POD LUPÄ„: Mało hiszpański Janota mocno rozczarował

redakcja

Autor:redakcja

02 września 2013, 20:15 • 2 min czytania

Spodziewaliśmy się więcej – tak, to hasło moglibyśmy dopisywać do Michała Janoty niemalże co tydzień. Kiedy przyjeżdżał do Polski chłopak, regularnie grający w drugiej lidze holenderskiej, o którym cztery lata wcześniej momentami mówiono, że jest nadzieją Feyenoordu, można było wysoko stawiać poprzeczkę. Poprzeczkę, o której przecież sam piłkarz mówił, że jest w jego zasięgu. Ekstraklasa miała być tylko przystankiem, krótkim przystankiem do powrotu za granicę, jak w przypadku Kamila Glika, do tego szybkie powołanie do kadry. Takie przynajmniej były plany…
To, co piszemy w tej chwili o Janocie, pewnie jest trochę na wyrost. Michał ma umiejętności, potencjał, jakąś tam technikę, zagraniczne doświadczenie i gra nieźle. Ale czy na to liczyliśmy, czy na to liczyli w Kielcach, kiedy go ściągali? Nie. „Nieźle” to za mało, zdecydowanie za mało.

POD LUPÄ„: Mało hiszpański Janota mocno rozczarował
Reklama

Tym bardziej, że w dzisiejszym meczu z Podbeskidziem Janocie do tego przyzwoitego poziomu i tak trochę brakowało. Słysząc w przerwie spotkania, że jest chwalony za pierwszą połowę, wydawało nam się to trochę przesadzone. Ale w porządku, przez pierwsze 45 minut 23-latek z Korony jeszcze jakoś wyglądał. Przez kolejne trzy kwadranse – wyglądał tak niewyraźnie, że nie pomógłby cały listek Rutinoscorbinu. Janota na boisku nie istniał.

Wzięliśmy dziś go pod lupę z prostego względu: do nowej Korony, tej trenera Pachety, zdaje się mieć największe predyspozycje. Jeśli ktoś z kieleckiej bandy świrów miałby najlepiej odnaleźć się w hiszpańskiej piłce i technicznej grze, to właśnie on – nikt inny, tylko Janota. Przed tygodniem nam się podobał, przypominał te naprawdę dobre chwile, które przez kilka tygodni miał u Leszka Ojrzyńskiego. Ale dziś… Nie, to był występ bardzo słaby. Janota cofał się po piłkę, wchodził pomiędzy środkowych obrońców, starał się rozgrywać, ale zbyt często zagrywał niecelnie. Czasami miał pomysł, przyspieszył akcję i zagrał fajną piłkę na skrzydło, tylko że nie było to żadne otwierające drogę do bramki podanie. A tego od piłkarza z takim potencjałem wymagamy.

Reklama

Michał, spodziewaliśmy się więcej. Znowu.

Statystyki Janoty:
Strzały (celne/niecelne): 1/0
Strzały zablokowane: 1
Podania do przodu (celne/niecelne): 8/6
Podania do tyłu (celne/niecelne): 13/1
Pojedynki powietrzne (wygrane/przegrane): 3/1
Dryblingi (udane/nieudane): 3/1
Odbiory: 4
Straty: 3
Faulował: 1
Faulowany: 0

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama