„I to życie poskładam, jeszcze będę nawijał. Chociaż jestem spalony jak Andrzej Iwan”. Natrafiliśmy ostatnio na ten wers i pomyśleliśmy, jak dużo w rapie jest podobnych odniesień do futbolu. Eldo, Pjus, Proceente… Naprawdę, sporo tego. Muzyka, która nie jest na piedestale, która nigdy na nim nie chciała być, co chwilę serwuje nam podobne historie. Pomyśleliśmy, że kilka z nich wynotujemy. Nie zabraknie wzmianek o znanych jak Paul Gascoigne i Maradona, o mniej znanych jak Paciora, co łapał setki na kacu i o w pewnych kręgach kultowych, jak… Grzegorz Skwara.
Cała twórczość Proceente


Nie jest to może nazwisko na miarę kultowego Eldo, aczkolwiek warszawski raper, właściciel marki Aloha i reprezentant grupy Szybki Szmal to postać z wierną gromadką fanów w całej Polsce. Znany z charakterystycznego akcentu, epikurejskich tekstów oraz zamiłowania do futbolu. Trudno wyselekcjonować jakiś konkretny kawałek, ale nawiązania futbolowe zdarzają się u Proceenta wyjątkowo często, by wspomnieć choćby „Bingaz” („znowu masz oczy jak Crvena Zvezda Belgrad”), „Absurd” („to moje miasto, gdzie gram i chlam jak Paul Gascoigne”), czy „Śmiechu warte” („Mecz jest ustawiony, sędziowie są kupieni. Zaskoczony jest tylko prezes Listkiewicz”).


Poniżej zaś kolejno – najbardziej piłkarski klip Procenta oraz utwór w którym pada jego najlepszy wers „około-futbolowy” (a dodatkowo całkiem fajne, typowo piłkarskie porównanie Muflona).





Pamiętacie? Czy już zapomnieliście. Historia Siarki w czterech zwrotkach
Kapitalny kawałek nagrany na 50-lecie Siarki Tarnobrzeg, w którym Pezu, ZLK i Votec w czterech zwrotkach oddają hołd klubowi z rodzinnego miasta. Bramki młodego Czarka. Paciora, co łapał setki na kacu albo Puchar Polski z Górnikiem i 10 tysięcy na trybunach. Nawet, jeśli nie jesteście kibicami Siarki, szybko poczujecie klimat. Szczerość. Pasja. Przede wszystkim pamięć. Piękny powrót do przeszłości.

Stasiak – Idziemy na mecz


Cóż, bez większych dywagacji – Stasiak to 1/3 tercetu 2cztery7, jeden z filarów Alkopoligamii oraz zagorzały kibic Legii i nieco mniej zagorzały Barcelony. Skit z jego solowej płyty nie pozostawia wątpliwości, że stadion zna nie tylko z telewizji i koncertów Wu-Tang Clanu.





Spalony jak Iwan


Skoro było „gram i chlam jak Paul Gascoigne” czas na „spalonego jak Andrzej Iwan”. Pewnie nie poświęcalibyśmy jednemu wersowi grupy Rap Addix oddzielnego akapitu, gdyby nie treść całego utworu, która z Iwanem ma wspólnego nieco więcej, niż pół zdania. Alkoholizm w niespełna trzy minuty. Jeśli gdziekolwiek wcisnąć porównanie do „Ajwena” to właśnie do takiego kawałka.






O.S.T.R. czyli znajomość z Kazem oraz… ŁKS


Chyba najpopularniejszy spośród muzyków z naszego zestawienia. O.S.T.R., Ostry, albo raczej – Adam Ostrowski, wszak łódzki artysta już dawno przestał być jednym z wielu raperów stając się kimś szanowanym również w świecie jazzu czy rocka (o czym świadczą kooperacje z Michałem Urbaniakiem czy Katarzyną Nosowską). Fan futbolu od zawsze, choć na swoich płytach o futbolu mówiący dość niechętnie. Od dłuższego czasu utożsamiany przede wszystkim z rugby, a szczególnie łódzką drużyną Budowlanych, choć… Zresztą, sami posłuchajcie. Nieszczególnie popularne początki kariery rapera, nielegal „Saturator”, kawałek numer – wybaczcie jeśli pomylimy, to było piętnaście lat temu – sześć. ŁKS.







Poza totalną prehistorią, Ostry przemyca futbol przede wszystkim w teledyskach. Jego dobrym kolegą jest inny słynny człowiek z okolic Łodzi, posiadacz koszulki FC Porto z poniższego teledysku:







Poza znajomością z Przemysławem Kaźmierczakiem? Na przykład szczere zwierzenie z utworu „Mały szary człowiek”.







Łódzkie derby i tym podobne

A skoro już jesteśmy w Łodzi, spójrzmy na mniej znanych ziomków Adama Ostrowskiego. Familia HP, Zeus, Joteste, Afront czyli Jaś i Kasina – większość z nich unika tematów związanych z piłką nożną, a gdy odwołuje się do naszej dyscypliny – zazwyczaj by podkreślić wojnę na ulicach ich miasta toczącą się między Widzewem i ŁKS-em.


Jan Wyga – „Choleryk, malkontent, łgarz”
:
„Próbowałem trzymać nerwy na wodzy, ale agresja powraca tak jak na derby Łodzi”


Familia HP – „42”
:
„Jedyne co nas dzieli to dwa futbolowe kluby”

.
Joteste – „Pokochać HollyŁódź”
:
„Tu brat brata za klub potrafi znienawidzić”

.
Familia HP feat. Zeus, OSTR, Afront
 – „Ziemia Obiecana”
„W mieście walka o barwy szarej ulicy”


Zeus – „Lekcja patriotyzmu”
„Nie ma w moim mieście niewinnych kiedy jest wjazd na osiedle”
I jedna z najlepiej oddających klimat (a jednocześnie stosunek łódzkich raperów do futbolu) – Łódź Patologiczna autorstwa NTK. „Stąd nabojka na Bałutach i z Widzewa destrojerka, tutaj po pysku można dostać za to kto jak na barwy zerka”. Wymowne.
Saviol & Stoper – Włodzimierz Smolarek
„Choć kiedy pan grał, na świecie mnie nie było,
to rzeczy siłą na takich mówi się idol.
Zastawić się z piłą to były pańskie sztuczki
to chyba każdy kibol wie, kto denerwował Ruskich”
Nigdy o nich nie słyszeliśmy, ale pomyśleliśmy, że warto to odnotować. Dwóch raperów z Aleksandrowa Łódzkiego uczciło pamięć legendy swojego miasta, zmarłego ponad rok temu Włodzimierza Smolarka.
To ulice, po których chodziły legendy. Od Wiecha, Tyrmanda, Brychczego do Deyny
Nie trzeba się tu długo rozpisywać, tak samo jak nie trzeba nikomu mówić, kim jest Eldo. O piłce mógłby gadać bez przerwy i robił to m.in. w Magazynie Futbol, na Weszło albo w programie 1 na 1 w Canal Plus. Swego czasu powstał też klip, na którym kopie piłkę z Kubą Błaszczykowskim. Co to dużo mówić – autentyczny pasjonat. Posłuchajcie kawałka „Dzieciństwo”, w którym „to Maradona nie Pele jest dla ciebie królem piłkarzy”, a „Brazylijczyk Sokrates z karnego strzelił bramkę Polsce”. Futbolowe wzmianki znajdziemy też w trackach „27” i „Miasto Gwiazd”. Wers o ulicach, po którym chodziły legendy – mistrzostwo.




Modopolo


Skoro piłka nożna, to i kibice, a skoro kibice – to i specyficzny styl ubierania się. Dwa wersy, które w pewnych kręgach stały się kultowe – Pezet w kawałku „Mam ten styl” oraz Pjus w utworze Eldoki pt. „Szyk”. Szczególnie uwielbiane przez polskich naśladowców angielskiego stylu casual, wśród których znajduje się zresztą część naszej redakcji.











Klasyka


Lata, gdy nie było jeszcze ajfonów i instagramów, więc raperzy z braku innych rozrywek grali w piłkę i jarali blanty. Tutaj motto młodzieży z blokowisk dorastających w połowie pierwszej dekady XXI wieku. „Radosny futbol, radosny rap”. I dość klimatyczny teledysk z zimowym meczem piłki nożnej. Jeszcze nawet orlików nie było!







A sam radosny futbol na trwałe zagościł w tym środowisku, czego efektem jest trylogia Flinta – trzy mixtape’y/albumy nazwane po prostu „Radosny futbol” 1, 2 i 3. Poniżej najświeższa część.








Kibolskie klimaty


Nie zapomnieliśmy rzecz jasna o całych stertach płyt, składanek, albumów i kompilacji piosenek typowo kibolskich, nagrywanych przez samych kibiców. Ten podgatunek rapu doczekał się już nawet pierwszych pełnych albumów w Empiku, vide choćby poznańska „Definicja kibol”. Nie chcemy tutaj przekopywać się przez całe tony podobnych utworów, kto poszuka samemu znajdzie ich bez liku, dlatego też całą kibolską reprezentację zawęzimy do najnowszego utworu z tej stajni: wypuszczonego na światło dzienne wczoraj kawałka „Wikingowie”. Mocna rzecz.





Jesteśmy dziadami, czyli stary, dobry Grzesio
Grzegorz Skwara. Tyle już o tej postaci powiedziano, tyle razy zagościł na naszych łamach, a teraz to – kawałek zainspirowany jego postacią. Aż z ciekawości trochę pogrzebaliśmy i o to, co znaleźliśmy na Facebooku Projektu Nasłuch:
„Nasza wizytówka, nasz filozofia. Grzegorz Skwara otworzył nam oczy i wskazał drogę. Pomysł na ten numer narodził się we wczesnych godzinach popołudniowych na placu Rodła w Szczecinie, kiedy to siedząc na ławce z flaszką czekaliśmy aż nam wydrukują plakaty. Po nas można sie spodziewać wszystkiego, więc najlepiej nie oczekiwać niczego, bo zgadza się… jesteśmy dziadami”
Skorek – Fergie Time
Nie znaliśmy tego wcześniej, ale dostaliśmy link od kumpla i stwierdziliśmy, że wrzucimy jako ciekawostkę. Łódzki raper nawijający o Fergusonie, „o wielkim Fergusonie, któremu dziękują Polacy”… Szczerze? Myśleliśmy, że w rapie nic nas nie zaskoczy, a tu proszę. Kawałek o Fergusonie 🙂
Niemcy nawijają o Kubie
Kuba Błaszczykowski wiele razy mówił o tym, że wychował się na rapie, że ta muzyka daje mu kopa, a jego ulubiony kawałek to „Nie pytaj o nią” Eldo. Z Leszkiem swego czasu nagrał zresztą klip, do obejrzenia pod spodem razem z utworem pewnego niemieckiego rapera o ksywce M.I.K.I, który ni stąd, ni zowąd nagrał o Kubie piosenkę. Generalnie nie rozumiemy tam niczego poza refrenem, ale posłuchać warto. Też jako ciekawostka.
Kim jesteśmy? Jest nas więcej niż kilku! Czyli Pjus i fanatycy
Mówi o sobie, że nie jest Warszawiakiem z urodzenia, ale z miłości. Zapalony kibic Legii, były filar grupy Cyberfani przygotowującej oprawy na Ł»ylecie, z którego twórczością warto się zaznajomić, bo po pierwsze – pisze mądre, niebanalne teksty, po drugie – dużo w życiu przyszedł, więc ma o czym opowiadać. Posłuchajcie tylko kawałka „Takie buty”, który mówi o jego walce z chorobą, o tym jak stracił zmysł słuchu. Track „Fanatyk” to z kolei – jak sama nazwa wskazuje – hołd oddany fanatykom, ludziom zarywającym noce na trybunach.
„Jechałeś gdzieś kiedyś na 90 minut?
Po klimat trybun? Na wyjazdach byłeś ilu?
Dobra oprawa i ekipa w dobrym stylu
Tygiel emocji, choć pełno skurwysynów
Chce abyś zdechł i choć wynik w plecy
Śpiewasz dalej, zdarte gardło cię leczy
To niby parę liter, paru piłkarzy wiesz
Niby w polskiej lidze, nic się tu nie zdarzy też
Ale gdy płoną race i śpiewają trybuny
Znowu wygramy, nieważne u nas, czy u nich
Poczucie dumy, gdy tamci mówią o nas
To dla tych, co zarywają życie na stadionach!”
Piłkarski Poker, czyli kilka wersów od Eripe i Fena
Dwa typowo futbolowe kawałki. Jest Collina, Dudek, Jop, Martins i… Chujo Cesar.
Bonus: Kazik


Sam Kazimierz Staszewski znany lepiej jako Kazik pewnie nie czułby się najlepiej w towarzystwie raperów, jednak chcąc nie chcąc postrzegany jest jako ojciec chrzestny całego środowiska i gatunku, którego czołowi przedstawiciele słuchali go jeszcze w kołyskach. Stąd też nie możemy się powstrzymać przed perełkami z jego dobytku. Ograniczymy się do dwóch, naszym zdaniem najlepszych. „Mazzieh”, czyli piosenka w całości piłkarska, opowiadająca historię futbolisty z Czarnego Lądu oraz „Plamy na słońcu” z kilkoma kultowymi już teraz wersami. Jeden zresztą warto przytoczyć jako puentę:

”I teraz zasadniczo ważna rzecz – czy doczekam, Ligę Mistrzów wygra Legia albo Lech?”










Na razie pozostaje pocieszanie się naprawdę solidnym opakowaniem futbolu w rodzimej muzyce, nie tylko rapowej.
GRAB, JJO
Fot. Hip-hop.pl