Wydawało się, że Czesi przez najbliższych kilka tygodni będą żyli zwolnieniem selekcjonera i dyskusją na temat coraz gorszej reprezentacji, ale po wczorajszych informacjach o zatrzymaniach kilkudziesięciu piłkarzy w związku z zakładami bukmacherskimi, czołówki gazet skradło słowo korupcja. – To największy skandal ostatnich lat. Na razie wiemy tylko tyle, że aresztowano kilkudziesięciu piłkarzy z niższych lig, ale w grę wchodzą też wyższe szczeble – pisze „Dnes”.
Skala problemu jest podobno gigantyczna. Policja nie chce ujawniać żadnych informacji, ale w czeskiej telewizji co chwilę pojawiają się różne przecieki, wśród których najczęściej padają nazwy SK Roudnice nad Labem, FK Teplice, Chomutov oraz FK Usti nad Labem. Padają głosy, że domino zostało ruszone i ligi, w której przez lata wszystko było tuszowane, za chwilę pokryją się brudem.
Przypomnijmy, że Czesi należą do najbardziej skorumpowanych państw Europy (raport Transparency International). Dopiero co rząd wywrócił się na łapówkarstwie, a szefowa gabinetu premiera wylądowała w areszcie. O korupcji w piłce do tej pory mówiło się jednak mało.
Teraz zanosi się na to, że sprawa jest poważna. W Teplicach policja pojawiła się we wczesnych godzinach porannych i przesłuchała trzech piłkarzy. W Roudnicach – czterech. Wszyscy mieli obstawiać u bukmachera mecze, w których sami uczestniczyli. Federacja na razie na ten temat milczy. Szef bezpieczeństwa w środę rano poleciał do Warszawy na szkolenie UEFA i wraca dopiero w piątek.
W międzyczasie media podały, że „czyste” na pewno są Sparta, Slavia, Bohemians,Pribram, Mlada Boleslav, Viktoria Pilzno, Liberec i… osławiony za sprawą Staszka Levego Ołomuniec. Na dniach mają pojawiać się kolejne fakty. Na razie przekaz jest jeden – przegrane eliminacje i skorumpowana liga. Nad czeską piłką ewidentnie zawisły czarne chmury i nic tu nie pomoże fakt, że Viktoria Pilzno szykuje się do meczów Ligi Mistrzów, a jej kibice stali po bilety ponad dziewiętnaście godzin.