Cotygodniowe notowanie transferowe (4), czyli dziwny kierunek Lisandro Lopeza i polowanie na Eto’o

redakcja

Autor:redakcja

15 sierpnia 2013, 09:43 • 4 min czytania

Nie było w ostatnim tygodniu jakichś wielkich transferów. Planowane hity, jak Rooney w Chelsea czy Bale w Realu, ciągle są tylko hitami w gazetach, a w międzyczasie przeważają wieści o zbrojeniach średniaków albo o kolejnych piłkarzach, którzy jak Louis Saha albo David Albelda ogłosili koniec kariery. No, ale coś tam wybraliśmy. Poniżej – jak co tydzień – kilka kategorii.
BOHATER TYGODNIA

Cotygodniowe notowanie transferowe (4), czyli dziwny kierunek Lisandro Lopeza i polowanie na Eto’o
Reklama

Osiem milionów funtów dla Arsenalu, kontrakt na cztery lata dla piłkarza. Trudno to nazwać hitem, bohater tygodnia też brzmi dziwnie, ale w ostatnich dniach było to jedno z głośniejszych nazwisk na transferowym rynku. Gervinho – pamiętamy go jako świetnego skrzydłowego w lidze francuskiej, dryblera o dużej fantazji, który w Anglii po prostu się nie sprawdził. Kosztował „Kanonierów” ponad 11 milionów funtów, w debiucie z Newcastle dostał czerwoną kartkę, potem irytował grą na skrzydle, więc gdy tylko pojawiła się oferta z Romy – od razu było wiadomo, że wkrótce trafi do Włoch. Sami jesteśmy ciekawi, jak odnajdzie się w nowej rzeczywistości.

Reklama

EMERYTURA

Ponad osiemdziesiąt goli goli dla Lyonu, trochę mniej dla Porto, a na półce statuetka dla najlepszego piłkarza Ligue 1 w 2010 roku. Do tego 30 lat na karku, czyli wcale nie aż tak dużo. Mówimy o tym, bo dziwimy się, że Lisandro Lopez właśnie podpisał umowę z katarskim Al-Gharafa. Ktoś powie – kasa i będzie miał rację, ale przecież równie duże pieniądze mógł zarobić w Juventusie albo w Monaco, które kilka tygodni temu poważnie były nim zainteresowane. Lisandro mówi, że wybrał Katar z powodów osobistych. Nie wnikamy, co to znaczy. W Katerze spotka Nene, który rok temu wybrał podobną drogę, a dziennikarze Canal+ odwiedzili go z kamerami i pokazali, że wcale tak źle nie trafił. Limuzyny, baseny, świetne ośrodki. Kierunek dla tych wszystkich, którzy lubią wygodę i stwierdzili, że na więcej w piłce już ich nie stać.

ZASKOCZENIE

Bernard – błyskotliwy brazylijski pomocnik, który miał oferty z Arsenalu i Porto, a trafił do Szachtara. Widocznie znowu przeważyły pieniądze. Ukraińcy dawali 25 milionów euro, reszta – 22. Nawet sam prezes Aletico Mineiro nie ukrywał, że różnicę zrobiła kasa. Piłkarz dostał 4,5 miliona rocznie, ale dla nas wciąż to jednak zaskoczenie, że zwycięzca Copa Libertadores, triumfator Puchar Konfederacji i generalnie jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia zamiast do głównych okien wystawowych trafia na Wschód. W sumie Szachtar w tym oknie ściągnął czterech Brazylijczyków i wydał 50 milionów euro.

ZفOTY STRZAف

Trudno było znaleźć w tym tygodniu jakiś złoty strzał. Może czeski napastnik Mateja Vydra, który został wypożyczony z Udinese do WBA? No, ale to wciąż tylko wypożyczenie. Może Stewart Downing odpali ponownie po przejściu do West Hamu? W każdym przypadku można tylko gdybać. Nam wydaje się, że dobrym transferem w Cardiff będzie Gary Medel, który za 13 milionów euro przywędrował z Sevilli. Nie chce nam się pisać teraz o jego walorach, bo wszystko mówią jego przydomki – „Pitbull” albo „Chilijski Gattuso”. Swoją drogą to znamienne, że beniaminki Premier League wydają na transfery więcej niż większość klubów ligi hiszpańskiej.

Z DNA NA POWIERZCHNIĘ

Darek Szpakowski powiedziałby, że to bardzo ważny transfer, bo Lucas Barrios grał w klubie razem z Robertem Lewandowskim, Kubą Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem. Sergiusz Ryczel zachwyciłby samym jego CV i nazwą Borussia. Barrios, który grał ostatnio w Chinach, postanowił wrócić do Europy i zagra w Spartaku Moskwa. Nie jest to jakieś spektakularne wyjście na powierzchnię, bo Rosja pod względem popularności wciąż nie może równać się z Niemcami, Anglią itd., ale i tak warto to odnotować. Barrios w Chinach strzelił 13 goli i zaliczył 7 asyst, ale gdy tylko skończył się sezon, czmychnął. Odmówił powrotu do Azji, tłumacząc, że kontrakt z winy klubu przestał obowiązywać.

JUŁ» ZA MOMENT…

Koniec dobrych czasów w Anży Machaczkała, to też koniec w tym klubie Samuela Eto’o. Właściciel Sulejman Kerimow powiedział stop i chce teraz stawiać na młodzież. Co zrobi Kameruńczyk? Niby wszyscy dostali zgodę na odejście, ale… nie za darmo. Podobno cena, za którą Rosjanie puszczą swoją gwiazdę to 15 milionów funtów. Chętni właśnie ustawiają się w kolejce, wśród nich jest nawet Los Angeles Galaxy, ale faworytami na ten moment są Inter Mediolan i Chelsea.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama