Pawłowski zostanie wypożyczony do Malagi z… Jagiellonii Białystok? Trwają rozmowy…

redakcja

Autor:redakcja

16 sierpnia 2013, 19:28 • 3 min czytania

Sprawa transferu Bartłomieja Pawłowskiego jest chyba jedną z najbardziej skomplikowanych w historii naszej piłki. Dzisiaj od rana trwały spotkania na linii Jagiellonia – Widzew – Malaga – PZPN, w trakcie których próbowano wypracować kompromis. Związek, mając na uwadze dobro zawodnika, zaproponował rozwiązanie: oba kluby, Jagiellonia i Widzew, potwierdzają na papierze, że akceptują warunki transferu do Hiszpanii (czyli „Jaga” potwierdza, że wypożyczyłaby/sprzedałaby zawodnika za identyczną kwotę), a Malaga deponuje 300 tysięcy euro na koncie PZPN. Później Jagiellonia i Widzew mogą dochodzić swoich racji, a temu kto wygra spór prawny, związek przeleje pieniądze.
Białostocki klub nie zgodził się na to rozwiązanie, zapewne uznając, iż Pawłowski niespodziewanie wyrobił sobie tak dobrą markę w Hiszpanii, że dzisiaj Malaga byłaby skłonna zapłacić za niego zdecydowanie więcej (może to i prawda). Przedstawiciel Malagi od razu wszystkim jednak wybił z głowy myśli o podbijaniu stawki: – Gdybyśmy mieli wydać więcej, to kupilibyśmy kogo innego.

Pawłowski zostanie wypożyczony do Malagi z… Jagiellonii Białystok? Trwają rozmowy…
Reklama

Obie strony mają nóż na gardle. Widzew – ponieważ w poniedziałek Komisja Ligi uznałaby najprawdopodobniej, że Pawłowski jest zawodnikiem Jagiellonii Białystok. Jagiellonia – ponieważ jeśli nie sprzeda Pawłowskiego w ciągu dwóch tygodni, to już na nim nie zarobi poważnie nigdy (a nie sprzeda, bo do grudnia Pawłowski jest wypożyczony do Łodzi). Chłopak odszedłby więc albo za 200 tysięcy złotych do Widzewa, albo za wysokość ekwiwalentu (pewnie przekraczającą 200 tysięcy), ponieważ kontrakt z Jagiellonią kończy się w czerwcu 2014 roku i gdyby zblokować jego przejście do Widzewa, to zimą mógłby związać się z dowolnym klubem.

Jedni i drudzy mają więc trochę związane ręce. Aktualnie wznowiono rozmowy i zapewne sprawa skończy się następująco:
– Barłomiej Pawłowski zostanie wypożyczony do Malagi z Jagiellonii Białystok
– Kluby dalej będą walczyły o prawo do tego piłkarza, a kto wygra, ten otrzyma zdecydowaną większość kwoty za zawodnika
– Klub, który przegra spór prawny, dostanie swoją „działkę” z transferu
– Ponieważ w grę wchodzi wypożyczenie, Pawłowski musi przedłużyć kontrakt z Jagiellonią

Reklama

Ostatni punkt może zaskakiwać, ale tak to wygląda: gdyby Pawłowski nie przedłużył kontraktu, wówczas Malaga mogłaby zrezygnować po roku z wypożyczenia, tylko po to, by dzień później pozyskać Polaka jako wolnego zawodnika, bez wpłacania umówionej kwoty transferowej (700 000 euro plus bonusy).

Pawłowski będzie grał w Hiszpanii i to jest dla niego najważniejsze. A gdzie trafią pieniądze, przekonamy się za jakiś czas. Przypomnijmy warunki transferu…

– Pawłowski uzgodnił warunki trzyletniego kontraktu, ale w pierwszej fazie zostanie wypożyczony na rok za 300 tysięcy euro.
– Za wykupienie zawodnika po roku Malaga dopłaci 700 tysięcy euro.
– Dodatkowo – w razie wykupu – zostanie rozegrany mecz towarzyski pomiędzy klubem sprzedającym i Malagą.
– Klub sprzedający zagwarantował sobie jeszcze pięć procent od następnego transferu Pawłowskiego.
– Zawarto opcję, że po dziesiątej bramce ligowej Bartka, Malaga będzie musiała dopłacić 250 tysięcy euro.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama