspaniały, zastanawia nas, co innego – czy Boruc ma szansę niebawem trafić do lepszego klubu? Przemek Rudzki napisał w „PS”: „Gdyby Boruc poszedł jutro do Manchesteru United, Chelsea, dowolnego innego klubu, gwarantuję Wam, że zaraz byłby numerem jeden”. No tak, tylko, czy Manchester i Chelsea chciałyby akurat w tym momencie Boruca? Nie ma szans.
Nie chodzi o to, że jest od kogoś gorszy. Nie będziemy teraz rozkładać każdego na czynniki pierwsze i ogłaszać licytację. Boruc to w tej chwili bramkarz z najmniejszą liczbą straconych goli w sezonie (2), największą liczbą czystych kont (5) i najlepszą punktacją w Fantasy League (43). Właśnie został nazwany w Anglii drugim Tomaszewskim. Wybronił drużynie mecz ze Swansea. Niewielu mamy w Polsce piłkarzy tak pewnych siebie, wygrywających rywalizację wszędzie, gdzie się pojawią. Gdybyście spytali nas, czy poradziłby sobie w lepszym klubie – odpowiedzielibyśmy, tak poradziłby sobie. Poradziłby, ale najpierw ktoś musiałby po niego sięgnąć. A na chłopski rozum:

Sporo zachwytów nad Borucem, ale ofert z większych klubów raczej nie dostanie
Reklama

– Chelsea? Niepodważalna pozycja Petra Cecha.
– Manchester United ? Spójrzcie, co w ostatni weekend zrobił De Gea.
– Tottenham? świetny sezon rozgrywa Lloris, TOP3 bramkarzy ligi.

Pozostaje Liverpool, który ma Mignoleta i Manchester City, gdzie dobra forma Boruca zbiegła się ze słabszą dyspozycją Joe Harta (gdyby Mancini został w klubie, byłby już na aucie), ale czy to powód, żeby wysnuwać jakieś wnioski? Nie. No chyba, że weźmiemy pod uwagę Arsenal. Wenger nawet kilka dni temu stwierdził, że szuka bramkarza. Tylko, że prędzej byłby to Asmir Begović niż Boruc. Jeśli ktoś z tej dwójki miałby się wkrótce znaleźć w większym klubie, postawilibyśmy na Bośniaka.

Reklama

Na razie więc tylko Southampton albo aż Southampton, patrząc na to, że skład „Świętych” z roku na rok coraz lepszy, a niedawne wypowiedzi Boruca, że walczą o Ligę Mistrzów wcale nie takie oderwane od ziemi. Piłkarze Pochettino tracą dwa punkty do liderującego Arsenalu, a Boruc być może zaraz zostanie piłkarzem września. Kto wie – może właśnie ta nagroda nakręciłaby spekulacje. W Anglii wiele do tego nie trzeba.

Najnowsze

Anglia

Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze

redakcja
1
Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama