Jerzy Engel, jak zwykle, lekko już przeterminowany

redakcja

Autor:redakcja

03 października 2013, 12:50 • 3 min czytania

Jak wiadomo, dziś mecz Legii z Apollonem. A skoro mecz Legii z Apollonem, czytaj: z cypryjskim klubem, to wiadomo również, że na jego temat musi wypowiedzieć się Jerzy Władysław Engel. Ł»adna nowość. Kiedy Legia grała ze Steauą, za eksperta robił nawet Wojtek فobodziński, mimo że z Rumunami walczył dwa razy w życiu i to niemal w piłkarskiej prehistorii. Tak to działa. Engel też pracował na Cyprze 15 lat temu, a później jeszcze w latach 2005 – 2006, kiedy tamtejsza liga bez dwóch zdań różniła się od tej sprzed dwóch czy trzech sezonów, tak samo jak różni się od dzisiejszej.
Engel jednak, na potrzeby tekstu Stefana Szczepłka w Rzeczpospolitej, oświadcza właśnie, że liga cypryjska jest jedną z najszybciej rozwijających się w całej Europie. O charakterystyce rywala Legii również się chętnie wypowiada. I owszem, zna Apollon znacznie lepiej niż przeciętny Polak, ale wypadałoby pamiętać, że kiedy w nim pracował, grali tam jeszcze Krzysztof Adamczyk (dziś lat 57) i Stefan Majewski.

Jerzy Engel, jak zwykle, lekko już przeterminowany
Reklama

Krótko mówiąc: stwierdzenie o nieprawdopodobnie szybkim rozwoju cypryjskiej piłki to na dziś wierutna bzdura. Każdy, kto mniej więcej śledzi europejską piłkę, wie, że Cypr nie jest już krainą wiecznej szczęśliwości płynącą eurówkami. Lat temu parę jeszcze można by się z tym pewnie zgodzić, ale teraz? Cypryjskie kluby w tym sezonie nie wydały ANI GROSZA na transfery gotówkowe. W przeszłości też zbyt chętnie tego nie robiły, ale przynajmniej były w stanie oferować bardzo godne pensje. Dziś to już nieaktualne. Nawet APOEL powolutku podupada.

Tylko w ostatnich miesiącach czterech znaczących piłkarzy uciekło z Cypru do polskiej Ekstraklasy – między innymi król strzelców Vasconcelos. Jeśli od dalszej kariery w „jednej z najszybciej rozwijających się lig Europy” wolał beniaminka z Bydgoszczy, to chyba coś z tą ligą nie gra, prawda? Zresztą, przypomnijmy, co jakiś czas mówił o niej w wywiadzie dla Weszło: – Na Cyprze jest pięćdziesiąt razy gorzej niż w Portugalii! Niektórzy z moich kolegów klubowych pracowali od dziewiątej do pierwszej, a w międzyczasie, o dziesiątej, mieli trening. Mnie – mimo że przez siedem miesięcy nie dostawałem pensji – udało się przeżyć, bo już wcześniej trochę odłożyłem, ale kilku Afrykańczyków głodowało. Niby powinni zarabiać kilkaset euro miesięcznie, a nie mieli na jedzenie! Jeśli jesteś stamtąd, da się, bo możesz mieszkać u rodziców i liczyć na ich pomoc. Gorzej, jeśli przyszedłeś z zagranicy. Wtedy możesz liczyć tylko na siebie. Ten problem mają ci młodzi, 20-letni Afrykańczycy, którzy przylatują bez rodziny i dostają niskie kontrakty. Wiesz, ile razy chodziłem po jedzenie dla nich? Wiele! Najwyższa liga, a utalentowani piłkarze całymi dniami jedli ryż.

Reklama

Finansowe eldorado dobiegło końca. Wszędzie długi. A bez pieniędzy Cypr nigdy nie będzie liderem piłkarskiego wzrostu. Panie Engel, trzeba zrobić update danych.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Polecane

OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie

redakcja
2
OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama