Daleki jestem od knucia teorii spiskowych, choć nazwisko Gigi Becali przyszło mi do głowy jeszcze zanim na jego temat pojawiły się pierwsze twitterowe żarty. Może i właściciel Steauy nie musiał wykorzystać „na teraz” swojego tygodniowego przydziału na telefony z więzienia, jednak jeżeli mistrzowie Rumunii przed tym dwumeczem mogli się czegoś przestraszyć, to właśnie kibiców Legii. Jeżeli szukali elementu, który może zrobić różnicę na korzyść „Wojskowych”, to w pierwszej kolejności powinni wskazywać atmosferę przy Łazienkowskiej, a nie Dossę Juniora czy Michała Ł»yro.
(…)
Niestety, to nie pierwsza taka sytuacja, w której klub z Łazienkowskiej musi udawać, że jego kibice nie są wielbłądami. Warto przypomnieć, że przed dwoma laty, przy okazji meczu z Hapoelem w Lidze Europy, fani z Ł»ylety zostali oskarżeni o przygotowanie antysemickiej oprawy, słynnego już „Dżihad Legia”. Wówczas to zarówno klub, jak i wszyscy wokół dali sobie wmówić nieczyste zamiary. Sprawa była tym bardziej kuriozalna, że na antysemicki charakter oprawy UEFA zwróciła uwagę oczami nie swojego delegata, lecz dziennikarzy „Gazety Wyborczej”, którzy zaczęli domagać się kary dla Legii. Jednocześnie nie przeszkadzało im, że piłkarze z Izraela na piersiach eksponują symbol sierpa i młota.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].