W każdym tygodniu w naszych dziale TELEWIZJA pojawia się około 100 do 150 materiałów wideo. Mając przeczucie, że wiele z nich ginie gdzieś na dnie strony, postanowiliśmy się trochę przypomnieć i co siedem dni, od niedawna dokładnie w każdy czwartek, wybierać dziesięć filmików, których obejrzenie z pewnością nie będzie stratą czasu. Dziesięć takich, które wyszperaliśmy gdzieś w otchłaniach sieci. Zwykle, choć nie zawsze, tych, które nie obiegają czołówek światowych serwisów. No to startujemy.
1. Beznadziejne pudło dobrze znanego nam Petra Jiracka. Mecz Węgry – Czechy.
2. Przedziwny gol w juniorskich rozgrywkach w Ameryce Południowej. Jakby trochę… przypadkowy.
3. I jeszcze jedna we Francji. Tym razem już w stu procentach przypadkowa.
4. Idiotyczny samobój w lidze peruwiańskiej. Pierwszej lidze, dodajmy!
5. Antoine Griezmann w spotkaniu z Lyonem. Kto jeszcze nie widział, musi zobaczyć. Pozycja obowiązkowa.
6. Mały piłkarski cyrk w lidze fińskiej. Zawodnik po strzelonym golu ubiera perukę, przebiera się w jakąś dziwną pelerynkę i zaczyna udwać Michaela Jacksona.
7. Tyle efektowny, co strzelony z pomocą przypadku gol Estudiantes La Plata. Trochę jak z Tsubasy.
8. Niesamowita scenka. Kibice z Sewastopola zatrzymują dobrze zapowiadającą się akcję Dinama Kijów przy pomocy rac i petard wrzuconych w obręb pola karnego.
9. Takie rzeczy tylko w Ameryce Południowej. W studiu ESPN Brasil dwójka komentatorów – jeden śpiewa i wystukuje rytm, drugi tańczy.
10. A żeby zakończyć trochę poważniej – jeszcze piękna bramka z meczu Galatasaray z Gaziantepsporem.