Na tropie Typowego Mirka, czyli absurdalne profile facebookowe o piłce

redakcja

Autor:redakcja

07 października 2013, 14:52 • 3 min czytania

Jakiś czas temu w Internecie zaroiło się od prześmiewczych profili facebookowych z dopiskiem „Typowy”. Typowy Seba, Typowy Szwagier albo Typowy Mirek, czyli handlarz, przedsiębiorca, który zebrał ponad 150 tys. lajków. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w piłce, ale na razie bryndza. Poza niezniszczalnym Zdzichem Kręciną, Staszkiem Levym i kilkoma innymi, za wiele zaskakujących profili nie ma.

Na tropie Typowego Mirka, czyli absurdalne profile facebookowe o piłce
Reklama

Stanislav Levy the BEST of – czyli zbiór przygód wieloletniego smakosza fioletowej ambrozji na kościach i jego przyjaciół: Hvasta, Svobody, Stacha i kulawego Zdenka. Absolutnie hitowy profil, chociaż wciąż nie wiemy, czemu tak słabo lajkowany. Hotel socjalny. Szamotanina. Ekskrementy. Czasem romantyczna kolacja z konkubiną. Do tego Wigry 3 i pijackie eldorado, które nie ma końca. Przecież to już popkultura.

Kilka krótszych wpisów:

Reklama

(wywozi na przyczepce słupki treningowe, piłkarze biegają wokół pustych butelek)

(wpada w poślizg jadąc swoim Wigry 3 do skupu butelek, rower kompletnie zniszczony, Staszek kompletnie pijany, butelki kompletnie rozbite, pogotowie kompletnie wezwane)

(Pod plebanią trwa zbiórka kółka różańcowego i rady parafialnej które organizuje Pani Jadwiga z przyjaciółką panią Stasią celem spotkania jest przejście ulicami Wrocławia i manifest ostrzegający mieszkańców o pojawieniu się 4 jeźdźców apokalipsy w mieście . Na transparencie widnieją podobizny rzekomych jeźdźców apokalipsy: czeskiego Guardioli oraz Svobody,Hvast i kulawego Zdenka (…))

فysy z UEFA – kolega Miszela, sobowtór Ryszarda Ochódzkiego, ogólnie gość od gorących kulek, którego widzimy przy każdym losowaniu Ligi Mistrzów. Taki trochę Zdzisio Kręcina, ale o znacznie większych wpływach. Załatwiał już odwieszenie Ł»ylety na mecz ze Steauą, kilku dogodnych rywali dla polskich drużyn, poza tym zauważcie, że zawsze używa tych samych zdań typu „Ale zanim zaczniemy losowanie…”, po czym następuje krótkie „Losuj, nie pierdol”. No więc losuje, zyskując naszą sympatię i zdobywając kolejne lajki. Ostatnio docenili go nawet kibice Legii.

Zdzisław Kręcina – nie ma takiego wyniku, którego nie można byłoby odkręcić. Wiadomo. Mistrz lobbingu i pytań pt. przypadek? Wątpię! Uwielbiamy Zdzisia za spokój ducha, liczne kontakty i szeroki wachlarz zainteresowań od zwykłej Wyborowej do Ducha Puszczy. Aż przypominają się słowa „Fasolek”: „To szkiełko wszystko potrafi, na każde pytanie odpowie, wystarczy wziąć je do ręki i wszystko będzie różowe…”.

Zarzeczny na dziś – co to nie ja, gdzie to nie ja, z kim ja to wódki nie piłem, czyli parodia felietonów Pawła Zarzecznego. Teksty dla górnych trzech procent. Dużo absurd, megalomanii i niestworzonych historii. „O co chodzi, jak nie wiadomo o co chodzi? O mnie!”.

Janusze – czyli pełno kiełbasy, promocyjnych konserw, wąsów i najtańszych Vipów z Biedronki. Wpisy bez szału, ale raz na jakiś czas zarzucą fotką w stylu wieś tańczy i śpiewa.

Szczęka Jacka Gmocha – profil o najwybitniejszym trenerze z mazakiem w ręku. Facecie, który opatentował jedyny w swoim rodzaju zestaw flamastrów mażących na monitorze. Co sądzi Jacek Gmoch o skoku Felixa Baumgartnera? He, he, he. Co odpowiada dziennikarzom Sky Sports, gdy pytają go o polskich piłkarzy? He, he, he. No generalnie ciągle jest he, he, he. Przydatne, jeśli nie rozumiecie pewnych procesów, wydarzeń itd.

Dupa Koseckiego – od tego niecodziennego wydarzenia minął już kawał czasu, ale profil wciąż żyje i zmierza w kierunku stu tysięcy lajków. Pomieszanie zdjęć z memami i śmieszno-głupimi komentarzami.

Ł»yro do Ł»yrardowa – nieoficjalny fanclub Michała Ł»yry, prekursora wszystkich piłkarzy żyropodobnych, czyli irytujących stratami, dryblingami, wszystkim, co ma związane z kontaktem z piłką. Świeża sprawa, więc dajmy jej szansę. Na razie coś koło dwóch tysięcy lajków.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama