Niedziela nie tylko dla Soboty była wśród naszych stranierich bardzo dobrym dniem. Kilku zawodników ugruntowało swoją pozycję, kilku rozegrało niezłe mecze, a dwóch – tych, na których liczyliśmy najbardziej – zadebiutowało w jedenastkach swoich klubów. O Waldku z Ozimka, który przewiózł się dziś po Anderlechcie już pisaliśmy, a przecież niemniej istotne wydarzenie miało miejsce we Włoszech. Prawie równe osiem miesięcy czekał na swój pierwszy występ w wyjściowym składzie Rafał Wolski i – chyba można to napisać – w końcu zaczął się spłacać.
Jesteśmy właśnie po lekturze naprawdę sporej liczby włoskich portali – bo tam prawie wszyscy wystawiają noty – i spokojnie można stwierdzić, że „Wolak” to jedna z największych niespodzianek tej kolejki. Już przed meczem dyrektor sportowy Fiorentiny zapowiadał, że uzdolnionego technicznie Polaka czeka bardzo ważny występ, a po 90 minutach mógł się o nim wypowiadać w samych superlatywach. Wolski był szybki, błyskotliwy, a po jego strzale głową w poprzeczkę piłkę do siatki dobił Mati Fernandez. Zszedł z boiska co prawda już w 54. minucie, ale – jeśli wierzyć włoskim mediom – dostał spory aplauz od kibiców. I oby to był początek jego drogi na szczyt, bo skoro Vincenzo Montella nie bierze Rafała pod uwagę w Lidze Europy, to pozostają mu jedynie występy w krajowych rozgrywkach. Pierwszy egzamin zdany na czwórkę. Może nawet z plusem.
Bardzo podobne recenzje zebrał za mecz Bolonią Kamil Glik, choć to już akurat żadna niespodzianka. Poral Toro.it wystawił mu szóstkę w skali 1/10 zaznaczając, że mimo nerwowego początku i kilku drobnych pomyłek kapitan Torino grał lepiej z minuty na minutę. Konkurencyjna strona Toronews.it pisze natomiast wyłącznie o dobrych decyzjach i pewności Polaka. Nota? 6,5. Bardzo, bardzo przyzwoicie.
Nic do zarzucenia nie ma też sobie Wojciech Szczęsny, który nie zawinił przy golu i ogólnie nie miał zbyt wiele roboty ze Stoke. Tutaj skrót.
Z mniej istotnych informacji warto odnotować, że Zwolle Mateusza Klicha chyba w końcu zaczęło grać tak, jak do tego przyzwyczajało w poprzednich sezonach i dziśâ€¦ przegrało 0:3 z Vitesse. Nie najlepszą passę ma również Jarosław Fojut, który najpierw zaliczył bardzo słaby mecz z Tottenhamem, a teraz – choć nie mamy pojęcia, jak zagrał – jego zespół wtopił z Sarpsborgiem. Znacznie lepiej idzie Piotrowi Polczakowi i Januszowi Golowi, którzy nie oddają placu w silniejszej lidze od polskiej. W końcu natomiast ktoś się poznał na Sebastianie Przyrowskim, który przyjął dziewięć sztuk w trzech meczach. Niestety, mocno nad tym ubolewamy, ale nie wiemy, ile z nich to klasyczne „Przyrosie”.
ANGLIA:
Wojciech Szczęsny (Arsenal) – 90 minut ze Stoke (3:1)
BELGIA:
Waldemar Sobota (Club Brugge) – 90 minut z Anderlechtem (4:0)
BUŁGARIA:
Adam Stachowiak (Botew Płowdiw) – 90 minut z Beroe (0:1)
CHORWACJA:
Grzegorz Sandomierski (Dinamo Zagrzeb) – ?
FRANCJA:
Ludovic Obraniak (Bordeaux) – 90 minut z Lorient (3:3)
GRECJA:
Sebastian Przyrowski (Levadiakos) – cały mecz na ławce
HISZPANIA:
Damien Perquis (Betis) – poza kadrą meczową
Cezary Wilk (Deportivo) – 90 minut i żółta kartka z Alcorcon (1:0)
HOLANDIA:
Mateusz Klich (Zwolle) – 90 minut z Vitesse (0:3)
Przemysław Tytoń (PSV) – cały mecz na ławce
NORWEGIA:
Jarosław Fojut (Tromsoe) – 90 minut z Sarpsborg (0:3)
Marcel Wawrzynkiewicz (Valerenga) – cały mecz na ławce
ROSJA:
Janusz Gol (Amkar) – 90 minut z Kubanią (3:0)
Marcin Kowalczyk (Wołga) – poza kadrą meczową
Piotr Polczak (Wołga) – 90 minut z Anży (2:1)
RUMUNIA:
Łukasz Szukała (Steaua) – 90 minut, gol i żółta kartka z Botosani (2:1)
SZKOCJA:
Radosław Cierzniak (Dundee Utd) – 90 minut z Motherwell (2:2)
TURCJA:
Mariusz Pawełek (Rizespor) – poza kadrą meczową
USA:
Tomasz Zahorski (San Antonio Scorpions) – 90 minut i gol z Carolina Railhawks (2:1)
WŁOCHY:
Kamil Glik (Torino) – 90 minut i żółta kartka z Bologną (2:1)
Łukasz Skorupski (Roma) – cały mecz na ławce
Rafał Wolski (Fiorentina) – 54 minuty i żółta kartka z Atalantą (2:0)
Fot. FotoPyk